MOJE KOCIE BIEDY cz.1 Bardzo Wam dziękuję...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 04, 2014 10:56 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

Dzień dobry po weekendzie :) Laluniek jest stworzony do całowania :))) Ja zawsze od dziecka widywałam kocie miski na dworze i zawsze czułam szacunek do tych kocich mam, których nie widać, a zjawiają się jak wróżki i napełniają miseczki jedzonkiem. Koty czekały, bo wiedziały że wróżka znowu się zjawi :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon sie 04, 2014 11:48 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

Dzień dobry wszystkim :smokin:
Violet, oczywiście, Laluś jest schładzany wilgotną gazą po główce, pleckach i troszkę po pachwinkach; tak samo robię staruszkom (Guciowi, Szpiegowi i Pandzie), Puszka tylko trochę po główce, bo bardziej może pójść na pęcherz, a to taki chorowitek jest :201479 Reszcie kotów wystarcza wentylator, bo to młodzież jest (2 do 4 lat).
Klaudio - niestety nie wszyscy darzą opiekunów bezdomniaczków przyjaźnią :cry: Ile to razy straszyli policją (oczywiście nie mieli podstaw, żeby zgłosić - myśleli, że zaraz się wylękam i koty zostawię :evil: ), dużo niezbyt pochlebnych słów się usłyszało, nieraz talerze kotom wyrzucali... Ciekawe, jak oni by się czuli, gdyby byli bezdomni, głodni, prześladowani :? Im głód nie doskwiera, to się panoszą.. Na szczęście teraz już jest spokój, ale zawsze jakiś idiota się znajdzie :(
Do 12 było strasznie ciepło, teraz leje i grzmi :placz: Mam nadzieję, że do południa przestanie, bo koty się boją i część nie przychodzi wtedy :( Przygotowałam już obiadek, dziś gotowane z mokrym zjedzą; domowe już po - zjadły ze smakiem, Laleczek Smillę kitten z mięskiem, bardzo lubi mokre :1luvu: Szpieg od rana, ledwo śniadanie zjadł, cały czas wąchał, co dla nich się gotuje, i do kuchni się przechadzał zaciekawiony :) Jutro muszę iść znowu jakieś surowe kupić, żwirek, trochę gerberków, szczególnie z indykiem uwielbiają ,rossmann ma je w dobrej cenie :) teraz sjesta,jedni śpią,a jedni w oknie siedzą i patrzą na deszcz,napewno przypominają im się te złe czasy bezdomności i tułaczki jak to musieli sami martwić się o wszystko :cry: Laluś jak słyszy burzę to zaraz na rączki,obejmuje za szyję i całuje,boi się grzmotów :(
kicikicimiauhau
 

Post » Pon sie 04, 2014 12:20 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

Słodzinka kochana... <3
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Pon sie 04, 2014 16:38 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

vanesia1 pisze:Słodzinka kochana... <3

:1luvu:
Wszystkie bezdomniaczki już nakarmione :flowerkitty: Rano spokojnie zjadły, bo ładnie słoneczko świeciło, a obiad to już w samym deszczu :placz: :201481 U czarnuszków kilka metrów dalej widziałam kota całego białego z czarnym ogonem, bardzo ciekawe umaszczenie. Muszę mu jakieś imię wymyślić, tyle że nie znam jego płci, chciałam mu jedzonko przynieść, ale uciekł :( Dziki dosyć jest. Wydaje mi się, że on sobie podchodzi do misek, jak już ekipa zje, a ja zawsze zostawiam suche, żeby te dzikunki potem zjadły :ok: I Mała Kicia zjadła ładnie, boi się stada, toteż w krzaczorach wcina. Już daje się dotknąć, ona taka malutka jest, biedactwo :1luvu: Na wieczornym się rozlało :x Kociaste się stawiły, ale nie wszystkie :( Szczupły zjadł u grupki mickiewiczowskiej (kotka Nowa i inni ;)), a potem trawę poszedł gryźć - mimo że padało, ach te koty. Wiadomo, co z tego wyniknie :roll: Dzikusia i Longuś wzorcowo czekały pod autem, od razu wybiegły z miłym świergotem <3 Druczków stawiło się 7, pozostali pochowani, na szczęście jedzenia im nie zaleje, bo w okienku piwnicznym zostawiam. Bezogonka wyszła z piwnicy cała zaspana, ona i Wiewióra to chyba siostry, zawsze razem jedzą (z pozostałymi nie chcą się kolegować) :201458 Łatkę i Pingwinkę dłuuugo trzeba było wołać, Myszka teraz schowana była, jedzenie pod auto wsadziłam, takie co zawsze stoi. I pozdrowienia od Lalusia przekazałam 8) I dalej leje... Jak nie deszcz, to upały... Moje leniuchy śpią, za niedługo kolacja, psiak też znudzony...
kicikicimiauhau
 

Post » Pon sie 04, 2014 17:55 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

ŚLEPACZKI ZAPRASZAJĄ :201493 :201492 viewtopic.php?p=10706319
kicikicimiauhau
 

Post » Pon sie 04, 2014 22:28 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

Witam Cie Beatko i Wszystkich,
wrocilam z urlopu ale do pracy ide dopiero za tydzien.
Pytalam sie Was przed moim urlopem o "koci hotel" i za Wasza namowa desperacko niemalze w ostatniej chwili szukalam opiekunki na dochodne dla naszego Okruszka.
Po przyjezdzie wszystko zastalam w porzadku i kota zadowolonego. Z Polski dzwonilam i upewnialam sie, ze wszystko o.k.
Przywiezlismy wiele prezentow dla Okrucha i powitaniom nie bylo konca ale...
Okruszek przez czas naszej nieobecnosci utyl nastepny kilogram (prawie), chcialam odrzywiac go teraz bardziej dietetycznie, mam na mysli mieso i ryby ale zmieszane z gotowanymi warzywami.
Jakich warzyw moge uzywac bez szkody dla kota?
Czy moge domieszywac gotowany dziki ryz?
Wyprobowalam juz marchew i pietruszke, byl bardzo zdziwiony ale szybko sie w nowym jedzeniu rozsmakowal.
Jakich jeszcze warzyw moge uzywac albo jakich lepiej nie podawac?
Sorry ze tyle pytan ale dla mnie to nowum i wole zasiegnac porady osoby doswiadczonej w tym temacie.
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Pon sie 04, 2014 22:31 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

Z tego co się orientuję, ryby wbrew pozorom wcale nie powinny dominować w kociej diecie ;)
Mają jakiś szkodliwy dla kota związek, czy coś w ten deseń.
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Pon sie 04, 2014 23:21 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

Masz racje vanesia 1,
zadna dieta jednostronna nie jest dobra.
Moj kot dostaje parzone ryby morskie i krewetki weekendowo, w tygodniu parzonego kurczaka i saszetki, natomiast do chrupek ma ciagly dostep (takich z przeznaczeniem "po kastracji" oraz light).
Mysle, ze nasz problem polega na tym, ze on po prostu za duzo je, jest juz "rozepchany" i nie chce sie nasycic mala lub mniejsza iloscia.
Stad moj pomysl zeby go "wypychac" warzywami troche, nie wiem, czy sluszny.
Wazyl 8 kg. a teraz prawie 9.
Dzieki za odp.
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Wto sie 05, 2014 7:10 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

http://www.barfnyswiat.org/
viewtopic.php?f=1&t=163530&hilit=karmy
Poczytaj :D
Okruszek może jest bardzo dużym kotem?
Ryby tylko co jakiś czas - fosfor nie jest dobry dla nerek.
Warzywa jako balast , troche - zostałabym przy marchewce po prostu. Trochę ryżu. Jeśli gotujesz. To jednak węglowodany.
Ale sądzę, że najlepiej różne surowe mięso [bez wieprzowiny oczywiście]+ suplementy [jeśli masz kasę] albo mięso + dobra karma sucha czasem, co te suplementy zawiera. Żółtko raz na tydzień.
Barf to troche taka moda, ale można sobie dostosować.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25718
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 05, 2014 9:17 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

Gotowane mięso mieszam z ryżem i startymi na tarce warzywami (krojonych nie lubią :oops: ) - marchewką i natką pietruszki. Nie wiem, czy inne można dawać, ale te im smakują, a jednak przy takim stadku zawsze więcej się jedzonka zrobi.
Okruszek to taki olbrzymek jak Piegusek (Szpieg znaczy się) :D Jego to już unieść nie idzie, a tylko by jadł, szczególnie surowe... Potrafi zjeść trzy duże porcje :ryk: , a nie mam sumienia staruszka ograniczać, pewnie w swoim długim życiu nieraz był głodny :cry:
kicikicimiauhau
 

Post » Wto sie 05, 2014 10:17 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

Dobry dzionek wszystkim :)
Jak się miewa gromadka, a szczególnie mój ulubieniec?

Co do ryby w kociej diecie, to zawiera ona fosfor, który może szkodzić nerkom.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto sie 05, 2014 11:27 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

Erin pisze:Dobry dzionek wszystkim :)
Jak się miewa gromadka, a szczególnie mój ulubieniec?

Co do ryby w kociej diecie, to zawiera ona fosfor, który może szkodzić nerkom.

Witamy :1luvu:
Rezydenci zapoziwali do kilku zdjęć :D
Laluś od rana się bawi, troszkę po tych deszczach się ochłodziło...
Laluś i Lenka
Obrazek
Szpieg, czyli Piegusek
Obrazek
Obrazek
Gucio - rezydent od 25.01.2004
Obrazek
Obrazek
Puszeczek
Obrazek
Misiu
Obrazek
Obrazek
Pandziak
Obrazek
Gretka
Obrazek
Stanisław
Obrazek
Ferdek
Obrazek
Laluś
Obrazek
Obrazek
kicikicimiauhau
 

Post » Wto sie 05, 2014 11:44 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

Ferdek dzisiaj strasznie rozrabia... Najpierw zrzucił na ziemię cały garnek z surowym, które trzeba było pozbierać i umyć, no i podłogę też wytrzeć, potem zrzucił ulubiony przezroczysty talerzyk od Puszka :placz: :placz: :placz: Kiedy przygotowuje się jedzenie, emocje u niego sięgają zenitu i sam nie wie, wariat, co robi :twisted: :strach:
Lalek od rana biegi wzdłuz i wszeż robi; Gretkę goni i zaczepia, potem Stasiek dołącA, Puszek, Lenka, Ferdek, i cały koci łańcuch biegnie :ryk: A pies za nimi jak piąte koło u wozu :smiech3: A staruszki orzeźwione dzisiaj, bo upały przeszły :ok: Leżą, myją się, tulą do człowieka <3
Rano znów widziałam Bielucha (tego bialego z czarnym ogonem). Uciekł, więc może doszedł później na kocie miseczki...Spróbuję mu po południu zdjęć kilka zrobić :kotek:
kicikicimiauhau
 

Post » Wto sie 05, 2014 13:43 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

Stasiu jaki dostojny :mrgreen:
A Lalunio widzę polubił się ze swoim posłankiem? <3
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto sie 05, 2014 14:10 Re: MOJE KOCIE BIEDY. Laluś - wodogłowie. Potrzebujemy karmy

vanesia1 pisze:Stasiu jaki dostojny :mrgreen:
A Lalunio widzę polubił się ze swoim posłankiem? <3

Stasiu to bożyszcze dziewczyn :1luvu: Laluś bardzo lubi posłanko, dużo w nim odpoczywa, szczególnie po zabawie :201465
---------------------—--------
Obiadek :201453 (wieczorem zdjęć cd.)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
kicikicimiauhau
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 424 gości