=^..^= Takeshi i dziewczynki... niespodzianki

[kotika]

Tylko pozazdrość.
A Lucinkę odchuchałaś wprost niesamowicie.
Twój Takeshi już zdrów na szczęscie,a mój Miś ma złe wyniki moczu. Leczymy.

[ariel]

Ewa, co u Was słychać?

[Akineko]

Dzisiaj rano Kalinka została wyciachana.
W końcu ...

Operację zniosła bardzo dzielnie. Próbowała już trochę łazić i wskakiwać na przedmioty.
Większość dnia grzecznie przespała pod kocykiem, albo na kolanach.
Teraz też siedzi u mnie na kolanach i drzemie otulona flanelową koszulą TŻta.

Adaś nie był przy operacji, ale w domu jak tylko zaczynała łazić, albo pisnęła zaraz do niej podchodził, pilnował żeby pozostałe koti się nią za bardzo nie interesowały.
Trzymał ją na kolanach, otulał kocykiem i nawet dodatkowo ogrzewał dłońmi, żeby cieplutko miała
Aż się zdziwiłam, że taki "tatuś" się z niego zrobił dla tej "Czarnej Cholery" (cyt. TŻ)

[Kicorek]

Dzielna Kalinka (Adaś też )! Za rekonwalescencję

[ariel]

Fajnie, że Kalinka już po .
A Adaś calkim jak mój brat

[mokkunia]

Cud, miód i orzeszki

[smil]

Za Kalinkę
Niech się szybko i ładnie goi

[Akineko]

Cud, miód i orzeszki

he, he a Takeshi jak to chłop na samym środku i najwięcej miejsca zajmuje
Ostatnio nauczył się od Lucynki jeżdżenia na plecach
Tyle, że niunia waży 2,75, a on... 4,30
...i chyba pazurki muszę mu w końcu obciąć, bo cała jestem w dziwne wzorki

Kalinka dziękuje za kciuki
Mało łazi i na szczęście nie szaleje.
Zmieniłam jej kubraczek z XS na S - trochę za duży, ale nie próbuje go ściągać. Swobodę ruchów ma za to większą
A przy zmianie opatrunku nabuczała na mnie

[Akineko]

uuu, ale mi się wątek zapuścił
a tu zmiany.... stadko mi się rozrosło....

Nadrabianie zaległości zacznę od Takeshiego.
Otóż mieliśmy rocznicę: 02.11. minęły równo 2 lata jak jest u mnie
Ostatnio zrobił mi parę niespodzianek: po pierwsze jakieś 2 miesiące temu zaczął jeść chrupki prawie dwa lata go namawiałam na nie, a on -nie! - zaparł się i tylko puszki przyswajał Aż tu nagle odwidziało mu się. Teraz na puszkowe jedzenie prawie nie spojrzy - jestem ciekawa: tak już zostanie, czy po kolejnych 2 latach mu się odmieni?
Efekt tej przemiany jest widoczny:
a. nie zabija oddechem - ząbki zrobiły się ładniejsze
b. kurczeblade - utył. spasł się normalnie. 5.300 wygląda jak kotka karmiąca - cycki mu wiszą
Jak on się nie wstydzi

Jeszcze jedna niespodzianka niestety niezbyt miła.
Takeshi-WielkiMors uwziął się na Hercię http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2718310#2718310
Zaaczaja się na nią, nie dale babulce przejść z kuchni do pokoju i tp.
No paskudny jest - ofiarę sobie znalazł. Krzywdy jej nie robi, ale wyzłośliwia się - specjalnie ją zaczepia. Może założyć mu za karę pieluchę?
o, albo siada na klatce i wgapia się...
najedzony, rozbujanym krokiem drecha krocząc, omiata władczym wzrokiem okolicę...

Ale tak naprawdę to strasznie kochany z niego kotek

[Kicorek]

O rany, to już ponad dwa lata, jak ten czas szybko leci
Takeshi wielkie byczysko

[Akineko]

Prawda?
Aga - widziałaś i możesz potwierdzić - spasł się?
muszę odgrzebać jego stare zdjęcia.... taki malutki był

[Ais]

ależ on piękny

[Kicorek]

Aga - widziałaś i możesz potwierdzić - spasł się?

Nie zauważyłam

[Akineko]

Część dalsza niespodzianek.
Niektóre osoby znają już Herosławę http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2738306#2738306

Hercia-lejka została 6 kotem w naszym stadku.
Trochę przez zasiedzenie, trochę przez mój brak umiejętności szukania domów, trochę przez specyfikę charakteru
To kochana starsza kotka i serca bym chyba nie miała gdybym chciała ją narażać na stres przeprowadzkowy. Parę miesięcy trwało żeby dogadała się z moimi kotyma - miłości nie ma, ale się akceptują. A poza tym kochana z niej koteczka - bardzo pro-ludzka. Mimo tego, że męczę ją co pewien czas kąpielami w umywalce i zakładam jakieś pieluchy na doopkę, przychodzi na mizianki, pięknie daje czesać sobie futerko. I mruczy. Bardzo głośno.

[Akineko]

Zeszłoroczne niespodzianki nie zawsze były miłe
W ostatnim tygodniu listopada wróciły dwie wyadoptowane przeze mnie koteczki: Czcionka vel Paprotka i Tantra vel Wrzoska znane wcześniej jako kotki z Księżycowych Działek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=49665
Ich późniejszy wątek w nowym domu: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1962753
Powód powrotu? Zamieszanie w życiu i decyzja o wyjeździe do Irlandii...

Czcionka i Tantra

Dziewczynki po dwóch dniach stresu wtopiły się w stadko - są bardzo pokojowo nastawione do innych kotów.
Czcionka to prawdziwa wariatka - dalej zachowuje się jak mały kociak, biega, bawi się wszystkim co wpadnie jej w łapki Kocha ludzi! Wydaje mi się, że czuła by się bardzo dobrze w towarzystwie jednego kota, labo nawet bez, jeśli człowiek poświęcałby jej wystarczająco dużo czasu. Przylepa z niej straszna, ładuje się do łóżka i zaczepia, zagaduje kiedy tylko może
Wielkooka Tantra (mój ideał burej kociczki ) jest znaczkie spokojniejsza. Troszkę płochliwa - boi się gwałtowniejszych ruchów - też dosyć szybko dopuściła nas do swoich łask Jest delikatniejsza, bardziej uważna. Bardzo lubi wieczorne mizianki - dziuga noskiem w ręce, przychodzi na kolana. Potrafi też szaleć za zabawkami. Lubi spać na klatce Herci - skąd ma doskonały widok na cały pokój

Dziewczynki zostały wysterylizowane w wigilię: zabieg miały wykonany metodą "krótkiego cięcia" (dziękuję za pomoc Ani Wydrze!)
Ku mojej radości następnego dnia już brykały
Obie szukają nowych domów - ideałem byłby wspólny... ale zobaczymy co los pokaże.