Klub Kotów Niewidzących i Niedowidzących

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 08, 2008 10:51 Klub Kotów Niewidzących i Niedowidzących

witamy w klubie :D
Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tnij.org/cymc][IMG]http://img26.imageshack.us/img26/2158/slep1.png[/IMG][/URL]


a to zaprzyjaźniony watek dolnoślaskich kotków niepełnosprawnych, zapraszam
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=90 ... sc&start=0


DT NA CITO WROCŁAW

Rudaa pisze:Dzisiejsze fotki ze schronu
Cztery kocury, jedna dziewczynka. Mają ok 5 tyg. Chyba nie muszę pisać, że są w TRAGICZNYM stanie, bo to chyba widać na zdjęciach. PILNIE TRZEBA JE ZABRAĆ ZE SCHRONU. Jeden ma całkowicie sklejone oczka. POMOCY!!!!!
ObrazekObrazek

Bardzo proszę o DT dla maluchów !!![/quote]


DT NA CITO

ewick pisze:TRÓJKA KOTKÓW Z PRZYCHODNI Gin-Vet w Warszawie na Ochocie potrzebuje przynajmniej domów tymczasowych.
[...]
W lecznicy są też dwa ok 3-4 miesięczne kociaczki, jedna biała słodka kicia z czarnymi uszkami i przesłodki dymny kocurek, niestety oba z bardzo chorymi oczkami :( są w trakcie leczenia ale prawdopodobnie kociaczki będą miały usunięte po jednym oczku :cry:
Oba kociątka są również bardzo proludzkie, jutro też zdjęcia maluszkom zrobię.
Chciałabym im wszystkim zrobić ogłoszenia na allegro i gdzie się tylko da. Białą Kicia była na początku w bardzo kiepskim stanie i rozważano jej uspienie, ale wydobrzała, "tylko" te oczy... :?

ewick pisze:Kociątka są w Ochockim Centrum Weterynaryjnym Ginvet
Adres: Grójecka 118, 02-367 Warszawa
Telefon: (022) 824-06-00Fax: (022) 824-06-00


Aaa kotki dwa... śliczne ślepaczki, baaardzo sympatyczne i garnące się do ludzi, ciekawskie i z bardzo bardzo chorymi oczkami. Więcej informacji napiszę jutro, a szczegóły w lecznicy.

roboczo nazwany tak przeze mnie ok 3 miesięczny
Jacek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

i Agatka
ok 4 miesięcy
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Link do wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=96077[/quote]

SZUKAMY SPONSORA I DS
Bursztynek Obrazek
Miał kiedyś dom. Potem - w domu pojawił się pies, a przestraszonemu kotu zasugerowano, że lepszym dla niego miejscem jest balkon. Potem na tym balkonie coraz rzadziej pojawiało się jedzenie, aż w końcu - kot został kompletnie pozbawiony opieki. "Urodził się bez oka", a tak w rzeczywistości - wypłynęło mu ono przez zaniedbany koci katar. Rozpaczliwie chudy, skołtuniony (dlatego trzeba go było częściowo ogolić).
Po odkarmieniu Bursztyn będzie szukał domu. Jest kochanym, miziastym kotem, który o dziwo nadal kocha ludzi.
Na fotografii widzimy szwy po ekstrakcji oczka, ostatecznie pozostanie tylko kreseczka; kotek jest wykastrowany;wziety na rece wtula sie i chowa pysiaka w dlon. To jest kot do domu, do lozka, a nie na podworko.

dt u Agneska ,watek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=95 ... sc&start=0



SZUKAMY SPONSORA i DT

3. Niewidoma - ok dwuletnia biało-bura kotka. Nie ma jeszcze imienia.Przebywa u p. Ewy chyba od trzech tygodni. Została znaleziona pod blokiem na Białostockiej, zakrwawiona. Prawdopodobnie wypadła z balkonu. Niestety nikt jej nie szuka. Kotka była zdiagnozowana (choć chyba nie do końca) i leczona. nie widzi od dawna. Teraz przyplątała jej się calciwiroza. Kicia źle znosi obecność tylu kotów, w dodatku ciągle ze sobą walczących. Stąd pewnie osłabienie organizmu. Potrzebuje spokojnego i troskliwego domu. Nie wiadomo czy była szczepiona i sterylizowana. Tego w lecznicy nie sprawdzono. Kotka jest bardzo grzeczna, spokojnie znosiła wszelkie zabiegi w lecznicy."]Obrazek

watek koteczki: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=94 ... sc&start=0

jopop pisze:[Kotka pilnie potrzebuje wsparcia - najlepiej w postaci domu tymczasowego. Jest to bardzo pilne, gdyż:
- choruje chyba na kaliciwirozę, ale może jakoś powikłaną. A jej opiekunka NIE DAJE RADY wystarcząco dobrze się nią zająć
- każdy dzień zwiększa przywiązanie Ewy do kotki, będzie coraz trudniej ją zabrać. A jest tam chyba 16 kotów w niewielkim mieszkaniu. I stale pojawiają się nowe :(
- u Ewy nie ma żadnej szansy na adopcję docelową, Ewa prowadząc rozmowę rekrutacyjną odstrasza każdy potencjalny (nawet super dom).


Gdyby znalazł się ktoś chcący zabrać kotke na DT - proszę o kontakt, spróbuję pośredniczyć. Ewa ma do mnie JAKIEŚTAM zaufanie, ostatnio udało mi się ją przekonać do oddania 1 kota, może i tym razem się uda...


Kotka potrzebuje też wsparcia finansowego na badania!





PILNE -DT WARSZAWA

Jana pisze:Obrazek Obrazek

Ma ok. 8 lat, lekko przedłużoną sierść i mocznicę. I bardzo głośny motorek przy mruczeniu.
Nie ma jednego oka, jajek i domu.

Jednooki kocur w lecznicowej klatce. Cudowny, piękny, kochany na maksa. Uwielbia mizianki, dobrze reaguje na Muńka - starego kocura rezydenta. Jest chory, ale zupełnie tego po nim nie widać, a stan jego nerek jest całkiem ok, mocznica już opanowana. Kroplówki odbywają się przy wywalonym do głaskaniu brzusiu i barrrdzo głośnym mrrrruczeniu.

Ten kocur potrzebuje domu. Jeżeli trafi do azylu... Uschnie jak roślina bez wody. Za bardzo kocha ludzi, za bardzo potrzebuje indywidualnej opieki i miłości.

Mamy mało czasu...


Tu wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=93100


PROSBA O DT/fiv :(


GOSIK- kotek z Boguszyc - niestety koteczek poza tym, że jest niewidomy ma fiv :cry:
niestety musiał wrócić do Boguszyc, nie znalazł się żaden tymczas :crying:
przeklejam z wątku : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=90108

Obrazek
Gosik - kocurek z FIV. Ma około roku. Jest niewidomy. Zmiany w oczach sa po kocim katarze. Mimo braku wzroku jest bardzo wesoły i kontaktowy. Bawi się z innymi kotami, pakuje się na kolana, bawi się zabawkami i niczego się nie boi. Potrafi korzystac z kuwetki i zawsze bezbłędnie trafia do miseczki.Kocur od pani Ireny . Grzybica skórna, stare zmiany bliznowate rogówki, zrosty rogówki ze spojówkami, kot niewidomy.



POTRZEBNE DT/DS PRZEMYŚL

msb259 pisze:W lecznicy -Centrum Małych Zwierzat w Przemyślu jest jednooczka szylkretka .Jeszcze przed świętami zostanie wysterlizowana i porobione zostaną badania laboratoryjne.Ktoś sie nią interesował prawdopodobnie z Rzeszowa ,ale coś ucichło.Jest też kocurek młody najprawdopodobnie ślepaczek po urazie.Pani doktor mówiła że chwilami sprawia wrażenie jakby cokolwiek widział sprawdzi to jeszcze.Postaramy się zamiescić zdjęcia buraska.Dokładne informacje możno uzyskać pod numerem 016-678-27-48 codz.od 10 do 18.,soboty do 10 do 13.Zdjęcie szyrkletki na forum koty pomoc dla orzechowiec.Pomocy dobre cioteczki.
Szylkretka ma dt.

a oto Przemiłek, bardzo potrzebuje domu i miłości
Obrazek

str.2 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91376

leczenie Przemiłka kosztowało ok. 2.500 i państwo Barket z Przemyśla sfinansowali leczenie- to naprawdę wspaniali ludzie. Przemiłka ktoś po prostu przyniósł do lecznicy i zostawił, a oni wyciągnęli go z fatalnego stanu.

[u]szukam wirtualnego opiekuna[/u]

Obrazek Malwinka trafiła do mnie w bardzo ciężkim stanie z rozbitą głową, wychudzona i przerażona. Lekarze nie dawali jej większych szans na przeżycie... ale jej wola życia wygrała. Niestety nie dowidzi i ma około 15 lat. Jest wysterylizowana, boi się ludzi ale zaufała psom a najbardziej mojej wilczycy do której się tuli.
Justa&zwierzaki (DT)


MALUCHY

Historia dzielnego Mankellka http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87 ... sc&start=0

dt u Safarii, kotek na razie nie jest do adopcji

Obrazek


Krecik
Obrazek

Obrazek

Obrazek dt u meggi2 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=96 ... 24d20857e5


Kolejne kociaki "widzące inaczej" w Azylu w Konstancinie :(
Znaczy Koszka ma jedno oko bezpowrotnie uszkodzone mechanicznie (sroka lub inny ptak 8O ), byłam z nią u okulisty w tej chwili usiłujemy zachować oko choć wiadomo, że na to jedno oko widzieć nigdy nie będzie. Drugie oko wydaje się być w porządku.
Obrazek Obrazek
Wczoraj zobaczyłam małego kotka, który ma "coś" z oczami. Nigdy czegoś takiego nie widziałam, wygląda to tak jakby na środku każdej gałki ocznej przyszyty był czerwony koralik, a gałki nieprzezroczyste :( Podobno ktoś był z nim u weta, ma krople do zakraplania, ale nie dowiedziałam się nic więcej.
Obrazek Obrazek
Tutaj widać sterczącą "kuleczkę" na oku
Obrazek
Azyl w Konstancinie kontakt barba 50


Emilka [Obrazek dt u mpacz 78
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4688803#4688803

Franek Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=95 ... sc&start=0 dt u xmademoisellex

Maleńki Krówek z bardzo chorym oczkiem:
Obrazek Obrazek Obrazek

oleska222 pisze:Krowa w kondycji super, natomiast oczy fatalne :(
To jedno oko chyba naprawdę jakoś wypłynęło w części, albo tak się zniekształciło przez chorobę - wygląda fatalnie. Drugie jest ciut lepsze, ale pewnie będzie z bielmem.

oleska222 pisze:Do Balickiego idą jutro, ja cały trzymam pieniążki od Amiki i Magdyradek na tą wizytę. Mam nadzieję, że za wizytę nie weźmie dużo, ale leki, które on przepisuje są dość drogie.
Martwię się, co z tym oczkiem krówka, obawiam się, że może być do usunięcia. Chociaż może to i lepiej, przynajmniej nie będzie go szpecić.


To link do wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=95263
blondi2911 pisze:911"]Ela, Nela i Edek mieszkały na kopalni. Z całą pewnością ich życie było bardzo trudne. Wirus herpes praktycznie wyżarł koteczkom oczy :cry: Jedynie oczy Edka są normalne.
Kociaki były już u weta. Dostały Zylexis na odporność i różne specyfiki do oczu. Zostały też odrobaczone.

Kociaki są wesołe, to, że nie nie widzą nie przeszkadza im w życiu, rozrabiają, są pełne życia i bardzo garną się do człowieka .

Ela nie ma jednego oczka, drugie jest w stanie strasznym.
Neli jedno oczko zaczyna "zanikać" ale zrobimy wszystko, by je uratować (jest cień szansy), drugie oczko też zmętniałe.
Edek - piekny wielkouchy kocurek opiekuje się siostrami i jest ich przewodnikiem.
Wszystkie czarnuszki są bardzo zżyte ze sobą.

Te koty zasługują na szczęśliwe życie. Mam nadzieję, że znajdziemy im bezpieczne domki i opiekunów, dla których będą najpiękniejsze na świecie.


Nela
Obrazek

Ela
Obrazek

A tu wątek kocinek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=95764[/quote]
potrzebne wsparcie
Agnieszka Marczak pisze:Wczoraj zabralam z lecznicy dwa malusie koteczki.Jeden miał byc uśpiony bo ma kk i oczko nie do uratowania :( Urodzone w piwnicy
Kotki ważą 300 g są leczone a w przyszłości czarnemu(dziewczynce)zostanie usunięte oczko a raczej to co po oczku zostało :(
Kotki chłopiec i dziewczynka są śliczne.Widać,że chore,ale próbują jeść i mam nadzieję,że przeżyją

Obrazek
Obrazek
Obrazek

I wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=94687[/quote]

To to samo kociatko co w tym watku
Potrzebne sa pieniadze na leki.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=94879[/quote]



kolejne maleństwo,które zaznało czym jest ból, oczko do amputacji :(
oto mała Gwiazdeczka, zabrana ze schroniska w Sosnowcu, dt u MikuśObrazekObrazek
koteczka na razie nie jest do adopcji

maleńka burasia dt u delfin612 Obrazek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=92 ... c&start=30


Korzystając z propozycji aamms, zakładam i mam nadzieję prowadzić nowy watek ślepaczków :wink: (pozwoliłam sobie skopiowac pierwszy post z wątku poprzedniego-aamms chyba wybaczy, ze bez wykupu licencji :wink: )

Do wszystkich, którzy mają pod opieką niewidome koty..

Może warto wspólnymi siłami stworzyć wątek do Kociego ABC i opisać jak wygląda opieka nad takim kotem, jak kicie sobie radzą, jak bardzo trzeba przystosować dom na przyjęcie takiego kicia, a może nie trzeba.. Na co szczególnie zwracać uwagę i przed czym chronić takiego kicia..

Zapraszam opiekunów niewidomych kotów do pisania..
(gdyby ktos zechciał zajrzec do pierwszej części, zapraszam tutaj:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=38 ... sc&start=0 )

Może dzięki Wam choć jedna kocia bieda znajdzie kochający domek..

Koty szukające domu



Artur[/color] Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89 ... &start=795
azyl Cichy Kąt Tarnowskie Góry

Obrazek schronisko Wroclaw http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4692721#4692721


Azyl-Warszawa-Falenica
Obrazek
Oczko-niewidomy kocurek! 9 lat; spokojny,zrównoważony,lubi sie przytulać, przyjazny dla kotów, psów, dzieci; wymaga pilnej adopcji
tel. adopcyjny: 501 258 303
e-mail: azyl@psianiol.org.pl

http://www.psianiol.org.pl/adopcje?spec ... e=2&id=984


Srebrny. Lewe oko przesłonięte błoną, kot ma coś w rodzaju oczopląsu, wet stwierdził, że na to chore oko widzi, ale słabo. Fotki niezbyt czytelne, bo on się wije i mizia, to rozmruczany, cudny kot. Dostaje antybiotyk i interferon, bo gluty wysmarkuje szokujące!
Zabrany z pewnego schronu, byłby tam bez szans...

Obrazek Obrazek

Wg weta ma to oko takie po urazie, dawnym. Kotek bedzie wkrótce do adopcji. dt u anity5


Farelek Obrazek dt u delfin 612 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4355298#4355298

Burasia Obrazek dt u delfin 612 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=84 ... &start=330


Sabinka Obrazek schronisko Opole http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=90 ... sc&start=0[/quote]

felis pisze:"U mnie na tymczasie pomieszkuje niezwykle miziasta kotka. Właśnie wyszła z zapalenia jelit i depresji. Nie jest zbyt urodziwa. Nie ma oka. Sierść dopiero zaczęła odrastać. Szara pręgowana z niewielką białą plamką na klatce piersiowej. Nie jest do wzięcia od zaraz. Chciałabym ją jeszcze poobserwować i przestawić na karmę bytową. Nie mam jej aktualnych zdjęć. Stare, zrobione tuż po wzięciu jej ze schroniska zobaczysz tu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=88034
Szara po prostu potrzebuje konesera. Jej główną zaletą (może jedyną) jest jej charakter.
Szarotka
[URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=203c8f9146a28150]Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=88034

Kluseczka Obrazek[/url] dt u magu
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91374


Zuziazosia z Przemyśla Obrazek dt u Wanii71 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91376[/quote]


Alaska
Obrazek
dt u Malk http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91057

Julcia Obrazek dt u Budryska
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=88728[/quote]

Bajka Obrazek dt u Aleksandry 59 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=86 ... highlight=

Oto Marysia Piratka.
Obrazek dt u Agalenory http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=84 ... &start=600

Obrazek Obrazek Obrazek[/quote]

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89088 dt u Iwci

Rozalka/fivObrazek[/URL]
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=84641 dt u Karoliny S


znalazły dom :D

:arrow: Dominika u jaaany :D
:arrow: Kropka u majki 2006 :D
Mania :D
Milka :D
Maciuś :D
Pirat/Misiek :D
Pirat/Vigor :D
:arrow: Staś u froggy :D
Welonka :D
Przepiórka :D
:arrow: Ksańca u msb259 :D
Jerzyk :D
:arrow: 10-letnia koteczka z wrocławskiego schronu u kasi i przema :D
:arrow: Steve teraz Sonek u Agn :D
:arrow: Jurand u Antosi :D
:arrow: Ślepinka teraz Zoe ze schronu we Wrocławiu u moni_citroni :D
:arrow: Gucio u 100kroty :D
:arrow: Martynka ze schroniska w Koninie u Lutecji :D
:arrow: Funia u Sozyy :D
Bosman jedzie do Fundacji Kocia Mama :D
:arrow: Migotka u Sozyy :D
Luna :D
Wanilka :D
:arrow: Tosia u bananowego_kota :D
Jędrzejek :D
Filecik z fiv :D
Stefanek :D
:arrow: Cyklopka u elektry 26 :D
Piracik :D
:arrow: Bodzio Trójłapek u hanelki :D
Fenomenka :D
:arrow: Miniuś u beaty 1904 :D
koteczka Oczko/Minutka z wrocławskiego schronu, pod opieką opolskiego FAN :D
:arrow: Julisia u wegadzi
:D
czarna koteczka z bazaru
:D
:arrow: Misia pozostała na zawsze u seji :D
Bella :D
Maszeńka :D
:arrow: Rudy/Rudi pozostaje na zawsze u chemika 28 :D


a oto nasze ślepaczki na zawsze :wink:

u cataliny
:arrow: Tontinek
:arrow: Platero
:arrow: Zuzia
:arrow: Negra
:arrow: Misia

:arrow: Bazylek u voigtkampff
:arrow: Diesel u Ewick
:arrow: Dusia u Lidki
:arrow: Elmo u puss
:arrow: Filipek u Anny Katolik
:arrow: Frytka u Ewy_Anny
:arrow: Jura u Marcjannykape
:arrow: Kasia u mamucik
:arrow: Karlusia u izabeli
:arrow: Kocia u Anny Katolik
:arrow: Kubuś u Lidki
:arrow: Kubuś u Legnicy
:arrow: Lentilka u Patsy
:arrow: Lotka u Julki_
:arrow: Lulu u doroty_d
:arrow: Lusia u Anielki G
:arrow: Maciuś u nahajki1
:arrow: Mania u nahajki1
:arrow: Maszeńka u Duduś
:arrow: Milka u nahajki
:arrow: Milo u alessandry
:arrow: Milusia u anity5
:arrow: Ninusia Pusia u Nualli
:arrow: Omar u Nah
:arrow: Piracik u Ewy_Anny
:arrow: Quarek u Malati
:arrow: Rolfik u alessandry
:arrow: Tasia u jashua_ady
:arrow: Tosia u Ewy Janczuk
:arrow: Zoe u Never
:arrow: Zuza u dzidzi


kącik pamięci

Miluś[*] ObrazekObrazek
DT: Justa&Zwierzaki Miluś odszedł od nas 2 Stycznia.... pokonało go FIP.Żegnaj Jednooki najpiękniejszy Krówku.... "Odszedł od nas ciałem, ale duszą jest wśród nas.... "

Kotka Oczko[*] ObrazekObrazek
GuniaP pisze:Mam smutną wiadomość... Oczko odeszla za tęczowy most. Niestety to był FIP...


Mandarynka[*] Obrazek Obrazek
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=88 ... sc&start=0

Viki [*] Obrazek]Obrazek
zasnęła 14-03-2009

Cynka [*]Obrazek Obrazek]]Obrazek
odeszła 25-05-2009 na PP
Ostatnio edytowano Wto lip 21, 2009 11:27 przez alessandra, łącznie edytowano 239 razy

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 08, 2008 10:52

w tym poście zamieszczę małe ABC jak zyć ze ślepaczkiem :wink:
Klara pieknie opisała krok po kroku,zatem przeniosłam Jej post do nowego watku :D :

Po pierwsze primo!
KOT NIEWIDZĄCY OD WCZESNEGO DZIECIŃSTWA, TO NIE INWALIDA SPECJALNEJ TROSKI! TO PO PROSTU KOT TROCHĘ INNEGO RODZAJU!
POZOSTAŁE ZMYSŁY DZIAŁAJĄ LEPIEJ NIŻ U ZWYKŁEGO KOTA.

2.Pierwsze kroki w domu i życie codzienne.

tak jak każdy kot potrzebuje spokoju żeby obejść i obwąchać mieszkanie
początkowo nie wchodzi na krzesła i wyższe kondygnacje, uczy się terenu. Dobrze jest na początku zadbać o to by kuweta stała blisko miejsca od którego kociak zaczyna rozpoznawanie terenu tzw. bazy wypadowej
Mały kot będzie brykał, jak to kociak, więc nie panikujmy, że „rozbił się”o ścianę, to głównie z rozpędu. Bardzo szybko zapamięta gdzie co stoi.
- meble ruchome
już po kilku-kilkunastu dniach będzie wiedział, które meble zmieniają miejsce. Pamiętajmy nasze koty do badania terenu używają węchu, wąsów i całego ciała i „tajemniczego” zmysłu. Idący normalnym krokiem kot w mieszkaniu, które już poznał ominie każdą niespodziewaną przeszkodę w odległości kilku centymetrów do pół metra. Nie pytajcie mnie skąd wiedzą , że na środku stoi puf, który godzinę temu był pod oknem.
- wyższe kondygnacje
najpierw wchodzą macając łapką, z czasem zapamiętują zbadane wysokości i po prostu wskakują, przeskakują z szafki na stół a nawet na krzesło, które wczoraj stało gdzie indziej.
Najwyższy poziom jaki osiągnęły moje koty to wysokości ok.180-190 cm.
Ale Kawka pracuje nad tym wynikiem.

3.Czego nie lubi kot niewidzący?!

- Nie znosi jak gwałtownie podnosi się go z podłoża na którym stoi, siedzi lub leży. Gwałtowna utrata gruntu jest dla niego większym stresem niż dla kota widzącego.
Bierzmy go na ręce powoli i łagodnie, żeby miał poczucie kontroli nad tym co się z nim dzieje. Szczególnie ważne, gdy kociak leży nam na kolanach, nie wolno go zsunąć od tak lub podnieść do góry, bo może wbić się wszystkimi czterema łapkami w kolanko.
Znam też widzące koty, które nie znoszą jak je się gwałtownie usuwa z kolan bez pytania.
- Jeśli kot ma resztki widzenia w oku tak jak np. Kawka pamiętajmy, że zbliżająca się z góry ręka wywołuje uczucie lęku. Kawka reaguje tak jak by coś na niego spadało poprostu. Wtedy lepiej głaski zaczynać od środka kota lub od dołu podbródka.

4. Na co należy zwrócić szczególną uwagę!Gdyby nie Frotka, pięciomiesięczna, doskonale widząca „zemsta nietoperza”, napisałabym, że to dotyczy głównie kotów niewidzących
- małe przedmioty ruchome na wyższych kondygnacjach takie jak:
szklanki z gorącymi i nie tylko płynami
talerze z jedzeniem itp.
Szansa, że kot niewidzący wskoczy w talerz z zupą stojący na stole jest teoretycznie większa niż dla kota widzącego. Piszę teoretycznie, bo Kawior nigdy się tego nie dopuścił a Frotka ciągle próbuje. Ale mam świadomość, że Frotka ma to zwyczajnie w nosie a Kawior nie jest pewien czy tam na pewno nic nie stoi. Uważać trzeba i tyle.
- kuchnia i włączone palniki - niebezpieczne dla każdego kota.


5. Podstawowe różnice między kotem niewidzącym a zwykłym.

- jest subtelniejszy
- lepiej wyczuwa ogólnie panującą atmosferę
- wolniej biega -korekta : teoretycznie :wink:
- dłużej przymierza się do skoku
- jest spokojniejszym towarzyszem dla osoby starszej -korekta :jest dobrym towarzyszem dla b.energicznej osoby starszej :wink:
- jeśli rozrabia nie mówisz „co znów zniszczyłeś łobuzie” tylko „ Moje kochanie, niedobra pańcia postawiła głupio szklankę! Nic ci się nie stało?”

6.Czego się nie spodziewasz a może cię zaskoczyć?
- polowanie
Kicia bez problemu chwytała papużki faliste jeśli tylko zapuściły się na nieco niższe rejony. Nigdy nic im nie zrobiła, ale za inne koty nie ręczę, bo Kicia była wyjątkowa, ustępowała szczurkom miejsca na wersalce itp.

Wszystko to co tu napisałam to tylko moje niespełna piętnastoletnie obserwacje dwóch niewidomych kotów.
Napisałam to „od ręki” więc jak tylko sobie coś przypomnę będę modyfikować ten post.

7.Pielęgnacja oczodołów ( dodane 02.02.06)

Spora część ofiar kk traci całkiem gałki oczne. Tak było w przypadku mojej Kici, a Kaweczka ma jeden pusty oczodół. 14 lat temu nikomu nie przyszło do głowy żeby zaszywać Kici oczodoły, dziś też jest to chyba zależne od wielu czynników. W każdym razie moi weci nie upierają się, żeby zaszyć oczodół Kawce. Wiem, że ten zabieg wymaga wielu przygotowań nie całkiem miłych dla kota. Ale napewno, w znacznym stopniu, ogranicza ryzyko infekcji i według niektórych poprawia estetykę, ale ten drugi argument jest co najmniej dyskusyjny wg. mnie.
Ja miałam i mam dużo szczęścia, bo mój dom jest wielozwierzęcy i wielogatunkowy. Oczodołami Kici zawsze zajmowała się suczka, która ją wykarmiła i wychowała, a po jej śmierci przejęły to kolejne psy, w ostatnich 3 latach życia Maksio. Jak tylko się pojawił Kawiorek Maksio już po kilku dniach podjął próby pielęgnacyjne, bo „oczko” rzeczywiście się sączy,ale młody nie był tym zachwycony. Dziś po dwóch miesiącach łaskawie pozwala się Maksowi popielęgnować ale nie za często. Wszystko jednak jest na dobrej drodze i mam nadzieję, że za jakiś czas „oczko” będzie w takim stanie w jakim zawsze były „oczka” Kici.
W ostatnich tygodniach życia, kiedy Kicia już nie mogła korzystać z pomocy Maksa, przemywałam jej „oczka” świetlikiem.
Dobrze by było żeby wypowiedzieli się też ci, których koty mają zaszyte „oczka”.
dodane 21.09.06 Teraz to mogę już być ja - jak dotąd z zaszytymi oczkami nie ma najmniejszych problemów na szczęście, żadnego sączenia itp.

Kicia
http://img204.imageshack.us/my.php?image=kicia36xq.jpg

A to Kawka i Frotka - widać, że Kawka nieźle sobie radzi z wysokością
http://img219.imageshack.us/my.php?imag ... tka0st.jpg
Jeśli kogoś zafrapował ten plaster na lodówce to wyjaśniam
Maksio mój pies z miłości do jedzenia otworzy wszystko, więc lodówka nie mogła mu się oprzeć. Musimy ją zalepiać grubym technicznym plastrem.

Irenka, Frotka i kawałek Maksia
http://img182.imageshack.us/my.php?imag ... sionp6.jpg



NIE BÓJCIE SIĘ KOTÓW NIEWIDZĄCYCH BO ONE WIDZĄ WIĘCEJ NIŻ ZWYKŁE KOTY.
_________________
KLARA
Ostatnio edytowano Pon sty 19, 2009 16:05 przez alessandra, łącznie edytowano 2 razy

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 08, 2008 10:59 Re: Klub Kotów Niewidzących i Niedowidzących

Lipcowe składki 156 zł:
rezerwa
alessandra
AnitaS
barba50
Bazyliszkowa
Duduś
Ewa Janczuk

IKA 6
KarolinaS
ksiezna_kluska
marcjannakape
puss

Bazarkowe wpłaty 100
Anuk
Bazyliszkowa
Dzikers
malk


Imienne wpłaty dla Krówka 65 zł

Na alarm od EwyJanczuk 35 zł

* * * * * * *

W lutym uzbieralismy 230 zł :dance2: :balony: :dance:

133 zł przekazaliśmy dla Julcii
97 zł przekazaliśmy dla Luny

* * * * * * *

W marcu uzbieraliśmy 225 zł :dance2: :balony: :dance:

140 zł przekazaliśmy dla Julisii
70 zł z akcji alarmowej przekazaliśmy dla Babuni
15 zł pozostało na kwiecień

* * * * * *

W kwietniu uzbieraliśmy 475 zł :dance2: :balony: :dance:

90 zł przekazaliśmy dla Bosmana 40zł na transport, 50 na konto Kociej Mamy
120 zł przekazujemy dla Bodzia
90 zł przekazujemy dla Przemiłka który przekazuje pieniązki na innego kota :arrow: Gwiazdeczka
90 zł przekazujemy dla Gosika
75 zł rezerwa

* * * * * *

W maju uzbieraliśmy 701 zł :dance2: :balony: :dance:

130 zł przekazujemy dla Bazyla
130 zł przekazujemy dla Oczka z wrocławskiego schronu
130 zł przekazujemy dla Fenomenki z Azylu
311 zł rezerwa

* * * * * * *

W czerwcu uzbieralismy 846 zł :dance2: :balony: :dance:

250 zł przekazujemy na DT u delfin612
130 zł przekazujemy dla Belli
100 zł przekazujemy dla Ślepinki
100 zł przekazujemy dla Fiołka
100 zł przekazujemy dla Larysy
150 zł przekazujemy dla Neli&Eli
16 zł rezerwa
Ostatnio edytowano Czw lip 09, 2009 13:16 przez marcjannakape, łącznie edytowano 60 razy
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon gru 08, 2008 12:04

ehem, myśle,że wstawie zdjęcie mojego ślepaczka-może "chłopak z plakatu" (jak mówi o nim Marcjanna-nadworny artysta-fotograf moich futer, jako że ja człek zacofany i nijak się nie wyznający na technicznych cudach :wink: ) przyciagnie niejedno serducho do naszego wątku -mnie zawsze ta minka rozkłada dokumentnie :D
Rolfik cudak:
ObrazekObrazek

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 08, 2008 12:23

U mnie ślepaczków i pół ślepaczków co niemiara :lol: jak będę miała chwilę to wrzucę fotki.
A tymczasem HOP!!!!!! za szukające domu slepaczki :)
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon gru 08, 2008 12:25

A teraz intensywnie szukamy chetnych do wspólnego transportu Wrocław-Warszawa-Wrocław

nataleczka pisze:Jest możliwość transportu "zbiorczego" z Wrocławia do Warszawy i spowrotem po zwrocie kosztów paliwa.
Mam do odebrania z Warszawy psa, Marcjannakape kota więc potrzebujemy jeszcze z 2-3 osoby które chcą przewieźć na tej trasie jakieś zwierzątka aby koszty paliwa nie były ogromne :( Przy 5 osobach koszty wynosiłyby koło 40-50 złotych (w zależności jakie będą objazdy i który samochód uda mi się pożyczyć ;) )


Ma do mnie przyjechac inny piękny ślepaczek Jura Obrazek

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=84889
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon gru 08, 2008 13:33

catalina pisze:U mnie ślepaczków i pół ślepaczków co niemiara :lol: jak będę miała chwilę to wrzucę fotki.
A tymczasem HOP!!!!!! za szukające domu slepaczki :)


proszę, mamy zatem opiekuna -profesjonalistę-Catlina, Tobie chyba nic , co ślepaczek moze wymyślić i zdziałac , nie jest obce :lol: czekamy na fotki i ciekawosti z zycia futerek :wink:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 08, 2008 14:11

Zanim wstawię fotkę mojej Tasi w Klubie to odniosę się do ślepaczkowego ABC:
- nie wszystkie biegają wolniej, o nie :twisted: Tasia biega zupełnie szybko, mniej niż raz na miesiąc zdarzy jej się bliskie spotkanie np. ze ścianą, ale to się też czasem zdarza innym, jak się nie wyrobią na zakrętach.
Częściej Tasia zderza się z moją nogą. Posiadacze "kotów widzących inaczej" :twisted: chyba muszą bardziej patrzeć pod nogi.

Ja krzyczę na moją Tasię "Ach Ty łobuziaro!" lecz nie chodzi wcale o szklankę, talerz czy inne pozostawione przeze mnie przedmioty. Chodzi o...
roślinki :twisted: Lubi je sobie skubać i nie ma tu znaczenia czy widzi czy nie :wink:

I dodam, że jak najbardziej ślepinki świetnie polują. Mucha w zetknięciu z Tasią nie ma szans! :lol:


Przy okazji podnoszę wątek w kwestii transportu!
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon gru 08, 2008 14:17

w tym punkcie zgadzam sie jashua ada w całej rozciagłości z Tobą-Rolfik doskonale łapie muchy 8O i biega jak tornado-przy czym to zwykle ja ląduję na ścianie :evil: , jak wpada na moje nogi :lol:
czekamy na fotki Tasi :D

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 08, 2008 15:47

melduję sie na watku :)
Kropeczka jest kotem niedowidzącym. a ponieważ Kropka jest u mnie od 1,5 tygodnia, nie mam dużego doświadczenia jako opiekun kota ze "wzrokowymi" problemami. sama jestem krótkowidzem, mogę sobie wyobrazić, jak Kropka postrzega świat. być może własnie dlatego zdecydowałam się zaopiekować takim kociakiem.
ale potwierdzić mogę poprzednie wypowiedzi, że nawet częściowa ślepota nie przeszkadza jej w szalonych galopadach po mieszkaniu. w tej kwestii w niczym nie ustepuje moim świetnie widzącym futrzakom. wszelkie meblowe przeszkody doskonale omija lub przeskakuje.
no i jest bardziej miziasta niż moi rezydenci, ale to akurat mnie bardzo cieszy :)

majka2006

 
Posty: 858
Od: Śro paź 15, 2008 8:19
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 08, 2008 15:56

wiesz, majka2006, wydaje mi sie, z własnego doswiadczenia i z wypowiedzi w poprzednim watku, ze slepaczki sa bardziej miziaste niż inne futra tak, jakby poprzez dotyk nadrabiały brak kontaktu wzrokowego a może okazuja tym podziekowanie,że są rece do glaskania, kolana do przylepiania się, mimo,że nie sa tak sprawne jak inne koty...

a oto wspomniana Kropka szukająca domu, na tymczasie u majki2006:
Obrazek

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26437
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 08, 2008 16:05

I ja sie melduje z moim cudnym Dieselkiem...moim syneczkiem najukochańszym!
Poczatek historii Dinki tiu, jakby ktos chciał przebrnąć...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=51854
Kocio ma jedno oczko i niestety troszkę słabsze bo oberwało podczas amputacji chorego... :cry: Doskonale widzi latajace paprochy ale ma problem z szybkim fokusem...
Dinka jest cudny, cała rodzina go ciężko kocha, ufny, wesoły i bardzo komunikatywny. Wyrósl wielgachny a doo...ma jak za przeproszeniem szafa...teraz leci na diecie...;)
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pon gru 08, 2008 16:07

a gdzie spis członków klubu? :roll:

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon gru 08, 2008 18:01

Ewik pisze:Dinka jest cudny, cała rodzina go ciężko kocha, ufny, wesoły i bardzo komunikatywny. Wyrósl wielgachny a doo...ma jak za przeproszeniem szafa...teraz leci na diecie...;)


Ewik, :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto gru 09, 2008 1:19

witam wszystkich, ja jestem tymczasową opiekunką Rozalki - biednej kituchny z fivem;
mam problem z wychowaniem...
Kiedy Rozalka trafiła do mnie, wszystko wydawało się być w porządku; koteczka bardzo szybko nas zaakceptowała, automatycznie zaczynała mruczeć przy miziankach - co prawda ograniczonych, nie mieliśmy odwago brać jej na ręce, szybko zauważyliśmy, że nie można jej dotykać obiema dłońmi w dwóch różnych miejscach, że należy zbliżać ręce nie od góry ale z boku, kiedy chowała się pod szafką, właściwie nie obawiałam się wkładać do niej rąk, drapałam ją pod bródką, a ona szybciutko wychodziła słodko, cichutko pomiaukując na powitanie; właściwie nie przeszkadzało jej w oswajaniu to, że tak mało czasu możemy jej poświęcić;
ale im stała się pewniejsza i bardziej poznała łazienkę zaczęły się drobne problemy, początkowo myślałam, że to tylko chwilowe i niedługo się skończy...otóż koteczka zaczęła boksować mnie łapkami, na początku przy gwałtowniejszym ruchu, teraz zdarza się to częściej; nie wydaje się to mocno agresywne: kilka zamachnięć i czasem fuknięcie na końcu; mam też problem z głaskaniem jej, kiedy leż na brzuszku, często szybko się odwraca i próbuje mnie chapnąć, ale mruczy :?
jednocześnie; nie mam problemów z nacieraniem oczek, kiedy chwytam ją za skórę na karku - chwyt typu "mama" wszystko jest w porządku, najpierw przecieram solą fizjologiczną, potem wkładam detromycynę, Rozalka mruczy przy całej operacji; nauczyła się bawić, biega za szeleszczącą wstążeczką jak wariatka, systematycznie zdziera zębami plastry, którymi zaklejamy wywietrzniki w drzwiach, żeby koty nie miały ze sobą kontaktu; co prawda nie może się przyzwyczaić do dźwięku spuszczanej wody, natychmiast ucieka, o praniu i pralce w ogóle nie myślimy, bo na sam dźwięk wody z prysznica tez się chowa;
ja sama zaczęłam być niepewna przy niej, mimo że te szturchnięcia łapką nie wydają się groźne, zdarza mi się gwałtownie zabierać rękę, co powoduje większy popłoch;
nie wiem co robić...zdaję sobie sprawę, ze to kwestia czasu, ale martwi mnie to, że momentami wygląda to raczej jak regres naszych stosunków; martwię się tym, że nikt nie będzie chciał zaakceptować takiej koteczki - niewidoma, fiv i nie 100% miziak...
co z tym robić??? jak pisałam na ręce nie odważyłabym się jej wziąć, przynajmniej na razie i to rozumiem, ale przykro mi bardzo, że koteczka nie nabiera zaufania, ale staje się bardziej bojowa :(
Rozalka ma coś ok roku, więc większość życia spędziła dzikując, niemniej jednak nie wydawała się totalnie nie przyzwyczajona do ludzi - sam fakt, że tak łatwo udało mi się ją złapać, to że zaczęła do mnie wychodzić spod szafki, bawić się, leczyć oczka etc

Bardzo proszę o rady i wskazówki jak i co robić????
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 506 gości