KaleidoStar pisze:A to się rozbestwił, Paco Terrorysta. U mnie grzecznie wcinał suche... Micha zawsze do pustego była wyczyszczona... I wodę pił chętnie, musialam bardzo pilnować, żeby miał ciągle dostęp, bo pięć minut zwłoki moglo dać bardzo obrażoną kocią minę...
A w ogóle to się sfrajerowałam. Jak zostawialam 'batnika w lecznicy, Fanszeta pytała, czy ma brać swój transporter, czy ja zostawię swój, a potem odbiorę przy okazji..
A ja głupia zabrałam od razu.. A tak miałabym pretekst, żeby Ją odwiedzić znowu, noo...
A odkąd to potrzeba pretekstu, żeby mnie odwiedzić????Zapraszam serdecznie, a jeszcze w ogłoszenia do rozwieszenia po dzielnicy zaopatrzę
Ja myślę, że mama trochę go rozbestwia, bo ona uwielbia karmić. Wczoraj kroiła mu świeżą wołowinkę, a w miskach obsychało inne jedzenie! A suchego troche podjada, z miną, no jak nie ma nic innego, to żeby nie umrzeć z głodu, muszę jeść to.
Jest bardzo towarzyskim kotem, przebywa tam gdzie ludź, plącze się pod nogami, barankuje. Ładnie się bawi, szczególnie zabawkami na sznurku. Przytula się, włącza mruczankę na cały głos. Wczoraj był zachwycony. Czterech Dużych i on na środku dywanu, ja wiązałam mu zabawki do drapaczka (bo jakoś się nim nie interesował), można się było pobawić i powybierać, kto ma głaskać. To nie jest hrabia Herbatnik Paco, to jest król Herbatnik Paco!