Dzikuska, Fortunka i reszta - już tylko reszta...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 11, 2005 21:41 Dzikuska, Fortunka i reszta - już tylko reszta...

Już jutro jest TEN WIELKI DZIEŃ
:dance:
Przyjeżdża do nas Elżbieta P. i FORTUNA :!:
Wszystko już przygotowane i tylko lekki niepokój: pokochają się z Dzikuską od pierwszego wejrzenia, czy nie ?
Bardzo egoistycznie marzy mi się, że od razu przypadną sobie do gustu.

Dziękuję bardzo (w kolejności pojawiania się) Xoanowi, który nie przeszedł obojętnie obok "leśnego kotka", Elżbiecie P., która się nim troskliwie zajęła i pielęgnowała podczas choroby :king: oraz wszystkim Forumowiczom za to, że SĄ.

Wcześniej o Fortunie było tu: 1-vt32463

Chyba czeka mnie bezsenna noc...
Ostatnio edytowano Pt sie 05, 2016 11:30 przez B-dur, łącznie edytowano 63 razy

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 11, 2005 22:58

Mam nadzieję, że będzie dobrze! U mnie dwa tygodnie fuczenia i po sprawie - teraz jest przyjaźń i wspólna zabawa, czasem wylizywanie i spanie :wink:

gosiak

 
Posty: 2832
Od: Nie kwi 03, 2005 13:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lis 11, 2005 23:00

B-dur, zapomniałaś o sobie.. :D Tobie też należą się podziękowania, że dałaś Fortunce dom.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28885
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt lis 11, 2005 23:16

Eh, nie ma mi za co dziękować :oops: to dopiero drugi...

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lis 11, 2005 23:19

B-dur pisze:Eh, nie ma mi za co dziękować :oops: to dopiero drugi...


Nie martw się.. Wszystko jeszcze można nadrobić.. :twisted: :wink:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28885
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob lis 12, 2005 13:01

Już jest u mnie ! Dzikuska splaszczona na podlodze, ale i zaciekawiona. Na razie trochę prychają, ale raczej z ostrożności niż chęci agresji. Fortunka jest straaasznie mięciutka! I przeslodko mówi miau :love:
Na razie bawi się z moim mężem pod fotelem hehe :lol:
cdn

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lis 12, 2005 18:28

Fortunka zjadla trochę chrupek, napila się wody, zrobila duże sioo do kuwetki i poszla spać. Na razie wybrala sobie miejsce w rogu pokoju kolo balkonu. Cichaczem podsunęlam w to miejsce mięciuśki nowy kocyk i Fortunka od razu się na nego przeniosla. Na razie odsypia podróż. Nie wydaje się być bardzo zestresowana. Gorzej z Dzikuską. Jak już się zdecyduje się wychylić nosa z drugiego pokoju, to tylko w zwolnionym tempie i bardzo przygiętych nogach, potem ucieka z powrotem. I chowa się tak, jakby to ona byla nowym kotkiem. I fuka na męża, bo ośmielil się nosić Fortunkę na rękach...
Ciekawe, co będzie dalej :roll:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 13, 2005 10:44

B-dur - zachęć je do wspólnej zabawy. Fortunka uwielbia turlać zabawki po podłodze. Wystarczy papierek zwinięty w kulkę. Może Dzikuska się przyłączy ?

Jakoś tak spokojniej w domu się zrobiło :wink:
Ogonek odetchnął pełną piersią - wreszcie odzyskał swoje ulubione miejsce do spania.

Trzymam kciuki za dogadanie się kociczek.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Nie lis 13, 2005 17:59

Na razie nie ma mowy o wspolnej zabawie... Dzikuska (rezydentka) jest po prostu przerażona :(
Od wczoraj praktycznie nie opuścila pokoju mojego syna :( Wczoraj wieczorem zanioslam ją na rękach do kuwety i karmilam z ręki, bo inaczej nie chciała, a dzisiaj pokój wzbogacił się o kuwetę i wszystkie miseczki, bo od wieczora do południa trzymala sioo, a w kuchni (też zaniesiona) zamiast jeść czy pić oglądała się za siebie w panice :cry:

Za to Fortunka nie ma żadnych problemów z adaptacją :) Wszystkie kąty w drugim pokoju zwiedzone, tajemne przejścia zbadane, kwiatki obwąchane i (na szczęście) zignorowane, uroczysta inauguracja kuwety odbyta, a Duzi już zostali wybarankowani i wycałowani :D I nawet w nocy zostało wypróbowane ich łóżko ! :D
I gdyby nie zachowanie Dzikuski, to fruwałabym ze szczęścia...

Są już drobne postępy, po drugiej wyszła spod łóżka i dała się namówić na zabawę piórkami, Fortunę z daleka i dalej tylko na rękach ofukała, popiskała ze strachu, a teraz wreszcie śpi tak jak zwykle, tj. wszystkie cztery łapy razem i przekrzywiony łepek :D

No w życiu by mi nie przyszlo do głowy, że będę musiała oswajać rezydenta (bo Dzikuska mieszkanie oddała walkowerem),a nie nowego przybysza!

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 13, 2005 18:06

Za dalsze - drobne i nie tylko - postępy :ok:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10053
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Nie lis 13, 2005 18:07

B-dur pisze:Na razie nie ma mowy o wspolnej zabawie... Dzikuska (rezydentka) jest po prostu przerażona :(
Od wczoraj praktycznie nie opuścila pokoju mojego syna :( Wczoraj wieczorem zanioslam ją na rękach do kuwety i karmilam z ręki, bo inaczej nie chciała, a dzisiaj pokój wzbogacił się o kuwetę i wszystkie miseczki, bo od wieczora do południa trzymala sioo, a w kuchni (też zaniesiona) zamiast jeść czy pić oglądała się za siebie w panice :cry:

Za to Fortunka nie ma żadnych problemów z adaptacją :) Wszystkie kąty w drugim pokoju zwiedzone, tajemne przejścia zbadane, kwiatki obwąchane i (na szczęście) zignorowane, uroczysta inauguracja kuwety odbyta, a Duzi już zostali wybarankowani i wycałowani :D I nawet w nocy zostało wypróbowane ich łóżko ! :D
I gdyby nie zachowanie Dzikuski, to fruwałabym ze szczęścia...

Są już drobne postępy, po drugiej wyszła spod łóżka i dała się namówić na zabawę piórkami, Fortunę z daleka i dalej tylko na rękach ofukała, popiskała ze strachu, a teraz wreszcie śpi tak jak zwykle, tj. wszystkie cztery łapy razem i przekrzywiony łepek :D

No w życiu by mi nie przyszlo do głowy, że będę musiała oswajać rezydenta (bo Dzikuska mieszkanie oddała walkowerem),a nie nowego przybysza!


To akurat nic nowego.. Dzikuska dotąd panowała niepodzielnie.. Teraz pojawił się OBCY.. Nie wiadomo, jak go traktować.. Nie wiadomo jak ustalą sobie wzajemne relacje..
Nie zdziw się, ale Twoja Dzikuska może być teraz na Ciebie obrażona..

Zresztą poczytaj.. http://www.forum.miau.pl/przyja-midzy-r ... 26842.html

Mocno trzymam kciuki.. :ok
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28885
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie lis 13, 2005 18:21

Dzikuska nie sprawia wrażenia obrażonej, bez problemow daje się wziać na ręce i tulić, tylko bardzo ją przeraził OBCY. Rozpieszczamy ją teraz na wszelkie mozliwe sposoby :D
Za wątek o dokoceniach bardzo dziękuję :D Wszystko dokładnie przeczytane :D
Po prostu musimy czekać i rozpieszczać obie :D

PS. A Fortunka chyba zostanie Łasiczką - bo tak niesamowicie się łasi i przytula :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 13, 2005 19:04

Dla Fortunki (Łasiczki) inny kot - to normalka. U mnie miała cztery koleżanki, ktore zreszta zdominowała.

Dzikuska była do tej pory sama. Towarzystwo innego kota - to dla niej nowość.

B-dur - musisz ja przekonać, że koleżanka - to nie wróg, tylko towarzysz zabaw.

Nieustająco trzymam kciuki za przyjaźń.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon lis 14, 2005 11:56

Świeża wiadomość telefoniczna z domu: :!:
Najpierw Fortunka-Łasiczka udała się na obce terytorium i na bezczelnego pozjadała Dzikusce resztki z miseczki ! Dzikuska zrobiła oczy okrągle ze zdziwienia i oburzenia, tak ją zatkało, że slowem się nie odezwała :D
A potem w ramach rewanżu udała się na terytorium OBCEGO, obwąchała kuwetę i usiadła na swoim ulubionym miejscu pod balkonem !
I to wszystko bez jednego fuknięcia :!:
Mam po prostu przekochane dwa cudowne koty :1luvu: :1luvu:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lis 14, 2005 13:18

Fortunka poprostu sprawdziła czy Rezydentka nie dostaje przypadkiem czegoś lepszego do jedzenia :wink:

Jest dobrze. Zobaczysz, ze za kilka dni bedą już razem się bawiły.
Wrogości względem siebie - nie okazują, i to jest najważniejsze.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, indianeczka i 82 gości