Serii część dalsza...
Kikura ucho ok, byliśmy dzisiaj na kontroli, okazało sie, że w uchu nie ma nic, ani pasożytów, ani wydzieliny, ani nawet zaczerwienienia. Ot, kot trzepie, bo lubi.
Za to Drabuś ranny - podczas dzisiejszej baaardzo ostrej sprzeczki z Feluśkiem

stracił pół pazura, wyrwane prawie całkiem. Ale chyba go nie boli, bo nawet nie utyka. Zauważyłam, bo jak w każdą sobotę chciałam przyciąć kocie pazurki.
Już się boję, co wymyśli Aster .....