Mruf, Sopo, Pesto - prosimy o zamknięcie wątku :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 07, 2007 20:24

A Mruf się zakłaczyła.

Klasycznie.

Tzn. oby to to :roll: . Wizja drobinek reklamówek i woreczków, połkniętych przez Mruf zanim zdążamy jej folię wyszarpnąć z paszczy i gromadzących się spokojnie w efektownych złogach w jelitach, nie napawa mnie optymizmem. Ale nie myślę o tym, bo...

... bo pawikujemy kłaczkami, jesteśmy osowiałe, ale bez temperatury.

Pierwsze zalecenia Pani Doc bardzo nas ubawiły - szczotkować często i regularnie :ryk: . Ale dzisiejsze są już realniejsze - jakiś lek (nie pamiętam nazwy) na powstrzymanie wymiotów, parafina 3x dnia po 5 ml, lekkie mokre jedzonko (na szczęście szaszetki struwitowe wróciły do łask), a jak się unormuje, co 2 dni pasta odkłaczająca.

No a szczotkować będziemy się starać. Czasme się da przez jakieś 5 min, jak Mruf popada w ciąg narkotyczno-ciumkaniowy ;)

Oswajanie dziczy idzie jakoś ;). Dziś Pompcia pojechała do Domu (relacja z tego i wizyty u Pani Doc na wątku Sportowców), no a im mniej tym łatwiej jednak :).

Sopel tyje. I nieodmiennie budzi zachwyt gości :twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon maja 07, 2007 21:27

trzymam kciuki żeby to było tylko zakłaczenie :ok:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon maja 07, 2007 21:52

Uschi pisze:A Mruf się zakłaczyła.

Klasycznie.

Tzn. oby to to :roll: . Wizja drobinek reklamówek i woreczków, połkniętych przez Mruf zanim zdążamy jej folię wyszarpnąć z paszczy i gromadzących się spokojnie w efektownych złogach w jelitach, nie napawa mnie optymizmem. Ale nie myślę o tym, bo...

... bo pawikujemy kłaczkami, jesteśmy osowiałe, ale bez temperatury.

Może to marna pociecha, ale imho jest duże prawdopodobieństwo, że Mruvinka się zakłaczyła.
Też to ostatnio przerabiam, w urobkach obu dziewczyn regularnie pojawiają się dredy, które nie bardzo chcą spływać z Wisłą do morza, tylko próbują z uporem maniaka pławić się w naszej muszli kiblowej :?


Uschi pisze:Pierwsze zalecenia Pani Doc bardzo nas ubawiły - szczotkować często i regularnie :ryk: . Ale dzisiejsze są już realniejsze - jakiś lek (nie pamiętam nazwy) na powstrzymanie wymiotów, parafina 3x dnia po 5 ml, lekkie mokre jedzonko (na szczęście szaszetki struwitowe wróciły do łask), a jak się unormuje, co 2 dni pasta odkłaczająca.

Ha, śmiałam się i ja nie tak dawno :twisted:
Ale pasta co dwa dni może nie wystarczyć, przynajmniej teraz, jak kociaste przestawiają się na letnie odzienie. Ja podaję codziennie, bo przerwa powoduje albo pawiki, albo przytkanie wspomnianymi dredami.


Sukcesy w oswajaniu dzikunów cieszą ogromnie :D
Oby tak dalej :ok:

A Sopelino to może nie tyle tyje, co mężnieje :wink: :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 07, 2007 22:07

smil pisze:A Sopelino to może nie tyle tyje, co mężnieje :wink: :twisted:


dokładnie, biceps i triceps chłopak ćwiczy i w masę mięśniową obrasta, a wy zaraz że tyje :D

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon maja 07, 2007 22:33

Tia :roll:
Biceps w okolicach między cycuszkami a wydmuszkami :wink:
Ale piękny jest niezmiennie. Sierść poprawiła się po szaleństwach hormonalnych (szaleństwa hormonalne przeszły na mnie, chociaż ja niekastrowana :twisted: ), jak tylko nie złapie grzybola od Sportowców, następna wystawa jest nasza :twisted:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon maja 07, 2007 22:47

Uschi pisze:Tia :roll:
Biceps w okolicach między cycuszkami a wydmuszkami :wink:

znaczy nie biceps, tylko pięknie wyćwiczone, wymodelowane mięśnie brzucha 8)
A co do wystawy, to trzymam Cię za słowo :)
Przyjdę kibicować :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 08, 2007 21:06

A kiedy co gdzie jest??? Niech mnie ktoś doinformuje!!!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw maja 10, 2007 21:47

Mruf dalej pawikuje na zmianę w biegunkowaniem. Nienawidzi całego świata. Tłucze Sopla jak szalona.

Bramusia doprowadziła rezydentkę do histerii.

Krykiet się nie oswaja.

Chyba mamy zmęczenie materiału - albo to ta pogoda tak dołuje...

:cry: + :cry: (Uschi + Tanita)

Po Sportowcach bierzemy wolne od kociąt na moment - tylko kto wtedy uratuje te, które Jopop wynajduje? :(

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw maja 10, 2007 22:03

buuu :(
Mruv, błagam, przyznaj, że żadnego tajemniczego badziewia nie spożyłaś cichaczem (ikonka padająca na twarz)
I Soplowi odpuść (ikonka jak wyżej)


Dziewczyny, trzymajcie się i nadziei nie traćcie - oby rzygi i bieguna poszły precz razem ze złymi nastrojami :ok: :ok: :ok:

Pogoda, znaczy ciśnienie i te fronty atmo, to niestety, robią swoje :evil:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 10, 2007 22:39

Optymizmu dziewczyny!!
Słoneczko wyjrzy zza chmur, to i wz=am świat wyda się bardziej przyjazny...
...a futrzaki to odczują :)
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt maja 11, 2007 19:09

Dzięki, kochane, niezastąpione pocieszycielki :)

Mruf chyba faktycznie tylko zakłaczona jest.

Ale terror niestety panuje. Straszny :?

Sop siedzi w kąciku, w szafce, nawet w budce drapaka, gdzie już dawno nie siadywał :cry: :cry: :cry:

Kiedy tylko wyjdzie na pokoje, Mruf śledzi go z pozycji dominantki, ogonek chodzi na boki - i co chwila goni, tłucze :cry: :cry: :cry: . Sop się nie broni :cry: .

Musimy Mruf zamykać wychodząc do pracy, izolować ją w nocy, nawet Sportowców nie można wypuścić na pokoje, keidy ona biega :(. Siedzi zamknięta w sypialni i wyje - też super rozwiązanie :?

Deja vu - jak z Nicią :(. Zupełnie, zupełnie ni ewiemy, co robić :(. Obrzydliwa jest taka bezradność. Niestety, chyba musimy na razie zrezygnować z tymczasów - pytanie, co zrobi Jopop :(.

Ależ mam doła.

A na tę Burą Sukę nie działa nic - feliway, krople bacha, hydroksyzyna... :(. Żadne myki i triki behawioralne - nic a nic :cry: .

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt maja 11, 2007 19:11

Współczuję Wam tej sytuacji... Chyba za dużo kociąt na raz było, przecież wcześniej aż takich cyrków Mruva nie robiła...

:(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt maja 11, 2007 19:17

Niestety robiła.
Nawet wtedy kiedy nie było żadnych tymczasów. I była sama z Niteczką. Nie wiem, na myśl o tym, że powtórzy się scenariusz chce mi się płakać. Będziemy się starać rozwiązać tą sytuację - na razie myślę, że jedynym wyjściem jest ban na tymczasy i stosowanie się do zaleceń behawiorystki, tylko, że z Nicią one pomogły na moment, nie wiem jak będzie z Sopelkiem.
Nie jest nam dobrze
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pt maja 11, 2007 20:10

Dziewczyny - jest JASNE, że tymczasy są DRUGOPLANOWE i że najważniejsi są rezydenci. W 100% Was rozumiem i nie mam nawet cienia wątpliwości, że tak trzeba postąpić!!!

Kciuki za uspokojenie wariatki!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 11, 2007 20:48

dziewczyny trzymam kciuki za wyciszenie się Mrufy :ok:
i szybką socjalizację AWFowców
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar i 199 gości