Magnolia i znajomi...

[Blekitny.Irys]

Jest śliczny - taki prawdziwy czarny koralik.
Wet też uznał, ze imię wprost stworzone dla niego.
Sesja foto będzie - na razie Koral albo śpi i wtedy widać mała czarna kuleczkę, albo się bawi i wtedy zdjęcia są zamazane.
Ale nic to. Czaję się z aparatem.

[fifi2005]

A ja dzisiaj robiłam sesję zdjęciową Emirkowi, bo ma być w kalendarzu Kotyliona. Niestety zupełnie nie mogę ocenić tych zdjęć, bo każde mi się podoba. Zerknijcie proszę, może macie jakiegoś faworyta, albo dalej będę robić....
P.S. Kajtuś zdrowieje
zdj1

zdj2

zdj3

zdj4

zdj5

[Blekitny.Irys]

Wszystkie zdjęcia piękne.
Emirek pozuje jak gwiazdor filmowy czy top model
Ale najbardziej "lwi" charakter widać na 1 i 5.

Kajtuś tak trzymać

[fifi2005]

i jeszcze sesja plenerowa
zdj6

zdj7

zdj8 - podobne do 6

zdj9

i poza konkursem wpadli w obiektyw:
najlepszy model - Tofik;-)



i największy zgrywus - Mona

i przyłapani na buziaku, a zwykle syczą na siebie:

i zdrowiejący Kajtuś

Proszę napiszcie jakie jest waszym faworytem,

P.S. dziękuję Błękitnemu Iryskowi za opinię

[czarnekoty123]

No super te zdjęcia

Zdj.8 plenerowe takie patetyczne, a dla odmiany zdj. 5 to "taki kotecek gzecny inacej jezdem"

Super, że Kajtuś zdrowieje


A ja sobie dzisiaj do kolekcji dokupiłam rozmaryn no i mamy bunt chrupkowo-szalkowy: CFF dobre, animonda już tylko po posmarowaniu masłem (tyle akurat, ile brakuje tam tłuszczu do stosunku 1:2) pyszna, a chrupki mogą zastępować robaczki, ale to nie posiłek. Tylko surowe mięsko niezmiennie przepyszne i żółtka. No nic - zostajemy przy saszetce CFF do południa, a po południu na razie raz szalka animondy, raz BARFik z królika, a jak się szalki skończą, to w to miejsce wejdzie BARFik z indyka (CFF 45%, BARF 55%). Na razie (do odwołania) BARF z TC Premix NoOvo lub TC Premix Psyllium (nawet w sklepie jednym wątróbkę z królika mają, a mi do tego potrzebna).


Co do latających z rozłożystymi skrzydłami: Magnolcia takich nie łapie w zęby dopóki tak nie sklepie łapą i nie przysiądzie doopką, że są totalnie martw i zdatne do spożycia bez skutków ubocznych.

[Duszek686]

o Mamuniu
Emirek
Na pierwszym zdjęciu wygląda BOSKO
Na pozostałych też pięknie
Mona moja grubcia kochana
Tofik przepięknie
i Kajtuś
Wszystkie cudne

[ruru]

ale cuuuuudne wszystkie,
Mona z jęzorkiem

Emirek lef
mnie się najbardziej podoba
plenerowe z uszkiem zawiniętym
nr.9
ale możesz jeszcze troszkę do wyboru porobić

Toficzek przystojniaczek jak Gary Cooper w samo południe

Kajtunia biedny- zdrowiej i ładnie jedz

[ab.]

Zdjęcia wszystkie są przepiękne.
Te nr 1 ma coś w sobie, ale te plenerowa wszystkie mi się podobają

[wibryska]

A propos zjadanie latających.
Kilka dni temu Irysek zaczął często odksztuszać, kaszleć.
Zajrzałam w pychol i do gardła.
A paszydełko Irysek ma baaardo duże - w ogóle dużym kotem jest.
Nic. Znowu co jakiś czas odkaszliwanie.
Zaglądam. Miałam wrażenie, ze coś tam mignęło. Ale może mi się tylko wydawało ?
Dobra, telefon do weta - mam przyjechać.
Stoję w kuchni i dopijam kawę, transporter przygotowany. U moich stóp siedzi Irys. Znów atak kaszlu i cisza.
Patrzę w dół i widzę na podłodze coś jak czarny duży liść.
Irysek siedzi i patrzy na "to" z wyraźnym obrzydzeniem.
Podnoszę, a to motylek - duży, ze złożonymi skrzydłami.
Idę, żeby wyrzucić go za balkon.
Nagle coś drgnęło, poruszyło się na dłoni.
Dwa kroki dalej... motylek rozłożył skrzydła. Piękny - czarno- brązowo-karminowy.
Dochodzę do balkonu... motylek poruszył czułkami i rozprostował odnóża - oczy mam jak dwa znaki zapytania.
Motylek ma odrobinę starta "pozłotkę" ze skrzydełek, leciutko wystrzępione ich końce.
Stoję i myślę co dalej robić z motylkiem - on żyje.
Motylek zamachał skrzydłami i ODFRUNĄŁ. Pięknie poleciał błyszcząc w słońcu.
A ja zostałam na balkonie z otwarta buzią.
Telefon do weta, którego to wydarzenie nawet nie zdziwiło.

Irysek okazał się niereformowalny - dzień później wypluł jeszcze żywą muchę i ćmę.
Na razie spokój, nie reaguje na "latacze"...

Witajcie
Irysku uwielbiam Twoje opowiadania, są cudne zbieraj je i opublikuj koniecznie
(mnie się bardzo podoba też to które mi wysłałaś o baloniku )

fifi - zdjęcia Emirka i Twoich kociaków przepiękne

[Blekitny.Irys]

No tak, spożycie nieutrupionego motylka miało dla Iryska nieciekawe skutki uboczne

Fifi zdjęcia plenerowe Emirka doskonałe. Moim zdaniem KAŻDE z nich jak najbardziej nadaje się do kalendarza.
Pozostali koci domownicy to piękno w czystej postaci

Wibrysko dzięki

A mój malutki Koral przez tydzień zrobił się dwa razy większy

[czarnekoty123]

A jak Koralik wygląda?

Magnolka najpierw stwora paca łapą, aż jest totalnie martwy i jak nie zdążę ukraść, to zjada po dokładnym obwąchaniu (nie ma opcji rzucić coś i liczyć, że tak po prostu dogoni i pożre bez dokładnego sprawdzenia).

Królik jej tak smakuje, że nawet nie obraża się o duże kawałki - po prostu je rozszarpuje. Drapieżnik w 100%.

[fifi2005]

dzięki Moje Drogie
U nas Kajtuś zdrowieje, ale jest zły i obrażony na wszystkich, że mu na siłe do pycholca tabletki wpychamy i zastrzyki dajemy..... chodzi i ciągle słychać tylko buuuuu....... jak się do niego zbliżam.... nerwusek z niego, ale nie ma innej rady......

[kasia1568]

Fiffi cała gromadka jest przepiękna- Mona jak prawdziwa Puma, Tofik pozuje jak model i jest śliczny a Kajtuś słodko leniuchuje. Super, ze lepiej się czuje i tak ma trzymać. Teraz widzę wszystkie Twoje futrzaste są piękne .
Jeśli chodzi o Emirka to wygląda cudownie od razu widać, że ma wspaniały i kochający domek .
Fiffi mnie najbardziej podobają się zdjęcia Emirka nr 1 i 3 a z pleneru 7 i 9 (przyczajony tygrys)

[Słupek]

O! Fifi! Jakie one cudniste!
Ja optuję za numerem 3.

Dostosowujemy się ustawieniowo/meblowo/organizacyjnie do przyjazdu Kumiko.
No i całe w nerwach jesteśmy - czy nas zaakceptuje i jak się dogada z naszą dwójką.
Wróciła reklama Plusa - "oba ma". No i z siostrą twierdzimy, że jesteśmy teraz na etapie "oba-ma" i czekamy na "trzy-mam".

[czarnekoty123]

Dobrze będzie, Słupku! Na wszelki wypadek potrzymam kciuki za szybką aklimatyzację


Z racji upałów Magnolia przeprowadziła się na drapak - tylko rano ok. 3 po jedzonku robi sobie posiedzenie za oknem... 34-35 st. w cieniu to naprawdę przesada