
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
zuza pisze:Bechet - stawiam na to, ze latem, na sloneczku to bedzie zupelnie inna inszosc
Olat pisze:Witaj, bechet
Moje latem spędzają na balkonie mnóstwo czasu. Szczególnie wieczory i noce są fascynujące, bo cmy i inne latające paskudztwa lgną do szyb i jest odlotowa zabawa w polowanie
bechet pisze:Olat pisze:Witaj, bechet
Moje latem spędzają na balkonie mnóstwo czasu. Szczególnie wieczory i noce są fascynujące, bo cmy i inne latające paskudztwa lgną do szyb i jest odlotowa zabawa w polowanie
Tia, a po owocnym polowaniu należy się pochwalić zdobyczą, najlepiej umieszczając w/w ćmę lub innego majowego chrabąszcza na mojej poduszce, czym naraża się ne nagłe zejście na zawał (mój wrzask) bogu ducha winnego, uśpionego TŻ- a![]()
Tak jakbym skądś to znała
Olat pisze:Ani, z moich doswiadczeń wynika, ze wazne jest "wietrzenie futra" w miare regularne. Zeby organizm sie nie rozhartował ja urządzam moim kotom "spacerniak balkonowy", codziennie 15 minut bez względu na pogode.
Jesli Ci pomysł nie pasuje - to rzeczywiscie potem ostrożnie i powoli trzeba kota z powrotem przystosowywac do balkonowania
Olat pisze:Dręczy(ł) mnie ten sam koszmar![]()
W tym roku zastosowałam rozwiązanie: na balkonie drzwi dodatkowe z moskiteirąNic do domu nie wlata, a ze drzwi przeciwrobalowe otwierają sie trudno, trzeba uzyc łapy i pycholka do odchylenia ich- to nie da sie do domu w tymże pycholku wniesc robala
bechet pisze: I to jest patent!
Muszę w TŻ-owym umyśle pomysł zaszczepić, coby do wiosny wykiełkować zdążył
kropka75 pisze:Święte słowa. Cztery miechy to tak czas miniumum i u mojego.
![]()
Właśnie szczepimy kwestię okratowania nowego okna.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 366 gości