Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Moje 20 kocich lat

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 18, 2025 15:18 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Teraz Nemek

Katia K. pisze:Teraz właściwie wszystkie markety (no i Internet) mają duży wybór produktów ze znaczkiem Vegan. Ja kupuję w Kauflandzie, Carrefourze, czasem Leclercu czy Lidlu. Zdarza się, że w Biedronce, choć na nią obraziłam się ostatnio i zachodzę rzadko, mając (na zgubę :( ) pod samym nosem. Ostatnio zauważyliśmy, że wiele produktów znika, czy wrócą? Brakuje mi bazyliowego tofu z biedry właśnie, lodów z Lidla, pierogów, które mogłam kupić w Kauflandzie, a teraz są, owszem - w Auchanie, dla mnie zupełnie nie po drodze. Jeszcze parę innych. Ale nie tylko tzw. żywnościówka, przez lata dostępna była w aptekach witamina B12 Vegewit. Kiedyś sprzedawana jako lek, później suplement. Od zeszłego roku zaprzestali produkcji. Nigdzie nie potrafią powiedzieć, dlaczego, panie w okienkach same są zdziwione. Nie wiem, czemu dobre sprawdzone produkty są wycofywane.

A w lokalu po Zadorze otwiera się knajpa... tajska. Prawie sieciówka, bo czytałam, że w dwóch miejscach już są w Lublinie. Tak... wystrój pewnie zniknie, bo francuskie klimaty raczej do dalekowschodnich mają się nijak. Trudno.

A ja znów od dziś u Zosi i Stasia. Wczoraj poszłam po klucze, koty mnie nie przywitały, czyżbym im się znudziła? Trudno, będą mnie musiały "znosić" przez najbliższy tydzień.

A to Nemek. Żeby nie było, że w jego wątku nic o nim nie piszę. Na poniedziałek zapisałam się z nim do naszej wetki. Niestety, ale mam nadzieję, że martwię się na zapas. Zobaczymy.
Obrazek

:201461 :201461 :201461 :201461 :201461
fajny brzuś, lubie jak tak koty leżą
z tym znikaniem produktów wege to moze być tak ,ze po prostu spada ich sprzedaż, a w duzych sklepach liczy sie obrót
niektórzy idąc za modą chcieli być wege, ale czasami organizm się buntuje

w Bieszczadach, w Przysłupie jest reatauracja wege, gdybys się wybierała w tamte strony :wink: , dwa lata temu kupowałam tam słodkosci
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76071
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lip 20, 2025 15:02 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Teraz Nemek

Katia K. pisze:Teraz właściwie wszystkie markety (no i Internet) mają duży wybór produktów ze znaczkiem Vegan. Ja kupuję w Kauflandzie, Carrefourze, czasem Leclercu czy Lidlu. Zdarza się, że w Biedronce, choć na nią obraziłam się ostatnio i zachodzę rzadko, mając (na zgubę :( ) pod samym nosem. Ostatnio zauważyliśmy, że wiele produktów znika, czy wrócą? Brakuje mi bazyliowego tofu z biedry właśnie, lodów z Lidla, pierogów, które mogłam kupić w Kauflandzie, a teraz są, owszem - w Auchanie, dla mnie zupełnie nie po drodze. Jeszcze parę innych. Ale nie tylko tzw. żywnościówka, przez lata dostępna była w aptekach witamina B12 Vegewit. Kiedyś sprzedawana jako lek, później suplement. Od zeszłego roku zaprzestali produkcji. Nigdzie nie potrafią powiedzieć, dlaczego, panie w okienkach same są zdziwione. Nie wiem, czemu dobre sprawdzone produkty są wycofywane.

A w lokalu po Zadorze otwiera się knajpa... tajska. Prawie sieciówka, bo czytałam, że w dwóch miejscach już są w Lublinie. Tak... wystrój pewnie zniknie, bo francuskie klimaty raczej do dalekowschodnich mają się nijak. Trudno.

A ja znów od dziś u Zosi i Stasia. Wczoraj poszłam po klucze, koty mnie nie przywitały, czyżbym im się znudziła? Trudno, będą mnie musiały "znosić" przez najbliższy tydzień.

A to Nemek. Żeby nie było, że w jego wątku nic o nim nie piszę. Na poniedziałek zapisałam się z nim do naszej wetki. Niestety, ale mam nadzieję, że martwię się na zapas. Zobaczymy.
Obrazek

Jak pięknie się komponuje z dywanem :1luvu: :wink: Śliczny :1luvu:

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26856
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lip 21, 2025 9:57 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Moje 20 kocich

jolabuk5 pisze:Śliczny Nemuś! Obyś się martwiła niepotrzebnie!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Sprawdzałam, ale w sklepie, który przywozimi zakupy spożywcze nie ma czegoś takiego, jak wegańskie jogurty :(

Powiem szczerze, że na dobry jogurt wegański trudno mi trafić. O, w Lidlu były, ale... się zbyły, brak. Czasem Jogobella trafi w mój smak, od nich truskawkowy. Alpro niespecjalnie. Wybredna jestem :( Ale pamiętam, że nawet za mlecznych czasów jadłam tylko Joguś z Krasnegostawu i tylko wiśniowy albo orzechowy...
mir.ka pisze:fajny brzuś, lubie jak tak koty leżą
z tym znikaniem produktów wege to moze być tak ,ze po prostu spada ich sprzedaż, a w duzych sklepach liczy sie obrót
niektórzy idąc za modą chcieli być wege, ale czasami organizm się buntuje

w Bieszczadach, w Przysłupie jest reatauracja wege, gdybys się wybierała w tamte strony :wink: , dwa lata temu kupowałam tam słodkosci

Kurczę, tak zachęcasz... Te zdjęcia u Twoich Rudych, teraz info o tej restauracji (Przysłup, widzę, niedaleko "moich" okolic). Ale pewnie prędko się nie wybierzemy :( Choć marzenia można mieć.
A z tymi vegan produktami pewnie masz rację. Choć te lody w Lidlu... Były 3 smaki, mieliśmy swój ulubiony i, kurczę, niełatwo było go znaleźć w tym najbliższym sklepie. Widać ten smak wybierało więcej osób, jednak czy wegan? Przecież niekoniecznie ;)
alessandra pisze:Jak pięknie się komponuje z dywanem :1luvu: :wink: Śliczny :1luvu:

Faktycznie, barwy maskujące ;) Żeby łatwiej było go rozdeptać ;)
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12767
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lip 21, 2025 10:29 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Moje 20 kocich

Post pod postem, ale ten będzie długi, więc żeby nie łączyć.

Nemek był dziś u naszej wetki, 3 miesiące temu sanacja, a dziąsła, zwłaszcza przy kłach, znów zaczerwienione :( Szybko, kurczę, trzeba by było może smarować, pryskać, jednak przy tym kocie, który w gabinecie chce zlać się ze stolikiem i mruczy ze stresu tak głośno, że nie można go osłuchać, w domu ciężko zrobić cokolwiek :? Zamówiłam algi, podobno wspomagają higienę jamy ustnej, zobaczymy.

A dziś chciałam o eleganckiej rocznicy. Otóż jutro w nocy minie dokładnie 20 lat, od kiedy stałam się niereformowalną, jak się szybko okazało, kociarą.
Zwierzęta były w moim domu rodzinnym zawsze, wychowałam się z kanarkami, papużkami i rybkami (mój tato jest akwarystą już od ponad 60 lat). Pamiętam, jak trzymałam maleńkie ptaszki, którym serduszka chciały się wyrwać ze stresu, żeby tato mógł im przyciąć pazurki. Miałam kilka lat. Może dlatego teraz lubię ptaki.
Na początku lat 90-tych mama przyniosła z pracy żółwia stepowego. Jakaś studentka nie mogła go trzymać na stancji czy jakoś tak. Kubuś:
Obrazek
Był u nas tylko kilka miesięcy, zachorował, a w tamtych czasach ciężko było znaleźć kogoś, kto znałby się na tak "egzotycznym" zwierzu. Mimo Weterynarii na Akademii Rolniczej :(
Trochę później była Fela, świnka morska (teraz te zwierzątka jakoś inaczej się nazywają?), "zdobyta" w podobny sposób - mama przyniosła z pracy. Żyła u nas ok. 4 lata tylko:
Obrazek
Później miałyśmy z siostrą "maliznę", było więc sporo myszoskoczków:
Obrazek
chomiczka Dafne, myszki:
Obrazek Obrazek
no i królica Akasha, która później przeprowadziła się ze mną:
Obrazek
Dafne, Akasha i myszki to już czasy naszej Koty.
A skąd wzięła się Kota?
Po studiach chciałam posmakować dorosłego życia i z ówczesnym tzw. chłopakiem wynajęłam mieszkanie. Całość należy pominąć, te kilka lat, kiedy znałam tamtego osobnika, odłożyłam do najdalszego zakątka pamięci i nie sięgam tam. Tylko w takich momentach, kiedy przypomina się Kota. Wrócił z jakiejś popijawy z kumplami w środku nocy 22/23 lipca, wtoczył się do domu i postawił na podłodze maleństwo. Podobno zabrane draniom, którzy chcieli je spalić. Taaa... Kota miała wtedy ok. 3 miesiące. Nie znałam kotów, nie miałam pojęcia, co mam z nią zrobić. Wlałam na talerzyk wody, posmarowałam kromkę chleba pasztetem i pokroiłam w "żołnierzyki". W kącie położyłam szmatkę, taką do mycia podłogi, gdyby chciała zrobić siku. Do weterynarza poszłam z nią na drugi dzień. I się zaczęło :1luvu: Na szczęście po ok. 2 miesiącach wróciłam do rodziców - z "przychówkiem" :wink: Mój tato był z tych, którzy nie chcieli nigdy "większych" zwierząt: kotów czy psów, bo "człowiek się przywiązuje". Sam miał za młodości pudlicę Korę i podobno źle przeżył jej śmierć. Ale, jak wiadomo, nawet faceci z tych co to "nigdy kota" zakochują się bardzo szybko...
To ok. 1-1,5-roczna Kota:
Obrazek Obrazek
Po 3 latach wyprowadziłam się "na swoje", Kota oczywiście została w swoim domu, ja zaś przysposobiłam :wink: Chrapka i Niunię.
20 lat, aż trudno uwierzyć. Dziś wiem o kotach bardzo dużo, choć i tak pewnie niewiele. Ale gdy sobie przypomnę tamte "żołnierzyki"... :wink:
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12767
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon lip 21, 2025 12:37 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Moje 20 kocich

Piękna historia. Duzo miałaś tych róznych zwierzaków. Ale kot to coś specjalnego :1luvu:
Kota miała szczęście :201461
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69290
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 22, 2025 22:22 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Moje 20 kocich

Ale się u Ciebie działo, tyle różnych zwierzaków a i tak trafiłaś na kota. A może to kot trafił na Ciebie i tak już zostało. Piękna historia, gratuluje okrągłej rocznicy.
Mi w tym roku (31/03) też stuknęła dwudziestka z kotami w domu. 31/03/2005 roku zamieszkali ze mną moi pierwsi Czarni Chłopcy, Mimi i Maks.

marivel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2421
Od: Sob mar 21, 2009 12:48
Lokalizacja: skądinąd

Post » Pt lip 25, 2025 6:19 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Moje 20 kocich

I tak człowiek trafił na kota... To chyba jakiś cytat, skąd?

Jolu, Kota miała szczęście, to prawda. Bo dobrze jej u moich rodziców było. Żyła tylko nieco ponad 10,5 roku, to jedyny nasz kot, u którego z bardzo dużą dokładnością określony był wiek. Agresywny chłoniak, szybko to postępowało, pisałam u nas w wątku. Ale życie miała dobre.
Ania, ale zbieg okoliczności :) Z tego wynika, że 2005 to był dobry rok :) Maks - to też imię jednego z naszych kanarków. Pierwszy był Maciek, później Majka, Maks i Milena, Misia. Tyle pamiętam. Ja nadawałam imiona, wszystkie na "M". W przypadku papużek się wyłamałam, na pewno był Filip, innych nie pamiętam.

Fajnie tak powspominać, wiele historii się przypomniało. Pamiętam, że kiedyś wpadł do kuchni przez uchylone okno kanarek. A raczej resztki kanarka, tak było bidne obskubane i podziobane przez dzikie ptaki. Widziałam wtedy pierwszy raz uszy u ptaka. Chwilę u nas pożył, nie udało się go uratować. Kiedyś kanarki były chyba modne. Pamiętam, jak z tatą chodziłam do takiego hodowcy, który miał cały pokój w klatkach, a że to było na Starym Mieście, to wysoki pokój, klatki po sam sufit. Ależ tam było głośno. To byli zapaleńcy. Pamiętam, jak myszoskoczkowi urosła wielka "gula", udało się pójść do weterynarza, to były początki prywatnych gabinetów. Teraz może byłby naprawdę wyleczony, wtedy - szkoda gadać. Zupełnie inne czasy. Gdzieś pisałam ostatnio, że ludzie brali dla kotów piasek z piaskownic. Pamięta ktoś te czasy? A dziś milion różnych żwirków do wyboru.

Nemezjusz:
Obrazek
I jak tu zasiąść do oglądania serialu? Jak w tej reklamie, której teraz wszędzie pełno: Czesio... On się nie przesunie! :wink:
Przyszły algi, zacznę mu dziś podawać. Żeby tylko zechciał jeść z nimi posiłki, ostatnio zaczął grymasić :?

A to Stanisławek. Teraz o 5 poszłam do nich ostatni raz. Obudziłam wczasowiczów, wrócili w nocy (mieli dopiero dziś popołudniu), ponieważ było późno, nie zadzwonili do mnie. Moje przerażenie, bo się nie spodziewałam, ich przerażenie, bo wybudzeni o takiej godzinie. Radość kotów ;)
Obrazek
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12767
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Pt lip 25, 2025 7:54 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Moje 20 kocich

Nemek jaki rozkoszniak :201461 Staszek jaki przystojniacha :love: podobny do mojego smarkota :P

Spooxterium

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Sob sty 11, 2025 13:58
Lokalizacja: Spooxfera

Post » Pt lip 25, 2025 15:25 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Moje 20 kocich

Nemezjusz:
Obrazek
:201461 :201461 :201461 :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76071
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lip 25, 2025 18:05 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Moje 20 kocich

mir.ka pisze:Nemezjusz:
Obrazek
:201461 :201461 :201461 :201461

Nemuś słodki :201461 :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69290
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 25, 2025 19:09 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Moje 20 kocich

Cudna poza i cudny brzunio :1luvu:
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 12344
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob lip 26, 2025 14:45 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Moje 20 kocich

Spooxterium pisze:Nemek jaki rozkoszniak :201461 Staszek jaki przystojniacha :love: podobny do mojego smarkota :P

Twój też czarny młodziak. Choć młodszy pewnie ponad rok? Staś i Zosia, jak szacuję, skończyli 2 lata na przełomie kwietnia i maja. Czarne koty są piękne. Wiem coś o tym, przez ponad 13 lat jeden taki absztyfikant codziennie przebiegał mi drogę ;)
No ładny ma Nemek brzuszek, nie powiem, że nie. A spać na plecach potrafi nawet godzinę. Nauczyłam się już, żeby brzuszka jednak nie ruszać wtedy ;)

A ja znów z opowieścią. Bo nie może być spokojnie...
Opowieścią o ptakach. Ptaku. Jerzyku.
Mamy "gniazdko" (otwór w elewacji pod resztką starej rury spustowej) 1-1,5 m od okna, mniej więcej na wysokości nadproża. Mieszkamy tu 3. lato, 2 lata temu i w zeszłym roku lęgi odbyły się szczęśliwie, mam nadzieję, że tak będzie i tym razem, pewnie za 2 tygodnie jerzyki zaczną odlatywać. Gdzieś tam wstawiałam już filmik, jak to u nas wygląda.
Dziś ok. wpół do 10 Nemek już nie był taki spokojny. Siedział w rogu na parapecie zewnętrznym, pchał łapy w siatkę, wypychał ją łebkiem, ogon chodził na boki, aż stukało. Nakrzyczałam (i co to dało? głupia ja :? ), zabrałam z parapetu, wyniosłam do dużego pokoju, zamknęłam okno. Wrócił w mgnieniu oka i stawał przy szybie, wkurzony. Postanowiłam wyjść na klatkę, żeby zobaczyć, co się dzieje. Gołąb w rynnie? Czasem przysiądzie, ale Nemezjusz NIGDY się wtedy tak nie zachowuje.
I co się okazało: na wysokości naszego parapetu między rurą spustową a elewacją siedział jerzyk. Utknął tam, podejrzewam, że źle wycelował - gniazdko jest wyżej o mniej więcej wysokość naszego okna. To ile - maksymalnie 1,8 m. Spanikowałam. Jak na złość Krzysiek wyjechał rano i wróci wieczorem. Zadzwoniłam do nowej Fundacji, która ptakom pomaga. Nikt nie odbierał, sobota rano, co się dziwić (dziewczyna oddzwonił ok. 3 godziny później, opowiedziałam jej całą historię). Sąsiad schodził z góry, kiedy miotałam się przy tym oknie. Podumał, poszedł. Czego się spodziewałam? Z duszą na ramieniu zadzwoniłam na 112. Bo na Straż Miejską - nie, dziękuję :? Trafiłam na konkretnego dyspozytora, przyjął zgłoszenie, powiedział, że zgłosi Straży Pożarnej.
Po 2 minutach telefon, dzwonił strażak z naszej lubelskiej Komendy. Zaczął, że dużo zgłoszeń (jasne, rozumiem), jednak chyba słysząc panikę w moim głosie, powiedział, że już dysponuje wóz. Czekałam na ulicy, pewnie mniej niż 10 minut później - słyszę syreny. No ale przecież to nie do mnie. Straż drabiniastym wozem. Ale przecież nie do mnie, na syrenie?? Pojechali dalej (mieszkamy przy skrzyżowaniu z jedną z głównych ulic)... a za kilka sekund wyłączyli syreny i cofają. Zaczęłam machać, że tutaj, tutaj! Czterech osiłków. Do małego ptaka? ;) I teraz najlepsze. Oni myśleli, że jadą do... jeża. Czy dyspozytor z alarmowego tak im przekazał? Czy oni myśleli, że JEŻ utknął na wysokości 3. kondygnacji? Cóż... Dowcipom nie było końca, ale się odpłacałam. Szczególnie jeden młodzieniec taki żartowniś. Pogadaliśmy, co zrobić, musiałam przekonać, że jerzyk na pewno nie odleci w takiej sytuacji, że pomoc jest niezbędna. Złożyli 3 drabiny, jednak całość okazała się trochę za krótka. Dołożyli taki 3-szczeblowy kawałek. Kiedy stawiali ją do pionu, stuknęli w rurę - jerzyk opadł z 30 cm, cały czas czepiając się pazurkami tynku. I znów żartowniś, że mogliśmy po prostu walnąć porządnie w rurę. Taaak… Ten, który szykował się do wejścia, pyta, co z nim zrobię, kiedy mi go zniesie. Poinstruowałam, że ptak sam odleci, kiedy rozłoży dłoń. O ile jest (ptak) zdrowy. A co, jeśli nie jest zdrowy? Pójdzie do doktora (to znów żartowniś). Na szczęście jerzyk okazał się zdrowy, odleciał. Podziękowałam wszystkim i każdemu z osobna. Złożyli drabiny i pojechali.
Zastanawiam się, co byśmy zrobili z Krzyśkiem. Z okna klatki do nieszczęśnika było jakieś 3-3,5 m. Czy rozłożyć wędkę i próbować go trącić? Czy w końcu poodpinać naszą siatkę i trącić go krótszym kijem, np. od szczotki? Jednak czy trącenie by coś dało oprócz skrajnego zestresowania ptaka? One przecież czasem czepiają się pazurkami elewacji, drzewa. Mogą odlecieć, bo mają przestrzeń, żeby rozłożyć skrzydła. Ten nie miał. Więc czy nasza "pomoc" coś by dała?
Mam nadzieję, że kolejny sezon jerzykowy zakończy się szczęśliwie. Bo zestaw słów "święty spokój" znam, jak najbardziej. Jednak nie z autopsji... Po dzisiejszej "przygodzie" dołączam do tych, którzy ufają służbom mundurowym, jednak tylko w wydaniu Straży Pożarnej. Bo, jak się przekonałam nie raz i nie dwa, a i ostatnio całkiem niedawno: na Policję czy Straż Miejską lepiej nie liczyć :(
Zdjęcie sytuacji, robione przez zamknięte niezbyt czyste okno klatki schodowej:
Obrazek
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12767
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lip 26, 2025 14:52 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Moje 20 kocich

Tak, mój ma 9m-cy

Spooxterium

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Sob sty 11, 2025 13:58
Lokalizacja: Spooxfera

Post » Sob lip 26, 2025 22:14 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Moje 20 kocich

Jak dobrze, że udało się pomóc jerzykowi! Brawo Ty! :ok: :ok: :ok: :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69290
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 29, 2025 5:57 Re: Proszę Państwa, oto Krzyś i Pozostali ['] Moje 20 kocich

Spooxterium pisze:Tak, mój ma 9m-cy

Młodziak :)
jolabuk5 pisze:Jak dobrze, że udało się pomóc jerzykowi! Brawo Ty! :ok: :ok: :ok: :1luvu:

Śmiejemy się z Krzyśkiem, że to Nemek jest bohaterem. Robił wszystko, żeby mnie wku... tzn. wnerwić :wink: i żebym się zainteresowała, co go tak podekscytowało. Gdyby nie jego rozpaczliwe próby przejścia przez siatkę, nie wiem, kiedy byśmy zauważyli tego nieszczęśnika, widzę, że tu, gdzie mieszkam, ludzie mają WSZYSTKO w nosie, niestety :( Pewnie dopiero Krzysiek wieczorem idąc po klatce by zauważył. Albo nie. Grunt, że dobrze się skończyło.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12767
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 1156 gości