Superhiperultraelitarny klub kotów niewychodzących

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 04, 2006 20:30

Bechet - stawiam na to, ze latem, na sloneczku to bedzie zupelnie inna inszosc :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88148
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sty 04, 2006 20:32

Dopisujemy się do klubu. Balkon a i owszem ale latkiem kiedy słoneczko, ostatnio Sonia wyszła - doszła do połowy i wróciła w podskokach, bo jej w podeszwy zimno było :-)

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Śro sty 04, 2006 20:33

zuza pisze:Bechet - stawiam na to, ze latem, na sloneczku to bedzie zupelnie inna inszosc :lol:

Też cuś mi się tak widzi :wink:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro sty 04, 2006 20:38

Olat pisze:Witaj, bechet :D

Moje latem spędzają na balkonie mnóstwo czasu. Szczególnie wieczory i noce są fascynujące, bo cmy i inne latające paskudztwa lgną do szyb i jest odlotowa zabawa w polowanie :twisted:

Tia, a po owocnym polowaniu należy się pochwalić zdobyczą, najlepiej umieszczając w/w ćmę lub innego majowego chrabąszcza na mojej poduszce, czym naraża się ne nagłe zejście na zawał (mój wrzask) bogu ducha winnego, uśpionego TŻ- a :lol:
Tak jakbym skądś to znała :wink:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro sty 04, 2006 20:43

Wreszcie Klub dla nas dwóch. Bo jak na razie Dzikuska załapała się tylko do Klubu Grubasów :oops:
W oknie balkonowym tylko moskitiera zrobiona własnoręcznie. Dla jednej Dzikuski to wystarczało oprócz wypadów na balkon w szeleczkach. Ale ona bardzo grzeczna jest.
Teraz, przy dwóch (w tym jednej żywiołowej), mamy już plan techniczny osiatkowania balkonu na wiosnę :D .

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 04, 2006 20:45

Ja tez zglaszam nasze 3 dziewczyny :D

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Śro sty 04, 2006 20:52

Zgłaszam mojego rudzielca. Bohaterem jest tylko na swoim terytorium :lol: , gdy usłyszy obce kroki na klatce, natychmiast zmyka do domu. Balkonu nie mamy, więc nie muszę mu odśnieżać terenu spacerowego. :lol:
Toffinek 2005-2020, Chanell 24.04.2015 u mnie od 27.06.2020
Obrazek

matka maruda

 
Posty: 5168
Od: Pt lis 11, 2005 10:53
Lokalizacja: Kraina Podziemnej Pomarańczy:)

Post » Śro sty 04, 2006 20:52

bechet pisze:
Olat pisze:Witaj, bechet :D

Moje latem spędzają na balkonie mnóstwo czasu. Szczególnie wieczory i noce są fascynujące, bo cmy i inne latające paskudztwa lgną do szyb i jest odlotowa zabawa w polowanie :twisted:

Tia, a po owocnym polowaniu należy się pochwalić zdobyczą, najlepiej umieszczając w/w ćmę lub innego majowego chrabąszcza na mojej poduszce, czym naraża się ne nagłe zejście na zawał (mój wrzask) bogu ducha winnego, uśpionego TŻ- a :lol:
Tak jakbym skądś to znała :wink:

Dręczy(ł) mnie ten sam koszmar :twisted:
W tym roku zastosowałam rozwiązanie: na balkonie drzwi dodatkowe z moskiteirą :twisted: Nic do domu nie wlata, a ze drzwi przeciwrobalowe otwierają sie trudno, trzeba uzyc łapy i pycholka do odchylenia ich- to nie da sie do domu w tymże pycholku wniesc robala :twisted:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39514
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Śro sty 04, 2006 20:55

Olat pisze:Ani, z moich doswiadczeń wynika, ze wazne jest "wietrzenie futra" w miare regularne. Zeby organizm sie nie rozhartował ja urządzam moim kotom "spacerniak balkonowy", codziennie 15 minut bez względu na pogode.
Jesli Ci pomysł nie pasuje - to rzeczywiscie potem ostrożnie i powoli trzeba kota z powrotem przystosowywac do balkonowania ;)

to jest dobra mysl :idea:
Tylko przy sniegu dla mojego kota niewykonalna

Chyba, ze zaczne odsniezac :idea: :wink:

ani

 
Posty: 3491
Od: Pon mar 10, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro sty 04, 2006 20:56

Olat pisze:Dręczy(ł) mnie ten sam koszmar :twisted:
W tym roku zastosowałam rozwiązanie: na balkonie drzwi dodatkowe z moskiteirą :twisted: Nic do domu nie wlata, a ze drzwi przeciwrobalowe otwierają sie trudno, trzeba uzyc łapy i pycholka do odchylenia ich- to nie da sie do domu w tymże pycholku wniesc robala :twisted:

O!
I to jest patent!
Muszę w TŻ-owym umyśle pomysł zaszczepić, coby do wiosny wykiełkować zdążył :wink:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro sty 04, 2006 21:00

bechet pisze: I to jest patent!
Muszę w TŻ-owym umyśle pomysł zaszczepić, coby do wiosny wykiełkować zdążył :wink:


:lol: Święte słowa. Cztery miechy to tak czas miniumum i u mojego. :lol:
Właśnie szczepimy kwestię okratowania nowego okna. :twisted:
Ostatnio edytowano Śro sty 04, 2006 21:01 przez kropka75, łącznie edytowano 1 raz

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Śro sty 04, 2006 21:38

zapisuję do klubu Pusię, wychodzi tylko na klatkę schodową poskubać paprotkę. kiedyś chodziła do sąsiadki piętro wyżej potarzać się na wycieraczce. odkąd buchnęłam sąsiadce wycieraczkę problem się skończył :twisted:
Obrazek
Pusia 14.03.2006, Kizia 01.11.2012, Złociutki 18.03.2022, Karolek 25.09.2022, Misia 09.10.2022 :( moje Słoneczka będziecie zawsze w moim sercu :( Więcej kotów nie będzie.
Gwizdusiowa [*] 16.04.2007 Kacperek cioci :( 14.04.2017 Blondasek cioci 09.2021 :(
Wynajmę mieszkanie we Wrocławiu od września/października 2019-koty mile widziane! kliknij!

zutor

 
Posty: 2043
Od: Sob maja 31, 2003 22:55
Lokalizacja: Wrocław/czasem Bielany Wrocławskie

Post » Śro sty 04, 2006 21:47

Fascynujaca wycieraczka :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88148
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro sty 04, 2006 21:58

sie wczesniej nie zapisalam ? 8O
zglaszam moje 4 niewychodzace koty :)
do dyspozycji osiatkowany balkon - a la woliera :)
Toffie, Bajek, Bździągwa, Julian

kinus

 
Posty: 16452
Od: Pon mar 03, 2003 23:22
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sty 04, 2006 22:12

kropka75 pisze: :lol: Święte słowa. Cztery miechy to tak czas miniumum i u mojego. :lol:
Właśnie szczepimy kwestię okratowania nowego okna. :twisted:

Znam ten ból :lol:
No ale jak się ten mój facet już tak porządnie namyśli...
jak się nagłówkuje...
jak się cały w sobie na te drzwi zaweźmie...




to i tak będę musiała sama wszystko znaleźć, kupić i jeszcze ze dwa miechy głowę mu potruć, żeby co z tego było :wink:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, puszatek i 62 gości