
Nazwałam maluszka Jura, Jureczek...




Tym razem chłopaczek, czarnuszek, oczka /a raczej ich brak/ wyglądają zupełnie jak u Marusia. W ogóle jest bardzo do Marusia podobny, tylko futerko ma w innym kolorze.
Jest w niezłej formie, po katarku nie ma już śladu, wczoraj został zaszczepiony. I do szczęścia potrzebuje DOMU.
Jest słodkim miziakiem. Spędzamy miłe chwile podczas moich wizyt w Azylu.
Wczorajsza sesja zdjęciowa



i dzisiaj




Pomóżcie mi proszę znaleźć dom dla kociny pokrzywdzonej przez los już u progu życia

Jak Mareczek znalazł swoje szczęście tu
A wątek Florci czyli Maszeńki tutaj