Pomoc dla szczecińskiej karmicielki - KONIEC WSPÓŁPRACY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 26, 2008 9:08

Oj, współczuję... :( Na pewno nie jest to miła sytuacja, zwłaszcza, gdy się mocno staramy, ktoś zawodzi i jeszcze na nas się wyżywa... Cóż, Pani Iza na pewno żyje w wielkim stresie i jest przemęczona, stąd te wybuchy i absurdalne zarzuty. Trzeba brać to chyba z tej perspektywy i nie przejmować się, za chwilę Jej przejdzie.

Jack - przecież robisz mnóstwo dobrego dla kotów w Szczecinie, trzymaj się. A ta koteczka na pewno jeszcze się złapie :ok: :ok:

Pozdrawiam
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lip 26, 2008 20:07

Bardzo to przykre usłyszeć podobne słowa od osoby, dla której tyle już się zrobiło i to zupełnie bezinteresownie. Cóż, podziwiam Waszą delikatność i opanowanie. Dobrze, że myślicie przede wszystkim o kotach, a nie o swojej dumie, brawo, Jack :D

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Pon lip 28, 2008 12:00

Z jednej strony wiem, że pani Iza jest w ciężkiej, stresującej sytuacji, ale z drugiej strony ile razy jeszcze, dla dobra kotów, będę musiał znosić podobne zachowania.
Poza tym dobro kotów ja widzę często jednak inaczej niż pani Iza i na tym tle dochodzi do spięć.
Dla mnie priorytetem jest wyleczenie, odrobaczenie, zaszczepienie, socjalizowanie i wyadoptowanie kociąt i w imię tego priorytetu - jeśli brakuje czasu - warto byłoby np. kilka razy nie gotować ryby z makaronem (skoro to takie czaso i pracochłonne), a dać kotom suchego (zwłaszcza w obliczu wygranej w krakvecie), i znaleźć czas na zajęcie się kociętami.

W sprawie kotki z działek (do sterylizacji) pani Iza skontaktowała się ze mną wczoraj za pośrednictwem wspólnej znajomej. Więc nie wiem co mam o tym wszystkim sądzić. Bo na ten moment to wygląda mi na to, że pani Iza oczekuje: że zabiorę od niej kolejne kociaki, że będę łapał i woził kotki na sterylizacje, że będę przywoził karmę i prosił innych, żeby ją wpierali, oczekuje też, żeby dać jej święty spokój i nie zawracać głowy prośbami o rozliczenie wpływów na konto, o zdjęcia wirtualnych podopiecznych, o jakieś opisy itp.
Bardzo mi przykro, że musicie to czytać, ale w tym momencie po prostu nie wiem co przyszłość przyniesie,
W tej ostatniej rozmowie, gdy zarzuciła mi, że mam wszystko gdzieś, że śpię sobie do 12 (co niestety nie jest prawdą), że pod moim nosem umierają ludzie, wyczuwałem naprawdę bardzo negatywne emocje - taką złość, agresję, zazdrość.

Zmieniając temat - kotki na działkach niestety nie udało mi się złapać - ani wczoraj, ani dzisiaj rano.
Natomiast wczoraj do nowego domu zawiozłem biało- rudą kotkę, którą wraz z trójką rodzeństwa wzięliśmy na tymczas od p. Izy.
Myślę, że udało się dla niej znaleźć naprawdę dobry dom, będzie dobrze karmiona, wysterylizowana, będzie miała opiekę weterynaryjną i na pewno dużo uczucia od nowych opiekunów i ich córeczki.

Kotka przed wyjazdem do nowego domu:



Obrazek

Jack

 
Posty: 114
Od: Wto cze 03, 2008 18:48
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 28, 2008 12:10

wiesz, Jacek, widzę że jesteś już zmęczony i masz w sobie dużo żalu-i nie dziwię się. Moim zdaniem powinniście sobie z Kotalizator zrobić wakacje od Pani Izy-skoro tak Was traktuje, nie pierwszy raz zresztą, nie ma co się zmuszać bo w końcu nie będziecie mogli na Nią patrzeć i tyle będzie z pomagania. Wygraliśmy w Krakvecie, jest zapas karmy-także możecie spokojnie na jakiś czas (nawet ze 3 tygodnie) nie kontaktować się z Panią Izą. Działacie wszechstronnie więc w tym czasie możecie pomóc innym kotom, innym karmicielkom jeśli oczywiście chcecie. Bo nie wyobrażam sobie długoterminowej współpracy (a taka jest tu konieczna) przy takich komentarzach jakie ostatnio usłyszałeś...też masz swoje zdrowie, swoją godność... no takie jest moje zdanie. A szkoda by było, by ten 3 część miała być ostatnią częścią tego wątku....

mikrejsza

 
Posty: 1800
Od: Nie sty 20, 2008 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lip 28, 2008 15:37

Jacek, mysle ze mikrejsza ma racje, jesli chodzi o zrobienie sobie wakacji.
P. Iza ma zapas karmy, systematyczne wplaty od wirtualnych opiekunow , koty sa na jakis czas zabezpieczone.

Mysle, ze nie mozna robic nic na sile, bo sprawa eskaluje tak bardzo, ze jak pisze mikrejsza, nie bedziecie mogli na siebie patrzec.
P. Iza mysle jest teraz jeszcze dodatkowo przybita smiercia matki, stad tez moze jej komentarz dot. tej zmarlej kobiety.

Co do maluchow, ktore ma u siebie p. Iza, to masz racje - priorytetem jest znalezienie im szybko domow, ale do tego trzeba je przygotowac, czyli poswiecic im troche czasu.
Bo mozna sie spodziewac, ze za chwile znajda sie nastepne kocieta, ktorym tez trzeba bedzie pomoc.

Wy nie jestescie pracownikami p. Izy i nie mozecie byc na kazde jej zawolanie, tak jak kazdy z nas macie swoje zycie.





...tez mysle, ze to niestety, ze nie mozna sobie pospac do 12. :wink:
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 28, 2008 20:14

Zamieszczam na prośbę pani Izy:

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Jack

 
Posty: 114
Od: Wto cze 03, 2008 18:48
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 28, 2008 20:58

Wyhodowaliście świętą w aureoli, to teraz ciężko będzie wam ja na ziemię sprowadzić...
To, co do tej pory było oczywistym działaniem p. Izy, wynikającym z osobistych przekonań i odruchu serca nagle stało się dziejową misją, za którą należą się czołobitne pokłony.

Jacek - jedźcie na urlop i dajcie spokój na jakieś 2-3 tygodnie - inaczej nic dobrego z tego nie wyniknie.

Dzięki za pw w sprawie kotki.
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lip 29, 2008 7:22

przeczytalam - dobrze ze jest tez punkt widzenia p. Izy, rozumiem, ze jej sytuacja nie jest latwa, ale nie rozumiem jej roszczen i pretensji.


...zrobcie sobie przerwe, zanim sprawa eskaluje, bo przypuszczam ze spokojna rozmowa jest w tej chwili niemozliwa..
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 01, 2008 16:41

Jacek, jak będziesz na forum zajrzyj do wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3342771#3342771

pozdrawiam :ok:

mikrejsza

 
Posty: 1800
Od: Nie sty 20, 2008 13:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon sie 04, 2008 10:08 przerwa

od czasu do czasu zaglądam i czytam
myślę, że emocje sięgają zenitu
z jednej i drugiej strony ludzie, którzy robią bardzo dużo dla zwierząt, walczący z bezradnością, własnymi słabościami i odczuciami
faktycznie, przerwa w kontaktach chwilowa chyba jest potrzebna, gdyż pomoc i wspólne działanie może zamienić sie za chwilę w nienawiść i ucierpią na tym tylko zwierzaki, nie ludzie

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Pon sie 04, 2008 20:57

Chodzi o koty czy miłość własną? Ta kobieta jest zmęczona i dlatego właśnie potrzebna jest pomoc.
Pozdrowienia.

Merlinka

 
Posty: 1
Od: Pon sie 04, 2008 20:38
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 05, 2008 0:35

tak jak mówisz Merlinka
ObrazekObrazekObrazek

saranna

 
Posty: 616
Od: Śro mar 19, 2008 15:35
Lokalizacja: mirosławiec/szczecin

Post » Czw sie 07, 2008 11:05 hmm

w sumie to nie są koty Pani Ireny, ona się nimi tylko opiekuje
i jeśli przez nieporozumienia między ludźmi dojdzie do rozłamu to ucierpią na tym najbardziej koty, bo kto im wtedy pomoże skoro ludzie robiący to do tej pory będą obrażeni na siebie :?

Dominka

 
Posty: 440
Od: Sob lut 07, 2004 20:55

Post » Czw sie 07, 2008 12:14

To jest wątek pani Izy ;)
Pomaga jej również fundacja, która w imieniu pani Izy zbierała pieniążki na karmę na allegro. To nie jest tak, że pani Iza jest zostawiona sama sobie...

makrejsza

 
Posty: 2032
Od: Czw lis 22, 2007 20:41
Lokalizacja: Chocianów

Post » Czw sie 07, 2008 12:38

makrejsza pisze:To jest wątek pani Izy ;)
Pomaga jej również fundacja, która w imieniu pani Izy zbierała pieniążki na karmę na allegro. To nie jest tak, że pani Iza jest zostawiona sama sobie...


masz racje makrejsza,
p.Iza ma zapas karmy, ktora nam sie udalo wygrac w krakvecie, oprocz tego pomoc od Fundacji VIVa wlasnie no i wplaty od opiekunow wirtualnych. Koty na pewno nie gloduja.
Obrazek Obrazek

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BillyRen, egw, Google [Bot], puszatek i 82 gości