Klara, Tosia i Pingwin fotostory.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 20, 2007 14:34 Klara, Tosia i Pingwin fotostory.

Oto wątek dwóch kocich sióstr - szarej Tosi i szylkretkowej Klary.

Tosia jest grzeczna i cicha. Klara to tzw. "charakterek" - inteligentna, humorzasta ale i przylepna (śpi ze mną na poduszce).

Obie rozpieszczone królewny mają mało królewskie pochodzenie - znalazłam je z tż-tem na działkowym śmietniku. Miały wtedy 1 dzień. Zdecydowaliśmy się wziąć je do siebie i ratować. Całe szczęście były wakacje, miałam więc wolne, no i... udało się :D Dziś są to już duże panny, w domu rządzą niepodzielnie.

Jakiś czas temu pożegnałyśmy Wojtka zwanego też Pompusem, który odszedł od nas nagle, nie wiemy właściwie co się stało. Mój 7-kilowy, duży spokojny miś po prostu się rozchorował i nie reagował na leczenie. Miał tylko 3,5 roku :(

Zapraszam wszystkich do lektury nowych przygód moich kociastych (od 35. strony) :kotek:

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witajcie, tu wątek wielgaśnego (prawie 7 kilo) Wojtasa zwanego Pompusem i jego sporo mniejszych koleżanek: Klary i Tosi.

Dzieje moich kociastych zaczęły się od Maciunia, którego niestety już nie ma wśród nas. Był chory na białaczkę, nie było Mu dane być z nami nawet roku. Odszedł na początku wakacji 2008 roku... To był wspaniały, bardzo mądry i wdzięczny kotek. Sprawił, że nawet mój TŻ Go pokochał, choć nigdy nie przepadał za kotami.

Maciuś nie widział na jedno oczko, a na drugie bardzo niewiele. Mimo to świetnie sobie radził w mieszkaniu i na podwórku u mojej babci, bawił się i spacerował. Każdemu ufał, wszystkich lubił i wszyscy lubili Jego. Przybiegał na dźwięk swojego imienia i od razu wystawiał brzuszek do głaskania. Cierpliwie znosił częste wizyty u wetów, bolesne zastrzyki i podawanie tabletek. To była po prostu chodząca dobroć, ale taka dobroć doświadczona i mądra, choć miał tylko nieco ponad 3 lata.

Nigdy Go nie zapomnimy. Maciuniu zawsze będzie już z nami, w myślach, wspomnieniach i w sercu. Kochamy Cię kotku. Brykaj szczęśliwie za TM...

Maciuniu [']
Obrazek



Niedługo po przybyciu do nas Maćka wzięliśmy także Wojtasa. Na początku nie zapowiadał się zbyt okazale, był dość chudy i z grzybem na uchu i pod brodą. Taki zabiedzony piwniczniak, który miał w życiu wielkie szczęście, bo znalazły go Dobre Dusze i wyciągnęły z tej piwnicy, podleczyły i odkarmiły, by potem mógł trafić do naszego domu.

Po kilku miesiącach i wyleczeniu grzybicy Wojtuś zaczął rosnąć i przybierać na wadze, aż w końcu osiągnął nieoczekiwanie dość imponujące rozmiary. Okazało się też, że ma trochę przedłużane i bardzo, bardzo gęste futro. Teraz to prawdziwy jegomość, choć trochę gapowaty i ze specyficznie działającym móżdżkiem. :wink: No taki koci Kubuś Puchatek.

Obrazek i obecnie: Obrazek

Ta gapowatość uwidacznia się zwłaszcza przy dziewczynach, czyli Klarze i Tosi - kocich siostrach, które kilkudniowe znaleźliśmy na śmietniku i odchowaliśmy. Teraz się okazuje, że ku naszemu utrapieniu, bo rozrabiają bardzo, ale i tak je kochamy i nikomu nie oddamy :D

Wwieku kilku dni:
Obrazek

... i obecnie (prawie pół roku):Obrazek

Tak to teraz u nas wygląda. Cała ferajna jest zgrana i chyba szczęśliwa. Broją na całego i codziennie wymyślają coś nowego. Czyli domowa codzienność :D

Od dziś zmieniam nieco tytuł wątku, ale na pewno będzie wiadomo, o co chodzi.

Poniżej wątek zaczyna się w momencie przygarnięcia Maciunia i zawiera dalsze - opowiedziane już w skrócie - perypetie. Wszystkich chętnych do lektury serdecznie zapraszamy, a dotychczasowych odwiedzających pozdrawiamy i dziękujemy za wszystkie rady i kciuki.

..........................................................................................................

Witam wszystkich, jestem dość nową forumowiczką, a że przyszła pora na opowiedzenie czegoś o sobie to zaczynam.

O ponad miesiąca mam niedowidzącego Maciusia. To mój i TŻ-ta mały słodki skarb, który przywrócił mi radość po odejściu Koterka. Koterek był ze mną 15 lat i przegrał z galopującą mocznicą. Przez pół roku chodziłam jak nieprzytomna, w końcu zaczęło mi nieśmiało świtać, że pora na nowego kotka. Po przewertowaniu internetu zobaczyłam JEGO : niedowidzącą kocią bidę po przejściach. Ktoś go tak mocno pobił, że niemal całkiem stracił wzrok...Szukałam szaraczka lub rudzielca, wybrałam... klasycznego biało - czarnego eleganta w wiecznym fraku. Czyli brata bliźniaka poprzednika, choć miało być inaczej.

Maciuś jest uroczy: grzeczny i spokojny, na co duży wpływ ma pewnie jego kalectwo, ale i sam charakter jest po prostu do rany przyłóż. Mój TŻ, początkowo sceptyczny, jest zachwycony. Dziś nawet usłyszałam, że "trzeba jechać do pracy zarabiać na jedzenie dla kota" (!) Bo jedzenie mój TŻ kupuje w ilościach hurtowych i to jak najlepsze, no zwariował po prostu. W każdym razie jest super.

Od początku chciałam dwa koty, ale musieliśmy najpierw Maćka wyleczyć (ma calciwirus), zaszczepić i podkurować. A teraz nastał ten moment: JUTRO NOWY KOT!!! Cały czas w pracy o tym myślę i gadam, koleżanki i rodzina mają mnie już dość, a ja przeżywam po prostu. Jaki będzie ten nowy? Jak sobie damy radę? No i co na to Maciuś? Aż mnie skręca z nerwów. Może ktoś coś poradzi forumowicze kochani???

Ma to być malutki rudzielec (moja wersja) lub druga dorosła bida (wersja TŻ) Jedziemy na wybory do Pani Wandy, ma tam gromadkę to i wybór trudny, bo chciałoby się wszystkie. A tu życie na 35 metrach...

Kończę, bo się rozgadałam. Muszę się jakoś zebrać do kupy i do jutra wytrzymać. Miziaki dla pupilów i pozdrawiam.

A tu dzięki kotalizator wątek Maciusia zanim trafił do nas:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2222096#2222096

A oto i mój Maciuś (jeszcze sam):
Obrazek
Ostatnio edytowano Nie mar 18, 2012 21:58 przez olusiak81, łącznie edytowano 68 razy
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 20, 2007 14:40

Olusiak!!

Wreszcie się ujawniłaś! Pisz wszystkie swoje wątpliwości, pytania. Nic nie pomożemy ale no zawsze może coś dogadamy. Co do kotka jak pojedziecie to na pewno jakiegoś ukochacie i pewnie będzie inny niż sobie oboje wymarzyliście! :)


Ja niedawno Quazka brałam, to był wtedy jedyny temat moich rozmów, a dalej mój czas no te rozmowy jest wręcz nieograniczony.


Cieszę się już razem z wami (Tobą!). W końcu niecodzień członkini fanklubu Quazka dokaca się! :)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 20, 2007 14:40

:ok: :ok: Kciukasy za udane dokocenie! I czekamy na dalsze wiadomosci!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13512
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw wrz 20, 2007 14:46

Dobrze pamiętam własne, niedawne emocje :lol: To była adrenalinka :lol:
Aga_
 

Post » Czw wrz 20, 2007 14:59

Też byłam pełna obaw i cała w strachu 8O ,ale jak się okazało nie było czego się bać ,bo dokocenie obeszło się bez prychów i łapoczynów ,powąchały się ,polizały po główkach ,i zaczęły się bawić ,a muszę dodać,że oprócz kota ,mam jeszcze suńkę :D ,i zastanawiam się nad jeszcze jednym kotkiem biedotkiem.Trzymam kciuki z całych sił i pozdrawiam :D
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw wrz 20, 2007 15:01

ooo, temat Maciusiowy :D jak miło :D

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw wrz 20, 2007 16:53

Dzięki dziewczyny za wszystkie posty :1luvu: Są jak miód na moje skołatane nerwy, to już jutro... :roll: :?:
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 20, 2007 20:58

Maciuś śliczny, wygląda na spokojnego gościa, który przyjmie towarzystwo :wink:
Życzę powodzenia w dokoceniu, gratuluję takiej decyzji i na skołatane nerwy polecam zieloną herbatę (koniecznie bez cukru).

Buka_w_glanach

 
Posty: 717
Od: Czw sie 02, 2007 13:48
Lokalizacja: Wieliczka

Post » Czw wrz 20, 2007 22:07

Skąd ja to wszystko znam :)? Na razie Azu koi moje obolałe serce, a TŻ już podczas podpisywania umowy adopcyjnej stwierdził, że na trzeciego się na pewno nie zgodzi. Hmm, na trzeciego nie, ale na drugiego tak ;) A miało wcale nie być kotów w domu.
Cóż, mnie dokocenie dopadnie za jakiś czas, na razie rozpieszczam Azu i pewnie psuję jej charakter. Trzymam za Was kciuki, napisz proszę, jak Ci poszło, może przyda się na przyszłość ;)

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 20, 2007 22:36

Witam, jak miło czytać, że Maciuś tak dobrze trafił :)
Czy jego ogłoszenie znaleźliście na allegro? Jeśli tak to możecie podziękować puss :)

Tu wątek Maciusia - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2222096#2222096
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 20, 2007 23:08

Wracając do wątku Maciusia i oglądając jego zdjęcia zorientowaliśmy się, że pierwsze dwa zdjęcia w wątku Maciusia nie są zdjęciami Maciusia :oops:
Kolejne owszem.
Szczerze mówiąc nie wiem jak to się stało - spośród wielu zdjęć wielu kotów jakie TŻ zrobił u pani Wandy staraliśmy się wybrać jak najkorzystniejsze zdjęcia Maciusia no i wybraliśmy :twisted:

Cieszę się, że wszystko się dobrze skończyło, nie wiem co to za kot na tych zdjęciach, ale musicie przyznać, że nawet podobny :wink:
Dziwne, bo Maciusia to akurat TŻ dobrze znał osobiście i wielkrotnie widział :oops:
ObrazekObrazek

kotalizator

 
Posty: 1761
Od: Wto lut 27, 2007 14:33
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt wrz 21, 2007 13:58

O matko, to już DZIŚ!!! 8O Dziś przybędzie towarzysz Maciusiowy i nasz drugi kociasty pupil. Nie powiem, że się nie denerwuję, bo to będzie gorzej niż wierutne kłamstwo. Jeszcze jak się denerwuję!!!! Ok. 18 skończą się moje męki i wreszcie zobaczę się z kotkami.

Jeśli chodzi o ogłoszenie Maciusia, to już pisałam Puss (dziękuję oczywiście! :1luvu: ), że coś z tymi zdjęciami nie tak. Ale może to tak właśnie miało być, bo jak tylko zobaczyłam tego pierwszego na zdjęciu (czyli nie Maciusia), to uszczypnęłam mojego TŻ z krzykiem: " Patrz, to drugie wcielenie Kiterka!!) I to chyba właśnie dlatego zatrzymałam się na dłużej przy tym ogłoszeniu, poczytałam o Maciusiu i już wiedziałam, że to ON. Myślę więc, że TŻ Kotalizator dostał jakiś znak z zaświatów, by nieświadomie to zrobić. Mogę więc teraz napisać: TŻ -cie Kotalizator - dziękuję!!

Czekam teraz na mojego TŻ aż o 16.30 wróci z pracy i po obiedzie pojedziemy. Żeby było szybciej wczoraj zrobiłam obiad na dziś i mam tylko odgrzać. Chyba nie ma nic dziwnego w tym, że już się odgrzewa?
Najwyżej podgrzeję jeszcze raz...

Trzymajcie kciuki!

I jeszcze raz Maciuś:
Obrazek
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt wrz 21, 2007 17:37

Trzymam kciuki! I czekam na zdjęcia i relacje jakie szczęście z wami zamieszka i powiększy wasze szczęście! :)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 21, 2007 21:01

No i stało się! Maciuś ma nowego futrzastego przyjaciela. Oczywiście jak to w życiu bywa z planów nici i zamiast malutkiego rudzielca lub dużej szylkretki zabraliśmy 4-miesięcznego biało - czarnego kocurka. Tak to jest.

Daliśmy mu na imię Wojtuś, bo - jak twierdzi TŻ - "Maciuś & Wojtuś fajnie brzmi" Niech i tak będzie.

Mały jest bardzo słodki. Zjadł już trochę chrupek (TŻ oczywiście kupił, i to różne rodzaje, puszkowe też :wink: - a jakże by inaczej. ) Po czym walnął kupkę, właśnie wietrzymy mieszkanie ( tak mała doopa a tu...). Wcześniej dostał lekcję poglądową od Maćka i szybko pokazał na co go stać.

Panowie cały czas się obserwują. Maciuś z góry (kanapa), mały okupuje "doły" (wykładzinka). Co jakiś czas duży wysyła ostrzegawcze sygnały - basowe pomruki i syczenie. Ale generalnie jest pokojowo.

Trochę nas to wykończyło psychicznie i zaraz idziemy spać. Ciekawe jak minie noc...

Aha - zieloną herbatkę już piliśmy - a jakże :wink:

A oto mała foto - relacja:

Zaraz po wypuszczeniu - zabunkrowanie pod kaloryferem
Obrazek

Pierwsze bliskie spotkanie
Obrazek

Jednak wyjście
Obrazek

Uff... pierwszy dzień za nami. Do zobaczenia, miziaki dla kociastych.
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob wrz 22, 2007 9:32

Olusiak pisz co u Wojtusia i Maciusia! I u Was jak noc.

ha! i mówiłam, że na pewno wybierzecie całkiem innego kociaczka niż planowaliście? :twisted:

A kocie wygląda jak odbicie w negatywnie Maciusia! :)) Pasują chłopaki do siebie! :) A jak na pierwsze chwile razem to chyba bardzo dobrze im poszło! :)

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 273 gości