
nalezałoby zaprosić te dobrą duszę -DT Bodzia- do klubu- o matusiu, ale sie cieszę

teraz moze być juz tylko lepiej

a jak wyglada podział finansów na ten miesiac, bo koniec tuż tuż..?
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
marcjannakape pisze: czy zostawiamy sobie coś awaryjnie?
Bazyliszkowa pisze:marcjannakape pisze: czy zostawiamy sobie coś awaryjnie?
Może jednak zostawmy jakąś rezerwę, choćby 50 zł.
W każdej chwili może pojawić się konieczność błyskawicznego wsparcia, a do nowych pieniążków jeszcze trochę.
marija pisze:Jak dobrze wstać skoro świt...zrobić twarożek ze szczypiorkiem i lecieć po świeże bułeczki. No i żesz dziś akurat mi się bułek zachciałoDo piekarni nie doszłam, bo zatrzymała mnie Ona. Pewnie bym jej nie zauważyła, usłyszałam tylko cichuśkie popiskiwanie. Leżała w krzakach i kwiliła. Malutkie biało- czarne kocie nieszczęście....Zobaczyłam i łzy same mi popłynęły: wypływające oczka, bezwładny tyłeczek i ten pisk....
Jechałam do lecznicy ze świadomością, że wiozę to maleństwo tylko w jednym celu![]()
Diagnoza zwaliła mnie z nóg: obie gałki oczne do ekstrakcji, obrażenia wewnętrzne, zwichnięta miednica...Ktoś ją pobił
Musiałam zdecydować. Najtrudniejsza decyzja życia...Nie, nie ja jestem tu od wyroków, jeśli św. Franciszek postawił ją na mojej drodze, to nie po to, bym się poddała bez walki...Najpierw leczymy, a potem czekamy na CUD...A nuż się zdarzy- nie takie rzeczy forum widziało...Poproszę o ciepłe myśli i mocne kciuki dla małej czteromiesięcznej dzielnej Walerki:
![]()
![]()
![]()
![]()
alessandra pisze:bardzo biedne maleństwo, nie wiem, jak mozemy pomóc Walerce?...
Bazyliszkowa pisze:alessandra pisze:bardzo biedne maleństwo, nie wiem, jak mozemy pomóc Walerce?...
Dołożymy się do leczenia? Nie dalej jak wczoraj zastanawiałyśmy się, czy zostawić jakąś rezerwę....
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Zeeni i 44 gości