» Pt lip 03, 2009 13:44
To prawda. Vetka przywiozła mi Belle na działkę po sterylce. Tam przez 3 godz. kotka w ciszy dochodziła do siebie po narkozie. Jak przyszliśmy do domu od razu szła prosto bez zataczania się. W transporterku tego nie zrobiła, ale w domu troszke zwróciła i spokojnie wskoczyła na szafę. Za dużo kotów interesowało sie jej srebrnym bokiem. Jest grzeczną pacjentką. Rany nie liże. Dzisiaj troche popiła wody. Mam nadzieję, że wieczorem zje troszke surowej poledwicy wołowej. W przyszłym tygodniu bedę miała nastepna sterylkę Madzi - szylkretki która straciła miot, a która teraz opiekuje sie maluchami Belli.
Mój ukochany Biesik 3.04. - 16.12.09 za TM

[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=110295&start=0]