Wro - Mrunia ma DS...niestety FIP [*]

[czarno-czarni]

tak, waleriana była w użyciu na pewno. krople miętowe - zapytam!!!! dzięki!!!

[Mruczeńka1981]

i co nowego w wiadomej sprawie?

[zapietanaguzik]

Dagmara próbowała dziś łapać
wyrwała się : (

a ja jestem w kropce, pisałam o tym tutaj http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=95636
nie wiem, co robić
nie dam rady z 3 kotami, muszę z jednego zrezygnować i serce mam w kawałeczkach...

[zorba]

Ładnie Mrunia ładnie ... w końcu zostaniesz bez domku. Lato szybko minie przyjdzie jesień i co?

[czarno-czarni]

no to jestem. pojechałam specjalnie ale widzę, że albo ją czymś otumanimy - i wtedy się da albo trzeba jeszcze pokonywać nieufność. Te dzikie dziki szare - dają się miziać już!!!! Za kark łapałam, zero oburzenia. A ona jakby w myślach czytała. Ogólnie - jak jest mokro , a dziś wstrętnie lało - to one się chowają i tyle, nawet nie ma jak zwabić i dokąd. Nie chcą się bawić w trawie - i nie ma się co dziwić. Będe jeszcze pytać weta o jakiś lek.
Co do domku - każdą Twoją decyzję uszanuję - a jeśli będzie na korzyść malucha - to będę prosiła o rozreklamowanie Mruni wszędzie, o pomoc w poszukiwaniach domu.
Za ok 4 tygodnie rodzice wyjeżdżają i mam nadzieję, że jakoś nam się uda "zadomkować" Mrunię do tego czasu.

[zapietanaguzik]

żałuję bardzo, że tak to wszystko wyszło.. nie wiem, może Mrunia nie była mi pisana : ( ..może powinna mieć dom z większą swobodą, na wsi czy chociaż z ogródkiem.. może WIEDZIAŁA, że chcą ją zabrać do mieszkania, do zamkniętej przestrzeni, bez trawy, drzew.. nie wiem nie wiem nie wiem
jak mówiłam Ci wcześniej, od wczoraj łażę ze łzami w oczach
ten kocurek pojawił się tak nagle,tak niespodziewanie...z bólem serca podjęłam decyzję, że go zostawię
przepraszam : (
będę reklamować Mrunię gdzie się da, wierzę że znajdzie się kolejny, może dużo lepszy domek i że będzie bardzo bardzo szczęśliwa

w tygodniu jeszcze ją odwiedzę

[czarno-czarni]

mi też jest przykro, bo tak cierpliwie czekałaś....ostatnio byłam z wizytą u państwa którzy wzięli dziką syczacą kotkę z piwnicy chora i wściekle dziką. Opowiadali mi o tym a ja głaskałam ja, lezaca na specjalnych wełnianych poduchach ze słodkim uśmiechem, rozmruczaną .... na pewno Mrunia musi szukać. Bo mimo całej tej radosnej wolności i zabaw - od października już nie będzie wesoło a moi rodzice też na zawsze będą mogli karmić. Wiem na pewno, że od października nie będą mogli. Póki co - starsi państwo z sąsiedztwa pochorowali się poważnie i nie przychodzą - obawiam się , że przestaną bo sa już po 80-tce.
dziewczyny, czy ja mogę w takim razie prosić o odnowienie ogłoszeń? czy jakoś pomóc? Może zapietanaguzik pomoże nam jakoś z ogłoszeniami (GW, allegro? metro...?) itp - ja z daleka nie mam pomysłu jak pomóc.

[zorba]

[czarno-czarni]

z zooplusa jedzie 48 puszek dla tej bandy, strasznie bym chciała, by Mruniak juz nie załapał się na trzecie moje zamówienie, by już michę miał w domku! pomożecie?

[zorba]

Może lepiej poszukać jej na razie DT? Rodzice nie mogą jej zabrać i cywilizować? Skoro ona się nawet złapać nie daje

[czarno-czarni]

myślalam o tym. ona się jednak na spokojnie ucywilizuje na działce. ci państwo obok, którzy chorują, brali je normalnie na kolana, tulili itp.
rodzice wyjeżdżają niedługo na urlop to raz a od października nie będzie możliwości już, niestety
liczę, że do jesieni Mruniak znajdzie kanapę.

[zapietanaguzik]

a warto ogłoszenia porozwieszać?
nie znam się zupełnie...

mogę w weekend zrobić gdyby coś, a w tygodniu podrukować i rozwiesić

[czarno-czarni]

doświadczenie mają dziewczyny z Wrocka - ja myslałam, by ją "wepchnąć" do Wyborczej, raz była tam, może wśród znajomych porozpowiadać. Tylko słuchajcie, może na spokojnie od sierpnia - jak ludzie wrócą z wakacji? Nie wiem. Myślę, żeby rozpowiadać, żeby może w lecznicach coś powiesić ale z adnotacją, że od sierpnia "do wzięcia" a do tego czasu licze, że nabierze manier
póki jest lato a ona po sterylce i zdrowa - można na spokojnie.

[zorba]

A zaszczepiona jest? Kurka, śliczna jest no!

[czarno-czarni]

jedyne czego brak to szczepienie bo po zabiegu nie robili, za wcześnie. ale to drobiazg - sterylka jest, odrobaczona jest, frontline jest - panna na wydaniu aż miło. A jak się dziś bawiłam z nią niedojrzalymi jabłuszkami i sliwkami! to najlepsze jednak zabawki!
ufff to ja ide spać, bo dziś w tę i nazad kalisz - wro - kalisz potem kefir żądał biegów po domu z nim i padam!