Ucieczka z zamkniętego transporterka jest niestety mozliwa i to nie tylko z wiklinowego. Rok temu zdarzylo sie to moim kotom - uciekly dwa na raz

Przyjechałam od weta z pobierania krwi, koty zestresowane na maxa , otworzylam furtke i postawiłam transporterki na ziemi, chyba za energicznie i zestresowane juz koty nie wytrzymaly - oba wyłamały zatrzaski a mos zbił szybke w transporterku otwieranym od gory

, to byl moment i koty z szybkoscia huraganu pobiegly na oślep do ogrodu, Mos wpadl z impetem na następny ogrodek , prosto pod łapy dwoch ogromnych psow, uciekl na ganek mojej siostry, jak batman wbiegl na pionowa szybe ganku, odbil sie od niej i wpadl prosto w moje rece- niestety ze strachu wbil mi z calej sily zeby w reke, Ptysia zlapal moj TZ. Tak to sie skończylo , takze wszystko sie moze zdażyc
