Książe Kenaz,Wojtek Zbój i Trzeci Sflaczały-Koci SajgonII :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 18, 2007 12:47

Panowie nawiązali 100% nić porozumienia. Delikatny Wojtuś odrobinę tonuje tą Czarną Cholerę. Nieodrodna kopia Pana dba o to żeby Wojtuś nie gnuśniał i zachowywał się jak przystało na Kota w tej Rodzinie. Ostatni sukces wychowawczy Kenaza to zmasowany atak na moją stopę. Gryzły oba, jeden drugiemu na krok nie ustąpił w niczym. Gratulujemy talentu pedagogicznego, Wspieramy Bogu Ducha Winną Pomoc Dydaktyczną.
Po intensywnym kocim przedpołudniu, pochłoniętych prawie 2 puszkach animody i walce "kto komu upoluje ogon" chłopaki zdecydowały rozwalić się na kanapie i pozażywać słonecznych kąpieli. Efekt mnie rozczulił, rozbroił i zamiast siedzieć w papierach siedziałam obok z aparatem...
:oops:

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Obrazek


Nie ma nic przyjemniejszego niż widok kota rozleniwionego słońcem.
Pamiętam wakacje na wsi i wielkie grube kociska rozłożone na czerwonym drewnianym płocie. I to jest właśnie doznanie metafizyczne. Zwykłe, niezwykłe na tyle żeby zapamiętało je 5 letnie dziecko.
Mruczą mi. Oba futra na raz. Na dwa głosy mi mruczą. I właśnie dlatego zwierzętom należy się miłość bezgraniczna ocierająca się czasem o chorobliwą i obsesyjną, trudno, warto właśnie po to żeby patrzeć jak one ją przyjmują, nie marnując ani "kropelki" ... Ależ mnie wzięło, to chyba przez te futra, mruczenie i zdjęcie Pana i Władcy na biurku.

Pogłaskajcie futrzaki swoje Ciotki i powiedzcie im że nowe pokolenie rośnie ku chwale ;)

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 18, 2007 13:06

kamciok pisze:Nie ma nic przyjemniejszego niż widok kota rozleniwionego słońcem.
Pamiętam wakacje na wsi i wielkie grube kociska rozłożone na czerwonym drewnianym płocie. I to jest właśnie doznanie metafizyczne. Zwykłe, niezwykłe na tyle żeby zapamiętało je 5 letnie dziecko.
Mruczą mi. Oba futra na raz. Na dwa głosy mi mruczą. I właśnie dlatego zwierzętom należy się miłość bezgraniczna ocierająca się czasem o chorobliwą i obsesyjną, trudno, warto właśnie po to żeby patrzeć jak one ją przyjmują, nie marnując ani "kropelki" ... Ależ mnie wzięło, to chyba przez te futra, mruczenie i zdjęcie Pana i Władcy na biurku.

Pogłaskajcie futrzaki swoje Ciotki i powiedzcie im że nowe pokolenie rośnie ku chwale ;)


siem podpisuję wszystkim odnóżami pod tym :-)

a foty... :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto wrz 18, 2007 13:27

kociambry piekne!!!

jeszcze wiecej zdjec prosimy bo sa cudne :D

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto wrz 18, 2007 13:30

kamciok pisze:
Nie ma nic przyjemniejszego niż widok kota rozleniwionego słońcem.


jest ! widok dwóch (i więcej) kotów :lol:

piękne są, naprawdę piękne :love:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 18, 2007 14:15

Rozczulili mnie, no zwyczajnie mnie rozczulili. Widać, że to dwa małe i jeszcze takie niepewne tego ludzkiego "ukochania", ale na pewno kamciok niedługo to zmienisz. Ach proszę wymiziać oba i dać im upolować drugą stopę!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto wrz 18, 2007 14:22

Kłania się ciotka za Szczecina. Wstyd się przyznać, że dopiero teraz dotarłam na ten wątek, ale tak mi było smutno po odejściu Braksia, że zrejterowałam na jakiś czas. Za miętka jestem chyba. No, ale już jestem, wszystko wiem, radość wyraziłam na wątku abraksiowym i melduję się. Koty okropnoty, nic szacunku dla Kamcioka, ale piękne i pocieszne są, że hej :D

Przesyłam moc całusów i miziań, czekam niecierpliwie na cd.
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto wrz 18, 2007 15:28

Z dumą oznajmiamy że Bracia odbyli podróż do dalekiej krainy weterynaryjnej celem zaszczepienia Kenaza coby od brata zaszczepionego już u Kasi D gorszy nie był :) Wojciech natomiast zażył medykamenty ze względu na swoje szanowne rozwolnienie które powoli ustępuje ale z troski o jaśniepańskie jelita dmuchamy na zimne.
A u Pani Wetki pewnie ostre wietrzenie po "kupciuniuni" Wojtusiuniunia...
Mówię Wam ciotki jesli ruscy postanowili by nas zaatakować w najbliższym czasie to Skarbeczek może robić za doraźną broń biologiczną... :roll:
W ramach walki z rozwolnieniem dzisiejszy dzień sponsorowany jest przez suche żarełko. Panowie "zachwyceni"... Ja spokojna bo przegląd podwozia zakończył się samymi dobrymi newsami :) Kurtynaaaaa ... ( na czas niedługi ;) )

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto wrz 18, 2007 23:17

Coraz wyraźniej zaznaczają się różnice w charakterach Łaskawie Panujących.
Czarna Mamba nie ma czasu na rzeczy nieważne. Ważne jest wszystko co szeleści, rusza się i można to upolować ewentualnie jest jadalne.
Łaciata Anielica jest oazą spokoju. Pacnie od niechcenia w piłeczkę, pobawi się wstążeczką i zastyga w kolejnej zadumanej pozie. Najfajniejsze jest to że dziś zastyga juz na moim ramieniu, kolanie, dłoni. Moje uczucie opuszczenia minęło, okazało się że jestem potrzebna również do "bycia" nie tylko do obsługi. Najlepszym dowodem na to są.... dwa koty w plecaku ... :roll:
Śpią teraz poprzyklejane do mnie i poddrapują mnie przez sen. Od stóp do głowy pokrywają mnie zadrapania i zarysowania, znowu cieszy sezon na dlugie rękawy i nogawki ;)
Kenaz oprócz "opakowania" ma Braksowy upór, pedanterię i zaawansowane poczucie własnosci : jego poducha, jego sweter, jego piłka, jego micha, jego moja noga, jego moja ręka.... Zna swoje prawa i dochodzi ich wszelkimi środkami.
Wojtuś jest braksowo opanowany i wyważony. Sam wybiera kiedy można go ponosić, potulić i pomiziać. Potrzebuje chwil świętego spokoju. Przybiera iście platońskie pozy jakby rozważał zawiłości wszechświata.
A teraz na moich kolanach są takie strasznie kruche i małe. Zaspane.
Udaliśmy się sobie nawzajem. :)

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro wrz 19, 2007 6:48

:aniolek:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro wrz 19, 2007 7:54

kamciok pisze:Udaliśmy się sobie nawzajem. :)


:D

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro wrz 19, 2007 7:56

ech, normalnie się wzruszam :D

Kamciok, jesteś :king: :aniolek:

ewa74

 
Posty: 3570
Od: Pt paź 06, 2006 10:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 19, 2007 8:51

kamciok pisze:Udaliśmy się sobie nawzajem. :)


Udaliście się. :D

Strata boli zawsze mocno, ale łatwiej jest ją przechorować mając takie lekarstwo...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro wrz 19, 2007 9:09

"Przykazanie1" :
Nie bedziesz zżerał ogona brata swego ani swojego bo zapasowych nie dodali.
Kenaz kipi energią. Lata. Rozwala. Tłucze się niemiłosiernie. Wywalił już kubek z kawą, wskoczył mi w talerz z płatkami i z zacięciem próbuje zaatakować jego mój palec. Daje mysie, piłeczki, pierdołeczki...a on i tak wraca użreć mnie w platfusa. Kociuniuniuś.
Wojtuś dla odmiany zamienił się dziś w worek ofutrzonej modeliny do ugniatania, tarmoszenia i noszenia po calym domu. Mruczy przy tym jak dobrej jakości trabant i obserwuje braciszka który walczy Z TYM SZARYM co go dalej po chamsku śledzi. Na wszelki wypadek chowa się za mnie gdyby brat kazał mu przyłączyć się do walki- a jeśli go nie widać- to go nie ma- a jeśli go nie ma- to mu nie każe... Ot kocia logika. Stosowana w szerokim zakresie... np kiedy broją i dewastują , po całej akcji można je znaleźć na kanapie z minami Aniołków. Wojtusiowa minka jest wtedy zupełnie naturalna , natomiast Kenaz wygląda jak głupek, równie dobrze mógłby udawać ze jest zielonym kanarkiem. :twisted:
A Wojtuniek ma jeszcze jedno fajne coś, siada na kolanie i jeśli dlugo nie zwraca się na niego uwagi ( 40-60 sekund) podnosi łepek do góry i zagląda w oczy, tak świadomie jakos, prosto w ślepia i czeka na reakcje (która jest rzecz jasna natychmiastowa)

Z ogłoszeń parafialnych- kupki się unormowały. Dalej jedzą suchą karmę zgodnie z zaleceniami naszej Pani Wet. Kuwetkują i nie obrywają tapety 8O Skąd ja wzięłam takie grzeczne kocimenelki ? :) ( no wiem wiem od Kasi D :) ale nie mogę się nadziwować że takie grzeczne :) )

kamciok

 
Posty: 378
Od: Pt sie 24, 2007 15:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro wrz 19, 2007 9:47

kamciok, ja wbrew pozorom kobieta pracująca jestem. Nie mogę rżeć radośnie do monitora, opluwając herbatą klientów :twisted: o minach moich szanownych kolegów nie wspominam :roll:


uchachałam się jak norka :smiech3: :ryk: :smiech3: :ryk:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 19, 2007 9:50

:balony: :aniolek:

Aniołki dwa cudne. A czy braciszkowie stosują się do przykazania czy stwierdzają, że jest świetne do łamania?

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 27 gości