Dzięki, kochane, niezastąpione pocieszycielki
Mruf chyba faktycznie tylko zakłaczona jest.
Ale terror niestety panuje. Straszny
Sop siedzi w kąciku, w szafce, nawet w budce drapaka, gdzie już dawno nie siadywał
Kiedy tylko wyjdzie na pokoje, Mruf śledzi go z pozycji dominantki, ogonek chodzi na boki - i co chwila goni, tłucze

. Sop się nie broni

.
Musimy Mruf zamykać wychodząc do pracy, izolować ją w nocy, nawet Sportowców nie można wypuścić na pokoje, keidy ona biega

. Siedzi zamknięta w sypialni i wyje - też super rozwiązanie
Deja vu - jak z Nicią

. Zupełnie, zupełnie ni ewiemy, co robić

. Obrzydliwa jest taka bezradność. Niestety, chyba musimy na razie zrezygnować z tymczasów - pytanie, co zrobi Jopop

.
Ależ mam doła.
A na tę Burą Sukę nie działa nic - feliway, krople bacha, hydroksyzyna...

. Żadne myki i triki behawioralne - nic a nic

.