Tyskie mruczki do adopcji II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 18, 2009 1:29 Tyskie mruczki do adopcji II

Rozpoczynamy drugą część wątku, pierwsza znajduje się tutaj - Dużo mruczków do adopcji :!:

Kilka słów o nas.... czyli jak to się zaczeło!

Korciaczki pisze:Niestety nie wszystkie koty mają tak łatwo w życiu...
Często porzucane na pastwę losu, czasem urodzone na wolności zarażone kocim katarem - takie koty trafiają do pani Justyny!

Od trzech lat pomgamy pani Justynie w opiece nad czworonagami i szukaniu dla nich nowego i odpowiedzialnego właściciela... Postanowiłyśmy napisać ten artykuł, aby znaleźć dom dla kilku kociaków... Ale najpierw opiszemy trochę ich właścicielkę!

Pani Justyna od zawsze pomaga zwierzętom. Już jako dziecko niosła bezinteresowną pomoc, np. dokarmiając ptaki i bezdomne koty. Jako dorosła osoba zaczęła przygarniać potrzebujące czworonogi... i tak się to zaczęło! Teraz ma kilkanaście kotów, trzy psy i jedną świnkę morską. Sterylizuje i kastruje wszystkie zwierzaki, jeśli jest to tylko możliwe... Szuka dla nich domów dopiero jak je wyleczy, chyba że przyszły właściciel zdecyduje się sam wyleczyć zwierzaka! Większość kotów jest po przejściach... dlatego niektóre nie nadaja się do adopcji ze względu charakteru. Przykładem może byc Kitek - piękny, czarny kot meblowy. Meblowy - bo całe dnie przesiaduje na szafkach... Mimo dość licznej gromadki, zwierzaki karmione są karmami z wyższej półki oraz gotowanymi daniami... Są też rozpieszczane, co mogło by się wydawać nierealne przy tej ilości zwierząt. A jednak! Są wygłaskane, wyczesane i w pełni zadowolone!

Dla zwierząt zdrowych pani Justyna szuka domu. Niech jednak nikt nie myśli, że skoro ma tyle zwierzaków wyda je byle komu! Przyszły właściciel ma obowiązek podpisania umowy adopcyjnej i informowania co jakis czas o zdrowiu zwierzaka, jego relacjach z domownikami, itp. Pani Justyna sprawdza warunki w jakich zwierzę będzie przebywało i przeprowadza staranny wywiad.... Wiele jednak osób wraca do domu z pustymi rękami - pani Justyna z pewnością nie wyda poopiecznego byle komu! Osoba która twierdzi, że kastracja to kalectwo, osoba uważająca kalekie zwierzą za gorsze... Takie osby od razu odpadają! To nie są prawdziwi miłośnicy zwierząt, które mogą dostąpić zaszczytu bycia włascicielem!

Do pani Justyny najczęściej trafiają koty, rzadziej psy... Ale do jej poodpiecznych należą również ptaki, które systemtycznie dokarmia i bezdomne koty... Oczywiście swojej pomocy nie odmówi zadnemu zwierzęciu!

Kilka czworonogów ma też na tymczasach...

Kto pomaga pani Justynie? Osoby prywatnie... Jest ich kilka! Czasem też ktoś podrzuci żwirek, czasem ktoś zasponsoruje ogłoszenia (sporo plakatów w kolorze) Jednak pani Justyna musi liczyć przede wszystkim na siebie! Od miasta nie dostała nawet grosza, a przecież robi tak bezcenną rzecz!

Teraz jednak najważniejszą rzeczą dla niej, jest znalezienie domu dla paru kotów....


Justyna bez wątpienia jest Tyskim kocim aniołem. Zwierzaki które do niej trafiają mają koci raj! Niestety wiele z nich ma poważne problemy zdrowotne, dlatego potrzebne są środki finansowe. Kotom przyda się też sucha karma, puszki, żwirek, koce, ponieważ przy takiej liczbie zwierząt wszystko idzie w ogromnych ilościach!!! Potrzebna jest też pomoc w ogłoszeniach, podbijanie wątków. Bez waszej pomocy Justyna nie dałaby rady!!!
Ostatnio edytowano Śro maja 13, 2009 23:16 przez Cameo, łącznie edytowano 20 razy

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie sty 18, 2009 1:31

POMOCY !!!!!!
POTRZEBNE JEST WSZYSTKO:

KARMA, ŻWIREK, LEKI, KARMY LECZNICZE, KLATKI, TRANSPORTERY, WOLONTARIUSZY DO POMOCY PRZY WYŁAPYWANIU KOTÓW NA ZABIEGI, POMOC W TRANSPORCIE, MISKI, KOCE, RĘCZNIKI!!!


Myszka i Tara to są psy ale bardzo potrzebujace pomocy. Tarunia to około 15 letnia sunia w typie owczarka która jest u mnie od 12 lat. Została przyprowadzona do schroniska w strasznym stanie, chuda i chora i tak trafiła do mnie ale że jej życie nie oszczędzało bo czesto chorowała ale teraz juz jest bardzo chora... ma chorą watrobę, powiekszoną sledzionę, chore serce, nie trzyma moczu, chore stawy i BŁAGAM O POMOC!!! A Myszka to około 18 letnia niewielka suczka i też jest z tyskiego schroniska a trafiła do mnie 11 lat temu a na schronisku mieszkała 6 długich lat i jest też bardzo chora na serce, na watrobę, nie dosłyszy. Dla Myszki - Vetmedin 2.5 mg 2 razy po 1/2 kapsułki, Zentonil 100 raz dziennie, Carsivan 2 razy po 1 tabletce, Royal Canin weterinary Hepatic karma. Dla Taruni - Vetmedin 2.5 mg 2 razy po 3 kapsułki, Hepargen 2 razy dziannie, Incurin 1 raz dziennie, Aminophyllinum podczas ataku, karma Royal Canin weterinary Hepatic.

Błagam o pomoc dla nich, one chodzą ze mną dokarmiać bezdomne koty a Tarunia wielu kocietom i szczenietom matkowała mimo że już od 10 lat jest wysterylizowana...


Zuzu bardzo źle, grzybica go niszczy i to bardzo, ani smarowanie ani trzykrotne podanie Biocanu ani Lasmisilu nie leczą tak jak powinne, Zuzu chyba się poddał... Dostał dziś bardzo drogi zastrzyk (ponad 200 zł) i za 14 dni dostanie następny...

Błagam o pomoc bo ja już nie wiem co robić, Zuzu musi być podczas leczenia zamknięty w klatce a jego klatka się rozleciała i nie mam za co kupić nowej a nie może chodzić mi po domu bo zaraża moje stado!!!


Filmik na YouTube (Tyskie Mruczki): http://www.youtube.com/watch?v=q4bd97js2U0

Do adopcji (oraz do momentu adopcji proszę o wsparcie finansowe)

Czorcik

Wiek: około kilkuletni
Umaszczenie: czarno-biały
Płeć: kocur
Zdrowie: zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany

Jako wychudzony trójłapek węsał się co najmniej parę tygodni - mimo to nikt nawet nie spróbował mu pomóc! Fakt iż przedtem musiał mieć dom świadczą dwie rzeczy... Czort jest domowym, acz zdziczałym kocurem - podnosi ogon do góry przy głaskaniu i raczej nie ucieka na widok człowieka! Potrafi też korzystać z kuwety i jest bardzo czystym stworzonkiem! Jednak kot od dawna jest bezdomny! Czy ktoś go porzucił, czy komuś w dalekiej przeszłości uciekł? To trudno powiedzieć! W chwili znalezienia wygląda natomiast jak "kupka nieszczęścia''! Znaleziony został na ulicy! Wygłodzony, zmęczony i słaby... z trudem przychodziło mu zrobić kilka metrów! Tak trafił do pani Justyny. Jak się okazało na jego niewielkim ciałku lokowało się około kilkustet pcheł! Kocurek został odpchlony, wyczyszczony, odrobaczony. Dlaczego łapkę stracił? Nie wiadomo... Może pies, może auto! Ale radzi sobie doskonale na trzech łapkach! Nie bójcie się go przygarniać, kaleki nie równa się nie gorszy! Też chce być kochany i szczęśliwy! Teraz czeka na nowy dom! Czorcik jest jednak kotem wyjątkowo sflustrowanym! Można to jednak zmienić! Wystarczy poświęcić kotu trochę czasu i miłości, przywrócić wiarę w ludzi i w dobro! Wystarczy chcieć! Jeśli chodzi o jego futerko... w chwili przybycia do pani Justyny było w nienajepszym stanie: przeżedzone, brudnawe!. Codzienna pielęgnacja i dobre żywienie pomogło - Czorcikowa sierść nabrała żywego koloru i połysku! Nie ten sam kot! Jeszcze parę tygodni i żaden inny kot nie dorówna mu urodą! Wiek Czorta trudno ocenić: jest to około kilkuletni. Czorcik nadaje się jednak TYLKO do domu z ogrodem! Kocha wygrzewanie się na słonku i chadzanie po trawce! Czort jest już po kastracji, zdrowy i gotowy do adopcji!

Obrazek Obrazek

DT: Justa&Zwierzaki
Wirtualny opiekun: rudynorek
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=79453
_______________________________________________________________________

Diablo

Wiek: 3 lata
Umaszczenie: czarny-dymny
Płeć: kocur
Zdrowie: zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany

Diabełek - to około 3 letni czarno-dymny kot, ponad rok temu porzucony pod okienkiem piwnicznym, które zostało 4 dni wcześniej zamknięte. Kastrowany, zdrowy (poza tą jedną dolegliwością... Charakterny? Swoje za uszami ma... Potrafi drapnąć lub lekko ugryżć! Ale to już nie ten sam kot, który przed rokiem trafił do pani Justyny! Teraz już się oswoił i złagodniał. Zrozumiał, że niekoniecznie człowiek = zło! Już dostrzegł korzyści bycia kochanym kotkiem!
Znaleziony przez panią Justynę go na mrozie zmarzniętego i prawie nieprzytomnego z zimna. Niestety kotek cierpi na bole przednich łapek spowodowane lekkim uszkodzeniem kręgosłupa. Od czasu do czasu koniecznie jest podawanie środków przeciwbólowych i przeciwzapalnych. Niestety ma dość trudny charakter, ale nie zrażajcie się TEN KOT TEŻ POTRAFI KOCHAĆ!!! NIE BĄDŹCIE OBOJĘTNI!

Obrazek Obrazek

DT: Justa&Zwierzaki
Wirtualny opiekun: miłka
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=79455
_______________________________________________________________________

Gaspar

Wiek: 2-3 lata
Umaszczenie: czarno-biały
Płeć: kocur
Zdrowie: odrobaczony, wykastrowany. Świerzb w uszach, zapalenie spojówek i dziąseł

Gaspar, bo tak dostał na imię ten oto pingwinek, jest wciąż nieśmiałym miziaczkiem, czasem ucieka, bywają dni przesiedziane pod kanapą, jeszcze uczy się UFAĆ. Przecież nie każdy musi być superkontaktowy na początku, przecież zdarzają się nieśmiałki. Gaspi popołudniu w pierwszym dniu zwiał za kanapę, za to wieczorem już pozwolił się popodziwiać i cichutko pomrukiwał z zadowolenia, wylegując się na podusi. Będzie kiedyś naprawdę pociesznym, ufnym i kochanym towarzyszem, trzeba tylko dać czas. Kocha ludzi, choć o tym jeszcze nie wie...

Obrazek

DT: Korciaczki
Wirtualny opiekun: brak
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=92331
_______________________________________________________________________

Homer

Wiek: 3 lata
Umaszczenie: czarno-biały
Płeć: kocur
Zdrowie: zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany. Musi być na karmie RC Urinary

Ok. 2-letni kocurek, na dniach zostanie zaszczepiony, odrobaczony i wykastrowany. Raczej miziak, ma piękne futerko, białe z czarnymi plamkami (wygląda jak dalmatyńczyk!) Czeka na DS. Homerek szuka domku... kto pokocha, ale tak na zawsze?

Obrazek Obrazek

DT: ?
Wirtualny opiekun: brak
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87590
_______________________________________________________________________

Migotka

Wiek: 2-3 lata
Umaszczenie: czarno-biała
Płeć: kotka
Zdrowie: wysterylizowana. Koci katar, grzybica i zapalenie tchawicy i gardła, dostaje dodatkowo Synolux

Panna Migotka, ta puchata przytulanka w płaszczyku rozmiarów XXL to istna kocia dama z wyższych sfer. Nie dla niej betonowe podłogi, schroniskowa atmosfera, brak kontaktu z człowiekiem - a tak właśnie żyła. Przez dłuższy czas świat podziwiała zza metalowych krat, ale jej tęskona za dwunożnym miziaczem wkrótce ją przerosła... Długie, monotonne dnie w samotności - każdy dzień podobny to tego wczorajszego, i Panna Migotka zwana Migoczacym pociskiem miłości, która stale pragnie i szuka kontaktu z człowiekiem. Samotność i kot, który kocha ludzi ponad wszystko równa się zrezygnowanie w oczach, ale determinacja w łapkach dużego futrzastego "black&white" Koteczka nie mogła się pogodzić ze swoim losem, nie potrafiła - chciała być doceniona, zauważona i pokochana, chciała mieć swój pierwszy w życiu prawdziwy dom. Schronisko nie jest miejscem dla Migotki, nie - ona tam nie pasowała! Azylowa atmosfera nie dla ufnej, kontaktowej i towarzyskiej przytulanki, która na dodatek jest jeszcze chora. Jednak dni mijały, a 3 kilogramowy ocean miłości był samotny...dni mijały, a łaciatka była bezdomna. Mimo, że Migotek starała się być silna i się niepoddawać - marzyła, by los się do niej uśmiechną, by dołączyła do tych 'po drugiej stronie lustra' - do świata szczęśliwych, domowych mruczków, powoli popadała w depresję. Później tęsknota za człowiekiem przeobrażała się w nerwowe rzucanie się na kraty na sam widok przechodzącego obok Dużego, nierzadko obojetnie ją mijającego. Trudno opisać radość kotki, gdy jej mięciutkie i aksamitne futerko głaskała jej ukochana wolontariuszka - iskra666. Momentalnie zamieniała się w rozmruczany, gruchający traktorek, naprzemian to barankując to ocierając się od kraty. Niżej zamieszczamy opis wolontariuszki schroniska w Milanówce Iskry666-to właśnie on spowodował, że Migotka od kilku dni jest u nas na tymczasie:

"Migotka to zasmarkana, czasem kaszląca, przełysiała po grzybicy puszysta koteczka. Na mój widok miauknęła i dosłownie rzuciła się na kratę... Migotka pod kratą tańczy.. miauczy.. uderza łebkiem o drzwi.. dosłownie robi wszystko żeby zwrócić na siebie uwagę.. Gdy tylko weszłam do Migotki ze szczęścia nie wiedziała co robić. Ocierała się.. wystawiała brzuszek do miziania... bawiła się piłeczką.. i znowu miziała... podgryzała w rękę, gdy przestawałam miziać.. zaczepiała łapką.. znowu się ocierała.. totalny szał ! Migotka zawsze wita mnie miaukiem i chyba jest kotem, który najbardziej ze wszystkich interesuje się człowiekiem"

Obrazek Obrazek

DT: Korciaczki
Wirtualny opiekun: brak
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=92331
_______________________________________________________________________

Ramzes

Wiek: 4-5 miesięcy
Umaszczenie: rudy-pręgowany
Płeć: kocur
Zdrowie: wykastrowany

Dziś po godz. 19-tej zadzwoniła do mnie zrozpaczona koleżanka Ola (adoptowała ode mnie Luiego) że pod domem leży i bardzo miauczy mały około 4-5 miesięczny rudy kotek, zaraz zadzwoniłam i poprosiłam aby wetka na mnie zaczekała. Okazało sie że kociak ma złamaną szczęke i łapke ale rtg i zabieg będzie dopiero w poniedziałek gdyż musi być najpierw ustabilizowany bo jest bardzo odwodniony, słaby i kicha. Dostał leki przeciwbólowe i przeciwwstrząsowe i kroplówke. Teraz kociak przebywa u mnie, po całkowitym wyleczeniu zostanie wykastrowany i będzie szukał nowego domku. Rudasek jest słodziutki, brudny na maxa, zapchlony, pysiu złamany, mam nadzieję że z łapeczkami będzie wszystko ok. Na pewno był kociakiem domowym, tylko się pieścic chce.... takie malutkie ciałko a tyle w nim bólu.

Ramzes został już wykastrowany i po świętach miał pojechać do domku w Kaliszu. Niestety, rodzina zrezygnowała z adopcji Ramzesa, a więc to rude (i zdrowe) cudo szuka domku...

Obrazek Obrazek

DT: Justa&Zwierzaki
Wirtualny opiekun: Pani Ola z Tych
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87992&start=0
_______________________________________________________________________

Tygrys

Wiek: 12 lat
Umaszczenie: bury-pręgowany
Płeć: kocur
Zdrowie: zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany

Tygrys trafił do mnie 12 lat temu jako mały kociak. Niestety mimo kastracji nadal kilka razy dziennie znaczy teren i najlepiej jakby trafił do domu bez kotów. Jest wykastrowany i miziasty.

Obrazek Obrazek

DT: Justa&Zwierzaki
Wirtualny opiekun: brak
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89586&start=0
_______________________________________________________________________

Zuzu

Wiek: 15 lat
Umaszczenie: bury-pręgowany z białym
Płeć: kocur
Zdrowie: zaszczepiony, odrobaczony, wykastrowany. Ma amputowaną poduszkę. GRZYBICA!!! POMOCY!!!

Zuzu trafił do mnie kilka tyg. temu z bardzo krwawiącą łapką. Mimo intensywnego leczenia konieczna była amputacja opuszki, ma też usunięte 2 kły i jest w wieku okoła 15 lat. Jest wykastrowany, najlepiej jakby trafił do domu bez dzieci, jest strasznym miziakiem ale tylko tyle na ile on pozwala.

Obrazek Obrazek

DT: Justa&Zwierzaki
Wirtualny opiekun: Pani Ola z Tych
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=89586&start=0
Ostatnio edytowano Nie maja 10, 2009 18:07 przez Cameo, łącznie edytowano 36 razy

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie sty 18, 2009 1:33

Do adopcji wirtualnej (czyli zwierzaki bardzo nieufne, nie mające szans na adopcję)

Bona

Wiek: 2-3 lata
Umaszczenie: czarno-biała
Płeć: kotka
Zdrowie: zaszczepiona (+ wścieklizna) odrobaczona, wysterylizowana. Problem z oczami

Młoda, około 2 letnia, łaciata kotka o imieniu Bona. Kicia jest dzikuską, dlatego też szukamy dla niej opiekuna, który lubi wyzwania, albo kogoś kto ma wieeelkie serducho, dużo cierpliwości dla kotów, kogoś kto pozwoli jej mieszkać u siebie nie zważając na to, że kotka nie lubi się głaskać i nie jest typowym miziakiem domowym. Kotka jest odrobaczona, zaszczepiona i wysterylizowana, do szczęścia potrzebny jej tylko ciepły kącik i pełna miseczka.

Bona uczy się ufać ludziom. Robi wieeelkie postępy:) oby tak dalej!

Korciaczki:
"Tak, my też mamy wrażenie, że Bona maleńkimi, a wręcz mikroskopijnymi krokami zmierza w kierunku człowieka. Widać, że chce zaufać, ale się boi. Wczoraj, będąc u mruczków, doznałyśmy niemalże szuku Bona, niegdyś szybkołapa uciekinierka, wczoraj na nasz widok "tylko" zwinnym, ale delikatnym i spokojnym kłusikiem udała się pod wannę. Podkreślamy - kłusikiem, a nie galopkiem Jest coraz lepiej. Zaczeło się od tego, że królewna usiadła w progu - w drzwiach, i siadziała tam. Siedziała i śmiało odmrugiwała oczkami na nasze mrugniecia. Nie reagowała na nasze dość głośnie ustawianie sie z aparatem - nie przeszkadzało jej to, że raz kucamy, raz wstajemy w dość bliskiej od niej odległości. Tylko nieruchomo siedziała śledząć czujnie nasze ruchy. W pewnym momencie, udwróciła się, postanowiłyśmy wykorzystać ten moment i zaryzykować - cicho i niepostrzeżenie podsunęłyśmy do niej rękę i, gdy ta nie patrzyła, jedna z nas dotknęła Bonę. Lekko głasknęła, przez ten jeden ułamek sekundy - to był szok. Zdawało nam sie, że to właśnie my jesteśmy w wiekszym szoku niz ona. My wytrzeszczyłyśmy oczy, osłupiałyśmy - ona tylko wstała i sobie poszła... Poszła i, jakby obrzuciła nam spojrzeniem pełnym pretensji: "Jak tak mozna..."

Powyższa sytuacja, ma się rozumieć, jest w przypadku Bony rzadkością - wystarczy gwałtowniejsze podniesienie ręki, by koteczka z niebywałą prędkością zniknęła gdzieś, gdzieś nie wiadomo gdzie..."

Obrazek Obrazek

DT: Justa&Zwierzaki
Wirtualny opiekun: peate
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=81926&start=0
_______________________________________________________________________

Kitek

Wiek: 6 lat
Umaszczenie: czarny
Płeć: kocur
Zdrowie: regularnie szczepiony, odrobaczony, wykastrowany

Kitek trafił do mnie 5 lat temu jako dorosły kot, ćpuni go naćpali i nim rzucali w worku i miał uszkodzony kręgosłup i był nieprzytomny a teraz jest wykastrowany i bardzo, bardzo boi sie ludzi.

Obrazek

DT: Justa&Zwierzaki
Wirtualny opiekun: Satoru
_______________________________________________________________________

Prima

Wiek: 4-5 lat
Umaszczenie: czarny
Płeć: kotka
Zdrowie: regularnie szczepiona, odrobaczona, wysterylizowana

Prima trafiła do mnie ponad 4 lata temu jako kilkumiesięczna kicia. Miała być uspiona bo ponoć była wściekła ( tak sądziła jej była "opiekunka" ) a była bardzo chora na koci katar i udało się jej uratować życie, ale straciła kawałek języka. To w niczym jej nie przeszkadza, jest kicią nadal potrafiącą ugryźć... ale powoli zaczyna ufać człowiekowi. Musi trafić do domu bez dzieci. Z tygodnia na tydzień jest coraz bardziej miziasta. Jest oczywiście wysterylizowana.

Obrazek

DT: Justa&Zwierzaki
Wirtualny opiekun: brak
_______________________________________________________________________

Rafi

Wiek: 2 lata
Umaszczenie: czarny
Płeć: kocur
Zdrowie: regularnie szczepiony, odrobaczony, wykastrowany

Rafi trafił do mnie prosto z działki ponad 2 lata temu jako około 5 miesięczny kociak. Był bardzo prześladowany na działkach, strzelano do niego ze śrutu, przeżył ale bardzo boi sie ludzi.

Obrazek

DT: Justa&Zwierzaki
Wirtualny opiekun: brak
Ostatnio edytowano Pt kwi 24, 2009 11:16 przez Cameo, łącznie edytowano 10 razy

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie sty 18, 2009 1:40

Rezydenci - czyli zwierzaki nie przeznaczone do adopcji (proszą o wsparcie wirtualne)

Maja

Wiek: 5 lat
Umaszczenie: bura pręgowana z białym
Płeć: kotka
Zdrowie: regularnie szczepiona, odrobaczona, wykastrowana

Majeczka miała pecha w życiu. Najpierw ogromny pies odgryzł jej ogon (niestety nie udało się go uratować, musiał zostać amputowany) potem trzy razy wróciła z nieudanej adopcji.... teraz ma cudowny DS u Justyny!!!

Obrazek

Wirtualny opiekun: ulola
_______________________________________________________________________

Malwinka

Wiek: 15 lat
Umaszczenie: czarna
Płeć: kotka
Zdrowie: regularnie szczepiona, odrobaczona, wykastrowana

Malwinka trafiła do mnie w bardzo ciężkim stanie z rozbitą głową, wychudzona i przerażona. Lekarze nie dawali jej większych szans na przeżycie... ale jej wola życia wygrała. Niestety nie dowidzi i ma około 15 lat. Jest wysterylizowana, boi się ludzi ale zaufała psom a najbardziej mojej wilczycy do której się tuli.

Obrazek

Wirtualny opiekun: znajoma CatherineTheGreat
_______________________________________________________________________

Miki vel Mikołaj

Wiek: 9 lat
Umaszczenie: rudy-pręgowany
Płeć: kocur
Zdrowie: regularnie szczepiony, odrobaczony, wykastrowany

Bardzo miziasty koci "senior", niestety cierpi na SUK (Syndrom Urologiczny Kotów)

Obrazek

Wirtualny opiekun: anonim
_______________________________________________________________________

Misia

Wiek: 6-7 miesięcy
Umaszczenie: bura-pręgowana z białym
Płeć: kotka
Zdrowie: zaszczepiona, odrobaczona, podejrzenie białaczki

Być może znacie już tę uroczą kotkę o księżycowym umaszczeniu, piękną, ale nieufną znajdę o tragicznej przeszłości... może... Misiulka została wyrzucona z jadącego samochodu w lipcowy dzień a jej życie stanęło pod wielkim znakiem zapytania! Czy przeżyła? Udało jej się, żyje dzięki starannej opiece weterynarza i pani Justyny. Jednak kroplówki, podawanie leków, przeróżnych maści i żelów spowodowały, że kotka odwróciła się od ludzi, przestała im ufać myśląc, że człowiek chce jej zrobić krzywdę. W rzeczywistości jednak była to nieustanna walka o jej przetrrwanie! Gdy już wszyscy myśleli, że Miśce udało się zupełnie wyzdrowieć powróciły znów choroby na wskutek niskiej odporności.... I znów leki, maści i żele... Miśka przestała ufać całkowicie i unikać ludzi nieustannie ładujących w nią lekarstwa... Uciekała już nawet na sam odgłos kroków - jedynie przy komputerze można ją było głaskać, mrucząc przy tym nieśmiało... Teraz jak się dowiedziałyśmy Misia znów choruje... Współczujemy jej okropnie - taka mała, a przeszła już tyle... Dlatego tak pilny jest DT, bo tylko jako kocia jedynaczka ma szansę powrócić do zdrowia! Choc weterynarz i tak nie ma sto procentowej pewności! W chwili obecnej Misia przestała już walczyć, straciła nadzieję, a Tylko ty możesz jej pomoc, dając dom pełen miłości i spokoju i obdarowywując swoim zaufaniem! Misia ma cudowny DS.... u Justyny!

Obrazek

Wirtualny opiekun: CatherineTheGreat
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=83887&start=0
_______________________________________________________________________

Ozzy vel Persik

Wiek: 15 lat
Umaszczenie: kremowy
Płeć: kocur
Zdrowie: regularnie szczepiony, odrobaczony, wykastrowany, poważnie chory miziak. W przeszłości 6-krotnie cewnikowany, amputowane prącie, 3-krotnie wyszywana cewka, 4-krotnie usuwane zęby z nadziąśląkami.

Ozzy swoim wyglądem przypomina persa, ale w rzeczywistości jest to bardzo piękny i miziasty dachowiec. W swoim życiu przeszedł już bardzo wiele, ma stałe "lokum" u Justyny. Obecnie jest na granicy niewydolności nerek, podejrzenia nowotworu górnych dróg oddechowych. Najbardziej wskazana karma to Renal i na nerki. Musi dostawać sterydy.

Obrazek

Wirtualny opiekun: marivel (dogomania)
_______________________________________________________________________

Tenor

Wiek: 8 lat
Umaszczenie: niebiesko-biały
Płeć: kocur
Zdrowie: regularnie szczepiony, odrobaczony, wykastrowany

To kot o wyjątkowo niespotykanym wsród dachowców umaszczeniu! Jest biało-niebieski.... straszny miziak.

Obrazek

Wirtualny opiekun: brak
Ostatnio edytowano Pt kwi 24, 2009 11:17 przez Cameo, łącznie edytowano 12 razy

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie sty 18, 2009 1:46

Tęczowy most [']

Miluś [']

Miluś to kilkumiesięczny wykastrowany kotek, trafił do mnie w bardzo cięzkim stanie. Wychudzony, z chorą skórą, z kocim katarem, ropa zalewała oczka, nie mógł oddychać, kroplówki, zastrzyki i maści uratowały mu życie ale stracił oczko. To jednak mu w niczym nie przeszkadza! Jest niesamowicie przymilnym kotkiem i jest już wykastrowany.

Obrazek Obrazek

DT: Justa&Zwierzaki
Miluś odszedł od nas 2 Stycznia.... pokonało go FIP.
Żegnaj Jednooki najpiękniejszy Krówku.... "Odszedł od nas ciałem, ale duszą jest wśród nas.... "
Ostatnio edytowano Śro maja 13, 2009 23:17 przez Cameo, łącznie edytowano 6 razy

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie sty 18, 2009 1:49

Znalazły dom - szczęśliwie zakończone adopcje...

Alinka & Alex

Kolejne kocie sieroty w potrzebie. Ktoś wywalił trzy około 4 miesięczne kociaki wraz z matką, niestety, matkę auto zabiło a ten najładniejszy od razu znalazł domek ale te biedy też chcą do domku a są piękne: czarny z białą krawatką Alex oraz jego siostrzyczka bura z rudymi wstawkami Alinka, oba mają KK i były wczoraj też odrobaczone i odpchlone i wziełam u weta 20 kapsułek scanomune bo na biostyminę nie mam. Kociaki są już zdrowe i szukają domku.. razem:)

Obrazek Obrazek

DT: Justa&Zwierzaki
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=90117
Alinka znalazła milość swojego życia u kinia2511 i jej rodziny, a Alex też ma cudowny dom!!!
_______________________________________________________________________

Aisha

Aisha to kilkuletnia kotka która została porzucona, nie wiemy co sie z nią wcześniej działo, ale wiemy że miała przepukline, chore nerki, ale jest już po operacji. Jest też wysterylizowana. Jak dojdzie do siebie, zostanie zaszczepiona. Aisha bardzo prosi o domek, gdyż bardzo źle znosi panujące u mnie "przepełnienie". Proszę daj jej dom, a ona da Ci serce...

Obrazek Obrazek

DT: Justa&Zwierzaki (pilnie potrzebny!!!)
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=88672
Aisha ma dom!!! teraz mieszka w (jej własnym) ogromnym mieszkaniu z kotolą i jej rodziną...
_______________________________________________________________________

As vel Astorek

As to piękny, duży, około 7 letni krówek ślicznie plamkowany. Jego czarna łezka pod oczkiem jest zachwycająca, a niesymetryczne łaty dodają uroku. Astor ma bajecznie długi ogon i równie długie łapki, którymi ugniata wszystko co się da - a wszystko to z miłości do ludzi. Trudno stwierdzić ile waży As, ale swoje kilogramy ma. Jedno jest pewne: do miziania jest dużo. Jednak jego największym atutem są piekne, zielonkawe, ufne oczy proszące o domek! Charakter? Wprost idealny! To kot, który nie wie do czego służą pazurki, ząbki i fuczenie. On całymi dniami siedziałby przy oknie i prosiło głaskanie! A pieszczoty odwdzięcza głośnym ,,,mruuuu" i ,,mrauuu". Żadko który kot daje brzuszka, on jednak błaga o drapanko. Wystarczy raz dotknąć i mruczanka ,,start". Barankuje, tuli się, łasi - kot cudo. Kocio zakosztował w suchym RC, mięsko tak nie bardzo mu zasmakowało. Zabawowy narazie w pełni nie jest, ale może jeszcze tęskni za ukochanymi wolontariuszkami ze schrnoniska, ale raz już szalał. Jest raczej towarzyskim kotem, jesli chodzi o przyjaźń z innymi przedstawicielami gatunków. Na chomika niereaguje (ku naszej uldze), ze świną zawarł już znajomość, rybkę traktuje jak powietrze, a z psem jeszcze się do końca nie zapoznał. Do ludzi oczywiście aniołek.

Obrazek Obrazek

DT: Korciaczki
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=88410
As zamieszkał u forumowej Feith (Opole) wraz z dwoma psiakami.
_______________________________________________________________________

Benia

Benia - koci ideał czeka na swoją szansę! Na DT do nas przebyła 300 km, więc kilometry dzielące przyszły domek nie mają znaczenia! Skąd przybyła, gdzie podziewała się przez 6 lat swojego życia, i dlaczego kuśtykała - nie wiadomo nic, jej przeszłość to jeden wielki znak zapytania. Do schroniska w Łodzi trafiła 12 grudnia 2008 roku ze zwichniętą łapką. Tam zajęła się nią CoolCaty i wolontariuszki, dzięki którym dziś Benia jedynie trochę kuleje, ale jest na dobrej drodze zupełnej sprawności, wyzdrowienia. Wśród setek psów, dziesiątek kotów - Bożenka czuła się nieswojo, marniała z każdym dniem. To nie jest miejsce dla iście królewskiej damy, którą właśnie jest! Poza tym, jak wiadomo, mimo najszczerszych chęci, niesposób wygłaskać całej azylowej ferajny, więc Benia nie zawsze otrzymywała pieszczot tyle ile chciała - a kocha je ponad życie! Tak więc trafiła do nas na DT aż z Łodzi, przebywając tym samym około 300 km do Tychów. Tu serdecznie chcemy podziękować Ja-Bie i jej TŻ-towi za transport. Od 27 stycznia 2009 roku Bożenka, zwana Benią gości u nas. W nowym domku powitała ją nasza rodzina i reszta zwierzaków oraz nowiutka kuweta, żwirek, zabawki, RC sterylized, animonda w puszce i to co Benia lubi najbardziej: łóżko i kanapa, gdzie z chęcią przesypia leniwe popołudnia. Od nas dostała ciepło i miłość od pierwszej chwili, a w zamian ofiarowała swą niezwykłą mruczankę! Błyskawicznie się u nas zadomowiła i już po kilku minutach zwiedzała mieszkanie, łącznie z łazienką i kuchnią. Pierwsze zdjęcia dała sobie zrobić w zlewie kuchennym, skąd podziwiała otoczenie! Ta przeurocza pingwinka to dosyć tłuściutka koteczka, o pięknej, dużej głowie, fantastycznie grubych łapkach i okrągłym brzuszku. Jedno jest pewne: do miziania jest bardzo ogromne ciałko. Mimo to prezentuje się doskonale i wygląda jak kot z obrazka (o ile by się na nim zmieściła) Jej oliwkowe oczka tylko leniwie oglądają się za ruszającą zabawką, ale ciałko odmawia posłuszeństwa i zachęca do leniuchowanie. Woli popatrzeć, zabawa nie ucieknie. Sierść co prawda wymaga jeszcze lekkiej pielęgnacji, ale to już przepiękna koteczka. Benia jest kocią damą, kocha pieszczoty, ale jak nie ma ochoty to nie przyjdzie na kolanka - posiedzi z boku i pozastanawia się czy iść się pomiziać, czy też nie. Pazurki pokaże tylko w skrajnej sytuacji - generalnie to pieszczoch, który upomina się o głaskania. Nawet o szóstej ranu potrafi przyjść do łóżka i zacząć się łasić. Bardzo często barankuje i tuli się do nóg - słowem koci ideał! Jest około 7 letnią, wysterylizowaną, kuwetkową, odrobaczoną i zaszczepioną koteczką po przejściach, której należy się szczęście! Bożenka czeka na swój nowy nawet ciasny, ale własny kącik na ziemi i twoją miłość, którą bez dwóch zdań odwdzięczy!

Obrazek

DT: Korciaczki
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87874
Benia ma cudowny domek, zamieszkała u forumowej Dama Ya w Piotrkowie Trybunalskim!!!
_______________________________________________________________________

Borcia

Kolejne kocie sieroty w potrzebie. Ktoś wywalił trzy około 4 miesięczne kociaki wraz z matką, niestety, matkę auto zabiło a ten najładniejszy od razu znalazł domek ale te biedy też chcą do domku a są piękne: czarny z białą krawatką Alex oraz jego siostrzyczka bura z rudymi wstawkami Alinka, oba mają KK i były wczoraj też odrobaczone i odpchlone i wziełam u weta 20 kapsułek scanomune bo na biostyminę nie mam. A też mam koteczkę Borcie po sterylizacji która jest bardzo miziasta i tak będzie żal ją wypuścic na te zlikwidowane hale i bardzo bym chciała tej rozmruczanej burej Borci znaleźć dom, bardzo Was proszę o pomoc. Borcia szuka niezakoconego domku!!!

Obrazek Obrazek

DT: Justa&Zwierzaki
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=90117
Borcia ma dom!!! mieszka niedaleko Justyny...
_______________________________________________________________________

Garfield

Piękny kocurek Garfield bardzo potrzebuje domu, jego dotychczasowa opiekunka idzie do domu opieki. Pani jest załamana tym, że kocurek nie będzie miał domu... za nią zadecydowali synowie... Kot jest naprawdę piekny, rudy z białym. Duży, młody miziak, wykastrowany. Mieszkał z psem, który w związku z zaistniałą sytuacją też poszukuje domu. Kocurek mieszka w Tychach.

Obrazek

DT: Pojedzie do DT w Krakowie
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87097
Garfield vel Miciek pojechał do DT w Krakowie i został w nim na stałe!
_______________________________________________________________________

Lena

Jest piękną rudawą buraską, właściwie nawet szylkretką (jej mysie futerko przesiane jest rudym i odcieniem złota) Ma duże, śliczne zielonkawo-oliwkowe oczka i bordowy nosek, białe skarpetki i dość duży brzuszek. Nie można stwierdzić wprawdzie, że jest garfieldem, ale troszkę ciałka ma. Jej niezwykła uroda idzie w parze z charakterem. Jest kochaną, ciekawską nieco nieśmiała koteczką, która nade wszystko kocha pieszczoty i mizianki. Głaskana momentalnie włącza swój traktorek, pręży grzbiet, a ogon stawia jak antenkę. Wystarczy spojrzeć w jej kierunku, by rozmruczana czym prędzej wolnym kłusem ruszyła w kierunku Dużego po głaski. Zaliczyłybyśmy ją z całą pewnością do kotów z tej serii: „miziak nad miziakami” Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż jeszcze przy naszym gwałtowniejszych ruchach ucieka gdzieś w głąb pokoju. Mimo wszystko jesteśmy dobrej myśli, że z czasem nabierze dużej pewności siebie, a wówczas stanie się najwierniejszym cieniem człowieka. Już powoli zaczyna chodzić za nami krok w krok, jeśli tylko my na nią nie patrzymy i zachowujemy się dyskretnie i spokojnie.

Obrazek Obrazek

DT: Korciaczki
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=90639
Lena ma nowy domek, wróciła do Warszawy i zamieszkała u forumowego noko:)
_______________________________________________________________________

Leoś/Leonard

Mieszkał dwa podwórka dalej od naszego domu. Powszechnie uznawany za dzikuska, Leonard/Lonek (bo tak go nazwałyśmy) okazał sie niesamowitym przytulakiem. Został wczoraj wykastrowany i odrobaczony - dzięki uprzejmości Pani Justyny i akcji sterylizacji kotów bezdomnych. Leonard prowadził dotąd życie kota uliczno-piwnicznego. Siedział w przydomowych ogródkach czy deszcz czy śnieg. Dokarmiły go Dobre Panie.

Obrazek Obrazek

DT: Korciaczki
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=90639
Lonek - nieziemski, choć nieufny przytulak znalazł dom w Bytomiu - u wspaniałej Magdy (Wiewior006) i jej mamy!
_______________________________________________________________________

Morisia

Historia jej przypomina wiele innych. Kotka bezdomna, spragniona kontaktu z ludźmi (choć nieufna) na okrągło rodząca, niezwykle słaby egzemplarz, nękana przez inne bezdomniaczki... Przyszła tak nagle, tak niespodziewanie pod nasze okna i dostawszy jedzonko raz, drugi, trzeci, zaczęła pojawiać się regularnie - pod naszym oknem, lub na murku naprzeciwko drzwi z klatki schodowej. Początkowo nieufna, wychodziła po karmę tylko jak nas nie widziała, później jednak słyszawszy jak drzwi lub okno otwierają się, a po kilku sekundach rozlega się "kici kici" zjawiała się niczym kocia majestatyczna dama i jadła w promieniu 5 metrów. Z czasem ta odległość zmiejszała się, aż w końcu bariera strachu zniknęła niemalże całkowicie. Bała sie jedynie gwałtownych ruchów, a jadła tuż koło nas. Czas posiłku ustalała ona - przychodziła kiedy miała ochotę. Nieraz bywało, że musiałśmy my jej szukać, ba akurat, jak sobie żartowałyśmy, miała coś pilnego na "mieście". Dokarmiałyśmy ją sumiennie, systematycznie odkąd ją poznałyśmy.
Trudno powiedzieć jak doszło do zawarcia kocio-znajomości, gdyż pojawiła się znikąd. Po prostu nagle przyszła i zamiauczała pod naszymi oknami. I tak poszły w ruch najpierw puszki whiskasa, potem kota zaczęła wybrzydzać więc karmiona była puriną i nutrą (wiemy, że kotów głodujacych są setki i lepiej kupować taniej a więcej, ale ona nam tak przypadła do serca... poza tym nie dokarmiałyśmy zbyt licznej gromady, więc pozwoliłyśmy sobie na luksus dla Morisi) Tak było do czasu, aż wydala kolejny miot i najprawdobodobniej porzuciła go... Wiedziałyśmy, że sterylka jest potrzebna niemal natychmiast. Jako że koteczka zaufała nam na tyle, że dotknełyśmy ją parę razy, łapanka odbyła się bez większych problemów... A to że zanim wogóle przystąpiłysmy do łapania minęło ok. 40 minut zanim księżniczka się zjawiła... ale to tylko szczegół. Trafiła do nas na okres rekonwalescencji po sterylizacji. W planach było że koteczka po tygodniu zostanie wypuszczona. Obecnie plany prezentują się tak: szukamy domu tego Najlepszego. Nie jest to nasze ,,widzimisię" bo kotka jest cudowna, ale ona na wolności miała znikome szansę na dobre życie. Nieraz świadkiem byłyśmy jak "tłukła" ją okoliczna kocia banda czy gonił ją samopas puszczany bokser! Morisia jest kotką nieufną, jeszcze bojaźliwą i strachliwą. Miłość, czas i ciepliwość zdziałają bez dwóch zdań cuda! Jest ona u nas od 9 Grudnia, a już spała z nami na łóżku wtulana. Nie jest kotką dziką, ale wymagającą czasu na zaufanie. Przed osobą adoptujacą długa, ale z pewnością owocna droga do oswojenia. Nie zrażajcie się jednak. Nam zaufała, więc innym kociarzom też! Napewno jest to kot pozbawiony agresji (o ile kot wogóle ją może mieć), jakby zapomniała od czego są pazurki i kiełki. Sprawia wrażenie jakby ktoś ja kiedyś skrzywdził i wie co to znaczy ból, więc nie chce zadać go innym! Koteczka szylkretkowa, z białymi znaczeniami o pięknych oliwkowych oczkach (na niektórych zdjęciach są one żółte, ponieważ fotografowana była wieczorem) Kicia jes młoda (2 lata) obecnie zdrowa (choć "rzęzi" i charczy, ale to jest ponoć u niej normalne - mówi wet.) Wysterylizowana, odrobaczona i odpchlona, niestety niezaszczepiona. Uszka i oczy w stanie dobrym, ogólnie nie jest źle. Jeśli chodzi o żywienie to kotka jest wybredna. Obecnie je Royal'a dla sterylizowanych kotek do 7 lat, ale zasmakowała jej też Bozita. Nutrą gardzi... Surowe mięsko jakoś nie bardzo jej podeszło, woli gotowane.

Obrazek

DT: Korciaczki
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=85791
Morisia ma dom!!! pojechała do Trzebini z Weroniką (Wierą77, małopolskie)
_______________________________________________________________________

Sally zwana Panną Fufu

Salcia zwana również Panną Fufu w schronisku spędziła bardzo długo - za długo jak na tak małą i delikatną kruszynkę. Mnóstwo kotów, odwiedzających, zapach leków, w tle słychać szczekanie psów - to nie są warunki godne kociej księżniczki, mimo iż wolontariusze robią wszystko aby je zapewnić. Dlatego trafiła do domku tymczasowego w Tychach, gdzie cierpliwie czeka na nową miłość życia. Sally jest 2 letnią, malutką koteczką która nie zajmie dużo miejsca w Twoim domu. Lśniące białe przykryte czarnym płaszczem futerko, różowy nosek, wielkie zielone oczka - kot marzenie, kot ideał. A mimo to Panna Fufu wciąż nie może się doczekać właśnego kącika na Ziemi. Prócz niezwykłej urody jej wielkim plusem jest charakter. Nie jest wprawdzie super kontaktowym kotem, czasem schowa się pod łóżkiem, pacnie łapę (bez pazurków) - jest za to grzeczną, miłą, wyrafinowaną koteczką o łagodnym uosobieniu, która przy odrobinie czułości człowieka zamienia się w mruczący traktorek.

Obrazek Obrazek

DT: Korciaczki
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4117664
Fufu znalazła wspaniały domek, w którym jest rozpieszczaną książniczką. Mieszka w Bytomiu z panią Olą (nowy_dom_fufu)
_______________________________________________________________________

Tryni

Byłam szczęśliwa, miałam dom, swój ciepły kąt, pełny brzusio i dzienną dawkę pieszczot. Żyłam w kocim raju, choć moi obecni koledzy i koleżanki - tyskie mruczki szeptały między sobą, że wcale tak nie było... Że owszem byli wspaniali, ale do czasu gdy z z puchatej, ślicznej, pachnącej kociątkiem kulki wyrosła kocia dama z normalnymi w świecie potrzebami - przestali już tak mocno kochać... Diabełek mi opowiadał, że jego też kiedyś to spotkało i został wyrzucony na mróz.
Nie wiem co złego zrobiłam- ale zostałam wyrzucona z domu na bruk. Było to dla mnie coś strasznego - było mi zimno, mimo że był dopiero ciepły październik, byłam głodna i nie miałam schronienia. Wreszcie znalazłam wolną pieniczkę, wgramoliłam się w zakamarki i prosiłam o śmierć. Nie chciałam tak żyć... Szczęście się jednak uśmiechnęło do mnie (i pustego brzuszka) i z pomocą przyszła Duża. Dostałam jeść - nie posiadałm się z radości i zdumienia, że ktoś się o mnie jeszcze troszczy. Postanowiłam wziąść sprawy w swoje łapy i poszłam z Dużą, mimo że towarzyszyły jej trzy psy. Szybko ustaliłam, że największy jest najłagodniejszy, średni zajmuje grunt neutralny, a rudemu na wszelki wypadek zejść z drogi... Duża gdy mnie zobaczyła, szybko zaprowadziła psiaki i przyniosła transporterek. Wreszcie miałam dom, nie ważne że tymczasowy, przecież kiedyś będą miała stały... Zaaklimatyzowałam się dosyć szybko, mimo że jeszcze parę tygodni byłam nieufna i zachowywałam dystans. Ale o tym jak dobra jest moja nowa opiekunka tymczasowa przekonał mnie Diabełek, któremu uratowała życie, Czorcik też coś dorzucił, a Misia skromnie dodała, że warto zaufać. Jak twierdzi Duża (Justa&zwierzaki) i te mniejsze (Korciaczki) jestesm wielkim miziakiem, co nie znaczy że nie umiem zadbać o siebie w razie potrzeby! Chętnie przesiedziałabym cały dzień na kolanach, odciągając wszyskich od codzienności i opowiadając jaka to ja biedna byłam... Kocham zabawy! Myszki - super, sznurki - numer 1, szeleszczące papierki - jestem w siódmym niebie... Jak widać kotek zabawowy ze mnie jest! Jak o mnie mówią, jestem rasistką ponieważ nie przepadam za czarnymi kotami, nie toleruję ich. Ewentualnie uznam obecność Diabełka... Mruczki śmieją się, że powinnam spojrzeć w lustro, bo sama mam czarne łatki, ale ja im nie wierzę... Więc widzicie, że lepiej abym nie miała do towarzystwa czarnuszków! Wszyscy zachwycają się moją urodą - cóż urok mam... Piękna ze mnie kotka tri, na moim delikatnym i lśniącym futrze przeważa biel, a rude i czarne (a niech to!! Jednak mam czarny) plamki mam na grzbiecie i głowie oraz ogonie. Oczy mam zielone, cóż więcej chcieć... Nie nadaję się na kota wychodzącego, jestem wysterylizowana, zdrowa.

Obrazek

DT: Justa&Zwierzaki
Wątek na forum.miau.pl - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=86510
Tryni została w Tychach, pojechała do forumowicza Mateuszek! Gratulujemy!!!
_______________________________________________________________________

A także: Lolek i Tolek, Kuki, Sibra, Lulu, Murzynek, Węgielek, Żelcia, ślepaczki Mania, Maciuś, Lili, Łezka, Marmurek, Marmi, Elza, Luie vel Hecio, Lovciu vel Lord.
Ostatnio edytowano Śro maja 13, 2009 23:19 przez Cameo, łącznie edytowano 20 razy

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie sty 18, 2009 1:53

Banery (autorzy: amyszka, Dama Ya, Korciaczki, Luinloth, ruru, Sohee)

Baner numer 1

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/v7fm][img]http://upload.miau.pl/3/169028.gif[/img][/url]


Baner numer 2

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/v7fm][img]http://pies.pl/upload/19118_kociekocie.gif[/img][/url]


Baner numer 3

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/v7fm][img]http://images49.fotosik.pl/37/7fb6d5a9a2a5ebe5.jpg[/img][/url]


Baner numer 4

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/v7fm][IMG]http://images43.fotosik.pl/24/898301dbfdf1db39.jpg[/IMG][/URL]


Baner numer 5

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/v7fm][img]http://pies.pl/upload/19118_19118_miaupl2.jpg[/img][/url]


Baner dla Tygryska&Zuzu

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/bf14][IMG]http://images41.fotosik.pl/77/05a4a637523813d7.jpg[/IMG][/URL]


Tyskie i Żywieckie koty szukają opiekunów wirtualnych!

Obrazek

Kod: Zaznacz cały
[URL=http://tiny.pl/vp3f][IMG]http://images42.fotosik.pl/55/c1749cae1de1e7b6.jpg[/IMG][/URL]
Ostatnio edytowano Czw maja 14, 2009 15:14 przez Cameo, łącznie edytowano 23 razy

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie sty 18, 2009 3:54

Rozliczenia z bazarków:

Korciaczki

Talerz zielony- 17zł - mokkunia
Rys. pastelowy - 17zł - marija
Talerz niebieski - 17zł - marija
Miska kocia- 10zł - Cameo
Pan Kot - 11zł- mrr
Rys.pastelowy I - 20zł - marija
Rys.pastelowy II - 7zł - Lucynka
Rys.pastelowy III - 7zł - Lucynka
Rys.pastelowy IV - 7zł - Lucynka
Rys.pastelowy V - 7zł - Lucynka
Skarbonka - 8zł - shenra
Miska - puss - 15zł
Puszka - 10zł - kasia.grecja.22
Aniołek rys - 50zł - kochajaca_kociska
Rys.pastelowy I - 13zł - Lucynka
Rys.pastelowy II - 13zł - Lucynka
Rys.pastelowy III - 13zł - Lucynka
Rys.pastelowy IV - 18zł - Lucynka
Ramka - 13zł - Petka-P1
Ptaszki - 13zł - czycha3
Mydełko - 15zł - alessandra
Lampka - 50zł - phantasmagori
Lapka mała - 25zł - dominkanna1
Lecznie Homera - 100zł - sarra

Luinloth

Kociak z gliny - 15zł - Cameo
Rys.pastelowy I - 30zł - Lucynka
Pastlowy kociak - 30zł - agiag

Petka-P1

Cyrkoniowy łańcuszek - 30zł - dagmara_olga
Talerzyk duży - 25zł - majencja
Talerz mały - 25zł - majencja
Aniołek srebny I - 4zł - maggia
Aniołek srebny II - 4zł - maggia
Anioł złoty I - 4zł - Uschi
Anioł złoty II - 4zł - Uschi
Kalendarzyk - 15zł - Boo77
Kubeczek - 14zł - Boo77
Naklucznik - 17zł - Luinloth
Podkładka - 9zł - Kinga-Kotki
Kalendarz II - 6zł - Lucynka
Kolczyki - 47zł - smartczik

- Korciaczki: 476,00zł
- Luinloth: 75,00zł
- Cameo: 43,00zł
- Petka-P1: 204,00zł

suma: 798,00zł

Rozliczenia - opieka wirtualna:

Czort - 20zł msc - rudynorek
Diabełek - 40zł msc - miłka
Homer - 20zł msc. - kasiakom
Ramzes - ? msc. - pani Ola z Tych
Bona - (jedzonko, żwirek, kropelki Bacha) - peate
Kitek - Satoru
Majeczka - ulola
Miki - 20zł tyg. - pani anonimowa
Ozzy - 30zł msc - marviel z dogomani
ZuZu - 30zł msc - p. Ola z Tychów

Wydatki:

- Profilum kitten chicken (10kg) - 75zł
- Purina cat chow kitten (15kg) - 65 zł
- Transport (taxi) - 15zł
- Żwirek bentonit (100kg) - 120zł
- Żwirek silikon (15kg) - 75zł
- Klatka-łapka - 150zł (zamówiona i czekam)
- Transport (taxi) - 35zł
- Nutra (9kg) - 40zł
- Weterynarz - 500zł

suma: 1075,00zł

Rozliczenie za Luty:

- Żwirek silikonowy 15 kg - 75zł
- Żwirek bentonit 100 kg - 120zł
- Purina 15kg - 139zł
- Feliway 2 wkłady - 108zł
- Weterynarz - 120zł

suma: 562zł

Na "kreskę" u weta RC urinary 3,5 kg
RC dla kastratów dla Homerka
Leczenie zwierząt dług około 500zł
Potrzebna jest biostymina i klatka do wybudzeń koszt ok. 150zł

Wpłaty na konto:

- Petka-P1 20zł
- Osspdg 25zł
- Justyna8585 117,25zł + opłacenie wyróżnionego allegro (nie znam kwoty)
- Rudynorek 20zł
- CatherineTheGreat 100zł
- Ulola 20zł
- Satoru 20zł
- Izydorka 20zł
- Miłka 40zł
- Dorota Wojciechowska 20zł
- Kasiakom 50zł
- Honda11 11,30zł
- Petka-P1 20zł

suma: 482zł

Aktualne bazarki:

:arrow: Luinloth - *Kocie zdjęcia z cytatem - na tyskie mruczki*
:arrow: Petka-P1 - Walentynkowo i nie tylko.... dla Justa&Zwierzaki
:arrow: szkrabek - Dla połamanego Ramzesika z Tych! POMÓŻCIE!
Ostatnio edytowano Śro maja 13, 2009 23:24 przez Cameo, łącznie edytowano 12 razy

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie sty 18, 2009 9:28

Kochana Cameo bardzo i to bardzo Tobie dziekuje za załozenie nowego watku :P :P :P
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie sty 18, 2009 10:25

8O Druga część wątku!
Pieknie zrobiona, wszystko czytelne, jasne, koty fajnie opisanie, a zdjecia rewelacyjne! :D

A i właśnie...pominęłaś jedna osobę która baaardzo pomaga Juscie&Zwierzaki - CIEBIE!
Za bazarki, piękne banerki i rewelacyjne zdjecia, podnoszenie wątków, pomoc przy kotach i uratowanie Esmi...
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie sty 18, 2009 11:53

wow :!: :!: :!:
jestem w szoku

melduję się w drugiej części


postuluję żeby Cameo dopisała się do osób pomagających Juście
obowiązkowo :twisted:
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 18, 2009 12:01

przypominam o bazarku....niestety nie ma chętnych

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87282
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 18, 2009 13:41

Część pierwsza powstała w Sob Lip 26, 2008 21:34
a zakończyła się Nie Sty 18, 2009 3:17


Dziękujemy za wszytsko!
:arrow: Petka-P1
:arrow: kochajaca_kociska
:arrow: Cameo
:arrow: Luinloth
:arrow: Kociara82
oraz za wsparcie duchowe: Burdrysek, czycha3, ruru
oraz za donoszenie co u kotów adoptowanych: Marysi11 od przygarniętego Lowcia- Lorda, wierze77 od Morisi

Serdeczne podziękowanie dla Go!Go!, phantasmorgi, Agnieszki Marczak, sarra, kasiakom- za wsparcie finansowe dla Homerka z kryształami w moczu.

Może III część poprowadzi Petka lub Luinloth ? :ok:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

Post » Nie sty 18, 2009 13:47

Sama sobie nie będe dziękować :mrgreen:

Korciaczki pisze:Może III część poprowadzi Petka lub Luinloth ?


A co, coś źle napisałam? 8O :lol:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie sty 18, 2009 13:54

Cameo pisze:Sama sobie nie będe dziękować :mrgreen:

Korciaczki pisze:Może III część poprowadzi Petka lub Luinloth ?


A co, coś źle napisałam? 8O :lol:

No co ty, wątek jest świetny! :mrgreen:
Chodzi o to, żeby każdy choć jeden wątek poproawdził :wink:

:ok: :ok:
Coś taka skropmna, wpisuj się u góry :!:
Gaja - ['] -09.06.2010 | Miya - ['] -05.05.2012 | Krzywy - ['] - 30.09.2012 | Niania - ['] - 19.01.2013 | Thaja - ['] - 04.02.2013 | Gaspar - ['] - 18.07.2013 | Kora - ['] - 21.06.2014
Obrazek Obrazek

Korciaczki

 
Posty: 15413
Od: Sob lip 26, 2008 19:52
Lokalizacja: śląskie

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 59 gości