Na nowy domek w schronisku czekał bardzo długo, za długo jak na domowego kota. Już w DT- szukamy jego miejsca na Ziemi.
Jaka jest jego historia- trudno zgadnąć. Wiadomo tylko, że do schroniska w Opolu trafił po śmierci właściciela, dokładnie 11 października 2007 wraz z koteczką Alą i Aleczkiem (one na szczęście znalazły cudowne domki). Tam zajęły się nim wolontariuszki: forumowa Boo77, -Buffy- oraz Beata. W opolskiej kociarni As wtopił się w tłum innych kotów, zawsze były nagłe przypadki pilnie poszukujące domku. Tak więc Asik pod drugiej stronie siatki spędził około dwóch lat, aż wreszcie za sprawą Cameo dotarłyśmy na jego [url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=77369[img]wątek[/url]. To była miłość pd pierwszego wejrzenia! Trudno powiedzieć czemu właściwie to on zajął szczególe miejsce w naszym sercu- ale zapragnęłyśmy wyciągnąć go ze schrnosinka. Tak własnie trafił do nas na DT.
As jeszcze w schronisku:
Od 7lutego As, zwany u nas Astorkiem gości u nas. W nowym domku powitała go nasza rodzina i reszta zwierzaków oraz nowiutka kuweta, żwirek (wraz z trucinami na których był w schronisku), zabawki, RC wymieszany z purina, serduszka drobiowe i to co Asik od zawsze lubiał: ulubiona poduszka i kocyk (prezent ze schroniska). Od nas dostał ciepło i miłość od pierwszej chwili, a w zamian ofiarował swą niezwykłą mruczankę! Błyskawicznie się u nas zadomowił i już po kilku minutach zwiedzał pokój (zamknięty, za wgl. na to że jeszcze nie zapoznał się z psem). Pierwsze zdjęcia dał sobie zrobić oczywiście na kocyku przy oknie, skąd podziwiał przechodniów i przejeżdżające auta.
As to piękny, duży, około 7letni krówek ślicznie plamkowany. Jego czarna łezka pod oczkiem jest zachwycająca, a niesymetryczne łąty dodają uroku. Astor ma bajecznie długi ogon i równie długie łapki, którymi ugniata wszystko co się da- a wszystko to z miłości do ludzi. Trudno stwierdzić ile waży As, ale swoje kilogramy ma. Jedno jest pewne: do miziania jest dużo. Jednak jego największym atutem są piekne, zielonkawe, ufne oczy proszące o domek!
Charakter? Wprost idealny! To kot, który nie wie do czego służą pazurki, ząbki i fuczenie. On całymi dniami siedziałby przy oknie i prosiło głaskanie! A pieszczoty odwdzięcza głośnym ,,,mruuuu" i ,,mrauuu". Żadko który kot daje brzuszka, on jednak błaga o drapanko. Wystarczy raz dotknąć i mruczanka ,,start". Barankuje, tuli się, łasi- kot cudo.
Kocio zakosztował w suchym RC, mięsko tak nie bardzo mu zasmakowało. Zabawowy narazie w pełni nie jest, ale może jeszcze tęskni za ukochanymi wolontariuszkami ze schrnoniska, ale raz już szalał.
Jest raczej towarzyskim kotem, jesli chodzi o przyjaźń z innymi przedstawicielami gatunków. Na chomika niereaguje (ku naszej uldze), ze świną zawarł już znajomość, rybkę traktuje jak powietrze, a z psem jeszcze się do końca nie zapoznął. Do ludzi oczywiście aniołek.
Zdjęcia w DT!
Zdjęcia Walentynkowo-Asowe
Kontakt w sprawie adopcji :kitty: :
e-mail: patrycjakwiatkowska@poczta.onet.pl lub basiatwince@wp.pl
tel. 0/505 127 519 lub 0/606 789 274
GG 38 77 77 lub 16259158