Moje MP6-Pysia,Pucuś,Ptyś,Pumek,Psotuś i Plamka + tymczasy

[Kasia i Maniuś]

Iza cieszę się, że już po wszystkim i Pumek nadal stara się być dzielnym kociakiem. A jeśli chodzi o obrażenie się to podejrzewam, że nie wie co ma myśleć i jak się zachować, dlatego strzela "fochy".

Moje po kastracji i sterylce bidulki próbowały trafić do kuwet i wychodziło im to z różnym skutkiem.

[Gohag]

Erin - najgorzej było pierwszej nocy, jak Al łaził, a jeszcze nie miał świadomości co się z nim dzieje. Bałam się zamknąć go w łazience, bo chciałam go mieć na oku. Myślę, że wy już najgorsze macie za sobą.

[Erin]

Dzięki Dziewczyny!
Ja też mam nadzieję, że będzie OK.

[Anna61]

Witajcie w ten śnieży poranek!
Pumeczek już prawie doszedł do siebie

U nas też niestety śnieżny poranek i południe.

Cieszę się, że Pumek już doszedł do siebie.

Wątek rzeczywiście galopuje, chociaż niedawno jedna osoba z forum, próbowała mnie zdołować, twierdząc że prawie nikt do mnie nie zagląda Nie zagląda, bo podobno jestem niewdzięczna i nie podziękowałam jej jak trzeba za pomoc No cóż, niektórzy nie mają chyba prawdziwych problemów, więc sobie wymyślają z nudów Zdołować się nie dałam a zważywszy, że i tak dobrego słowa nie usłyszałam od tej osoby od dłuższego czasu, podziękowałam za taką "pomoc" i taką "znajomość".

I nie musimy tu nabijac kolejnych setek, tak jak niektórzy, którym jak widać to potrzebne do poprawienia samopoczucia Nie wszyscy muszą mnie lubić, wystarczą przyjaciele, których tu mam.

Przykro mi.
Nie rozumiem dlaczego tak się dzieje, przecież wszyscy tutaj,staramy sie żyć ze sobą w przyjaźni, chociaż tylko wirtualnej.

[Erin]

U nas też niestety śnieżny poranek i południe.

Cieszę się, że Pumek już doszedł do siebie.

Wielkie dzięki, przekażę Pumkowi (Pumce ).

Przykro mi.
Nie rozumiem dlaczego tak się dzieje, przecież wszyscy tutaj,staramy sie żyć ze sobą w przyjaźni, chociaż tylko wirtualnej.

Dokładnie. Ja też tego nie rozumiem do końca, ale widać są na tym świecie rzeczy nie do końca zrozumiałe. Trudno, nic na siłę. Do sympatii, pododnie jak do miłości, zmusić nie można. Najważniejsze, że są tu bardzo fajni ludzie

[BUDRYSEK]

miziaczki dla Gadziorków

[Myszolandia]

Cześć Kochaniutkie Futrzaczki.Jesio whiskas junior były dobre.My mojej miłości życia kupowaliśmy juniora do roczku.Ale właśnie słyszałam że dla dorosłych kocurów to nie za bardzo

[ewka102]

Kolega Ala-Hektor po kastracji szedł do kuwety a jeszcze był na mocnym haju, w jego domku są 2 kuwety w łazience na parterze (na parterze też do siebie dochodził kiciuś) a druga w piwnicy. Kiedy poczuł potrzebę poszedł do łazienki, ale były drzwi zamknięte. Zaległ tam i go zaniosłam na posłanie. Za jakiś czas przychodzę a kota nie ma, dopiero pies zaczął z piwnicy szczekać ja tam idę a ten biedulek ze schodów spadł na duł, biedaczek . A dosłownie poszłam sobie kanapkę zrobić bo cały czas tam przy nim siedziałam...

[ewka102]

http://www.youtube.com/watch?v=2DOIIB2P ... re=related


Przepraszam za of-topa ale OMG!

[Erin]

http://www.youtube.com/watch?v=2DOIIB2PfXY&feature=related


Przepraszam za of-topa ale OMG!

O Boże, biedny kiciuś
Jego właściciele są po prostu głupi
Jak można zrobić zwierzęciu taką krzywdę?



A u nas kolorowy zawrót głowy
Pumeczek nie ma zamiaru pogodzić się z wydarzeniami dnia wczorajszego i dzisiaj, od kiedy wróciłam z pracy, molestuje Plamkę na całego Jak Mu się przypomni, że sensem życia jest papu, to dopiero będzie wesoło


Pozdrawiamy i życzymy miłego wieczorku!

[nanetka]

Ty to masz Izuś wesoło z tym Pumeczkiem U mnie same Panny więc nikt nie molestuje No, czasem Pumie zdarzy się kokietować mojego TŻ'a

[NITKA/KARINKA]

U mnie też żadnych sexcesów nie ma-tylko zwykłe kocie bójki
Dzisiaj mają szczególnie bojowy dzień-tłuką sie każde z każdym,a ja skorupki zbieram.W pracy ostatnio się nie wyrabiam-późno wracam,szybki koci serwis i padam na pysk,często niedomyty.
Iza trzymaj się-wredotami się nie przejmuj
Mizianki dla wszystkich kociaków,a szczególne dla Pumusia

[Erin]

Witajcie w ten słoneczny poranek!

Widzę, że u Was też wesoło Pumetka - kokietka TŻ-tka i kociaki - rozrabiaki u Gosi A potłuczone skorupy to standard. Kiedyś miałam na szafce takie 2 fajne drewniane stojaki na kubki, ale po tym, jak Pucuś (Pucuś, wyobrażacie sobie, ten mój gapcio kochany ) pobił mi 3 kubasy w ciągu kilku dni, stojaki i kubki powędrowały sobie do szafki

Pumek dalej lata jak nakręcony i dziś w nocy sobie śpiewał, jakgdyby nigdy nic No, może robił to nieco ciszej - widać poziom testosteronu w organizmie nadal bardzo wysoki Mam nadzieję, że się uspokoi. Ale chyba już się nie gniewa, bo wczoraj strzelał mi baranki i tak rozkosznie mrużył przy tym oczka

Koffam tych moich bandytów

A nieżyczliwymi osobami się nie przejmuję - Wy jesteście super i to podstawa Miłego dnia Babeczki!

[ewka102]

O, dobrze, że już ok!

[Gohag]

Erin - mój Albert to się jeszcze z miesiąc po kastracji wydzierał. A teraz to się zastanawiam, czy to na pewno po kastracji przycichł, czy mu się sezony wyjcowy skończył. Teraz znowu zaczyna krzyczeć, nie wiem czy go za bardzo rozpuściłam zabawami i się zbiesił, czy wiosnę poczuł...A co do popędów - to niestety, ale z kumpel Hektorem - robią czasem takie rzeczy, że staram się na to nie patrzeć...i nazywam ich słodziutko "pedały jedne" (bez obrazy - ktokolwiek by tego nie czytał - nie jestem homofobem)