Zosia, Iga i Franciszek; SILNE ZAPALENIE PĘCHERZA :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 24, 2009 18:27 Zosia, Iga i Franciszek; SILNE ZAPALENIE PĘCHERZA :(

dawno dawno temu, za 7 górami, za 7 lasami (no dobra, tak naprawdę to jakiś miesiąc temu, za w przybliżeniu 7 ulicami) żyła sobie Zosia (wtedy jeszcze z innym imieniem)
była kotem mojego znajomego, z tym że bardziej w ramach DT niż DS
los chciał, że razem z moją kochaną, zakoconą i w ogóle zwariowaną na punkcie zwierząt koleżanką (pozdrawiam Ewę! : ) ) mieszkałam tam przez parę dni, które - na spółkę z faktem, że zakochałam się w kotach tejże koleżanki - sprawiły, że postanowiłam przestać odkładać marzenie o posiadaniu kotów (o przepraszam za to faux pas - marzenie o tym, żeby KOTY POSIADAŁY MNIE) i już drugiego dnia bliższej znajomości z Zosią doszłam do wniosku, że zabieram ją do domu

niestety, nie było to takie hopsiup - domownicy to się zgadzali, to znów kategorycznie odmawiali; znajomy to prawie że już pakował ją do transporterka, to znów twierdził, że nie chce się z nią rozstawać
było nawet parę takich dni, w których teoretycznie decyzja była podjęta i ostateczna - Zosia zostaje u znajomego

był płacz, było zgrzytanie zębów (moich rzecz jasna), był żal, a przy tym była i myśl, że może to odpowiedni czas, żeby dać dom innemu kotu....

po dosłownie paru chwilach od pojawienia się tejże myśli przeglądałam już forum, z zapłakanymi policzkami i tą cholerną świadomością, że tyle nas otacza podłości i nieszczęścia, i że pomóc można zaledwie (albo może aż..) 1, może 2 kotom, stanowiącym kropelkę w morzu.... i tak sobie chlipiąc trafiłam na temat kochanej Dagmary....



c.d.n. a póki co - Zofia na włościach (tak tak, OCZYWIŚCIE że jednak mieszka ze mną : ) )

Obrazek

(tak na powitanie pozwoliłam sobie w dużych gabarytach wstawić)
Ostatnio edytowano Sob paź 02, 2010 17:14 przez zapietanaguzik, łącznie edytowano 22 razy
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 24, 2009 18:34

Oj Zofia łamiesz Ty kocie serca .... Brakuje tutaj kogoś :?
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Śro cze 24, 2009 19:43

zorba pisze:Brakuje tutaj kogoś :?

no więc właśnie!!
jak już mówiłam, raz za razem wycierając łzy w rękaw przeglądałam forumowe wątki i trafiłam na wątek Dagmary iiiii... TO zdjęcie:

Obrazek

i przepadłam :1luvu:
od razu pomyślałam: TAK TAK TAAAAKKKK!! ZNALAZŁAM SWOJĄ ANTOSIĘ!!!
(bo dodam, że szukając tu kotki od razu wiedziałam, że będzie ona Antoniną : ) )

wszystko szło dość szybko: telefon do Dagmary i jej mamy, zobaczenie Antosi (aka Mruńki) na żywo, wizytacja ekipy Dagmary :twisted:, oczekiwanie na TEN DZIEŃ i...

....wiadomość od znajomego, że chce jednak oddać Zośkę
i znów płacz, zgrzytanie zębów i żal, bo plany były takie, żeby wziąć WYŁĄCZNIE 1 kota
i podejmij człowieku decyzję, KTÓRĄ wybrać...
co to w ogóle za okrucieństwo - musieć dokonywać TAKIEGO WYBORU
w końcu jednak wszystko zakończyło się jak najpozytywniej - domownicy zgodzili się na 2 koty, znajomy dotrzymał obietnicy, że Zosia jest już moja i tak oto 17 czerwca przywiozłam ją do JEJ DOMU :)

pierwszy dzień, a właściwie wieczór, upłynął zaskakująco dobrze
dodam, że Zośka była (i w zasadzie jest) kotem, który boi się własnego cienia, a co dopiero cieni ludzkich i ludzi we własnej osobie; była spragniona czyjejś obecności (w poprzednim domu dużo siedziała sama), ale kontakt z ludźmi potrafił (niestety łamane przez potrafi) wyprowadzić ją z równowagi
widok ludzkiej ręki = łapa + pazurki + mina pt. "odpierrrr.... się" (przy czym widać było, że zgrywa chojraka, podczas gdy w oczach zamiast bluzgów było tylko "odejdź, boję się".....)
dlatego też spodziewałam się, że po przywiezieniu do domu zaszyje się gdzieś na dobrych parę dni
tymczaseeeeeem..... wytarabaniła się z transporterka, na chwilę uciekła pod łóżko, po czym wyszła i.. zaczęła zwiedzać teren
zjadła nawet na wstępie pare chrupek :dance: i zrobiła si do kuwety :dance:
pierwszą noc przespała grzecznie na fotelu prawie całą, nooo dooobra 3/4, bo oprócz spania była zajęta robieniem pięknej kupy i jedzeniem chrupek ; ) budziłam się co chwilę i serce me roooosłooo i rooossssłoooo, gdy słyszałam odgłos chrupania
to była IDEALNA pierwsza noc : )

dodam, że tego samego dnia, w którym zamieszkała ze mną Zosia, miała wprowadzić się również Antosia
niestety, nie udało się : (
skończyło się pokiereszowaniem mamy Dagmary i obrażeniem się Tosi na cały świat i pół Ameryki oraz wyczuleniem na wszelkie transporterki, pudła, kartony....
..i jak wiadomo trwa to do dziś, wciąż więc na nią czekam(y) : (

oczywiście c.d.n. : )
Ostatnio edytowano Pon cze 14, 2010 14:08 przez zapietanaguzik, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 24, 2009 22:05

Czekam na c.d. :P
Boniś i Baszka
ObrazekObrazek

chinka

 
Posty: 261
Od: Śro maja 20, 2009 20:39
Lokalizacja: Legionowo

Post » Czw cze 25, 2009 21:34

Mrunia kurka wodna, gdyby cioteczka bliżej mieszkała ... Mam masę wolnego czasu :oops:
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Czw cze 25, 2009 22:09

Dalej będzie pewnie równie ciekawie :wink:

Czy można się przywitać :roll:

Pięknie opowiadasz - dawaj dalej :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt cze 26, 2009 7:26

AYO pisze:Czy można się przywitać :roll:

witamy witamy Obrazek

dzisiaj postaram się dopisać trochę dalszego ciągu : )
Ostatnio edytowano Pon cze 14, 2010 14:09 przez zapietanaguzik, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt cze 26, 2009 20:25

to jedziemy z tym koksem

pierwszy dzień pobytu upłynął Zosi następująco:

Obrazek

(te szmerybajery to wiecie, taka odskocznia od nudnej pracy ; ) )

po przebudzeniu królewna dała się pogłaskać po główce, później było ocieranie się o nogi mamuni i meble, zwiedzanie, siedzenie na parapecie - wszystko to w pokoju, w którym od początku przebywa przede wszystkim, reszta domu to dla niej nadal trochę tajemnica, bo przez psa nie chce tej tajemnicy zgłębić
a reakcję na psa widać powyżej ; )
pies z kolei chciał(by do tej pory) się zapoznać, zaprzyjaźnić, niestety Zośka nieugięta, "co za dziwadło odwal sięęęęęęęe" i tyle
pierwszego dnia było też pierwsze bawienie się - sznurkiem do bielizny, ulubioną zabawką do dziś : )

następne dni upływały nam na dalszym zwiedzaniu terenu i zadomowianiu się
wchodzenie pod koc, robienie kup ; ), jedzenie chrupek i mokrego (wreszcie wcelowałam w gusta! ; ) ), molestowanie mnie kiedy jem szynkę (a do niedawna nie tykała, TYM BARDZIEJ Z RĘKI; od paru dni wcina aż wióry lecą :dance: ), spanie na biurku na torebce, która wg Zośki jest jej posłaniem (dodam, że to torebka Z KOTEM) i umilanie tym samym mamusi pracy (swoją drogą - pracując i równocześnie widząc jak raz za razem Zośka wyciąga się, ziewa i spowrotem zapada w błogi sen, zazdroszczę jej nie-bycia pracownikiem, tylko KOTEM)

iiii c.d.n. ; )

ps. a z rzeczy aktualniejszych, to niedobre dziecko udziabało matkę, udrapało i w ogóle dało do zrozumienia, że nie pała dziś do niej miłością

w dodatku los postawił dziś mamie na drodze pięknego 1,5-miesięcznego kocurka a'la maine coon (został sierotą w tragicznych okolicznościach), a nie stać jej na 3 koty i niebardzo wie, co robić

smutno mi
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob cze 27, 2009 0:17

Weź kocurka na tymczas i poszukaj mu domu :)
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob cze 27, 2009 8:25

Kicia_ pisze:Weź kocurka na tymczas i poszukaj mu domu :)

taki był wstępny plan tyle że wiem, że nie będę potrafiła go oddać....
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob cze 27, 2009 19:20

dziś nie był dobry dzień i Zosia też to chyba czuje
rano była dość pogodna, zebrała się nawet na odwagę i zwiedziła drugi pokój (co prawda robiła wrażenie, jakby chętnie wykopała tunel i przemieszczała się tylko nim ; ) ), jednak później oklapła, prawie nic nie je, śpi pod łóżkiem
jakby wyczuwała, że COŚ JESt na rzeczy
jak już mówiłam, musiałam wybierać między Mrunią a Ignasiem (osierocony kocurek) i z ciężkim sercem zdecydowałam, że Ignaś zostanie ze mną.byłam tak naprawdę stracona w chwili, w której dałam mu imię.. póki zwierzę jest bezimienne, to jest jednak obce.. jak został Ignasiem, to został moim kotem...
tylko że Mrunia/Antosia TEŻ dostała imię
paskudnie się dziś czuję

i mam nadzieję, że u Zosi to tylko wina pogody

na osłodę obrazek z dedykacją dla ciotki, od której Zosia dostała posłanko

Obrazek
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob cze 27, 2009 19:30

zapiętanaguzik świetnie piszesz ,a banerki robisz fantastyczne ,jeszcze raz bardzo ci dziękuje :D
no i koty masz piękne :love:
faceta ci brak ,jak by co to wiesz ,u mnie są dwa 8)
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43917
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 27, 2009 19:43

nie ma za co, mam nadzieję że szczęście przyniesie : )

aaa faceta już mam, Ignasia : )
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob cze 27, 2009 21:13

a Zosia jest chyba po prostu bardzo śpiąca dzisiaj (dziwić się, przy tej pogodzie...)
dałam jej przed chwilą pod łóżko parę chrupek i zjadła od razu a teraz wylazła do miseczki : )
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob cze 27, 2009 22:14

a nawet się pobawiła sznurkiem i poskakała przy tym prawie do sufitu ufff..matka uspokojona 8O
edit; i szufladę próbuje otwierać : D
Obrazek

zapietanaguzik

 
Posty: 809
Od: Śro cze 24, 2009 17:58
Lokalizacja: wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 289 gości