Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 09, 2013 12:20 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

mój mąż też tak mówi :kotek: poobserwuję kicię,
zdrapałam jej z noska te suche mikrostrupki,
a może to być świerzbowiec????? ma brzydkie uszka w środku, dzisiaj jej trochę poczyściłam,
jakoś te uszy zawsze były pomijane. Ona też ostatnio miała dużego strupa koło noska, tak jakby na policzku

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw maja 09, 2013 19:33 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

wiosna przyszła albo już prawie lato i kicia postanowiła POWALCZYC naprawde!!!!
i to w najlepszym stylu- nie z wetami i zarazkiem ale tak zupełnie na poważnie!!!

odmeldowuję się tylko, sprawdzam jak się macie i biegam do dzieci wszystkich- z plebanii wróciłam...tam teraz spędzam kupe czasu...za tydzień komunia.......
głasiam wieczornie, trzymam kciuki i ....ogony do góry!!!!!

Agop

 
Posty: 206
Od: Śro sty 23, 2013 12:33

Post » Czw maja 09, 2013 21:07 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

:ok: tak jest :DDDDDDDD
a ja za chwilę do domu jadę do moich "dzieci" zobaczymy, jak Ulcia :1luvu:
Niedobra jest, jak się nakręci, to nieźle gryzie, a jest tak, że robi traktora, wygina się, a później pac :P pac :P
czyli u niej ten traktor oznacza pobudzenie emocjonalne :kotek: :1luvu:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw maja 09, 2013 21:50 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

u nas też super, bo okazało się, że szczęki nie trzeba jednak robić ( i za duże ryzyko na chore serduszko Karmusia ) chłopak jakby zrozumiał o co kaman i się mega wyluzował ( pierwszy raz przy mnie tak spał )

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
jo.anna
 

Post » Czw maja 09, 2013 22:30 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

jo.anna pisze:u nas też super, bo okazało się, że szczęki nie trzeba jednak robić ( i za duże ryzyko na chore serduszko Karmusia ) chłopak jakby zrozumiał o co kaman i się mega wyluzował ( pierwszy raz przy mnie tak spał )

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

jaaaaaaaaaaki kochany :1luvu:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt maja 10, 2013 7:16 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

A u mnie Magnolia nadal utyka na łapkę - jak pośpi, to nie, bo odpoczywa, jak biega to też OK, ale jak trochę poskacze , to znowu kuśtyka; Mama mi mówiła, że w ubiegłym tygodniu było w nocy takie "łup" (ja już byłam tak padnięta, że nalot by mnie chyba nie obudził), a to by pasowało, bo jak sobie nadwyrężyła i uderzeniowo przy zeskoku krwiaka jakiegoś w stawie zrobiła, to teraz będzie się rozchodził z tydzień czy dwa (wiem, bo nieraz tak miałam - mocno boli). Wczoraj myślałam, czy by nie iść do weta z tym po coś przeciwzapalnego i przeciwbólowego (tylko to wali po narządach), ale ból w takiej sytuacji jest naturalnym mechanizmem obronnym, żeby nie przeciążać stawu (oczywiście i tak rano musiała trochę pobiegać, ale nieco mniej niż wtedy, gdy nie ma bólu) i poskakać (bo inaczej przecież za szybko by przeszło :evil: ale przecież kota na sznurku do nogi od stołu nie uwiążę, żeby nie biegał i nie skakał), a skoro nic się w Jej zachowaniu nie zmieniło (ani żarłoczność, ani kuweta itd.) i jeszcze daje radę biegać i skakać, a tylko trochę kuśtyka jak przemęczy tę łapkę, to chyba tylko trzeba Jej dać czas (poza tym dość szybko przybrała i pewnie dlatego staw nie wyrobił - ścięgna się wzmacniają wolniej niż przybiera masa). Nie ma tej łapki ani gorącej, ani bolesnej jak na niej nie stoi - można masować, ruszać, zginać, naciskać poduszeczki i brak jakiegokolwiek oporu czy protestu - tylko jak za dużo pobiega to jest problem i to raczej w stawie barkowym, bo tam wylizuje mocniej futerko. No cóż - jak człowiek za szybko przytyje, to też lubią jakiś czas kolana dawać popalić zanim się do większej masy przyzwyczają (niezależnie od tego, jaka ta masa była kilka miesięcy temu - liczy się ostatni czas). Ale bacznie obserwuję i jakby co, to lecznicę mam czynną 7 dni w tygodniu, a w nocy pod tel.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt maja 10, 2013 7:34 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Może to chwilowe i przejdzie, wiem, jakie to uczucie jak kot utyka :(

Słuchajcie, jest sprawa. Kotka w pracy u koleżanki - wolnożyjąca urodziła 4 kociaki:(
To jest internat szkolny. Ona śpi w kartonie gdzięś pod chmurką :( albo gdzieś pod schodami, czy jakoś tak :(
Koleżanka już mi
pisze smsy, że się zakochała w kociakach, aż jej serce szybciej zaczęło bić, a nie jest
kociarą :kotek: Martwię się o maluchy, póki co są względnie bezpieczne, ale co później :(
Może wydarzenie na FB? Może tu założę jakiś wątek? O jedzenie się nie martwię, bo kotka
dostaje z kuchni (stety niestety), ale ma co jeść, wczoraj kumpela kupiła jej chrupki.
Ja wiem, że jak pojadę do tych kotów, to zacznie się u mnie...Nie radzę sobie z tym, że
gdzieś tam są koty narażone na niebezpieczeństwo.

Gdy do mojej pracy podrzucono 5 kotków,

Obrazek
to miałam nawet nagrane z lecznicą z Warszawy, żeby je tam zawieźć, bo wiadomo duże
miasto, kotki szybciej znajdą domek, ale znajoma, która ma gospodarstwo przyjęła te kociaki,
śpią w oborze ocieplanej, dostają mleko, a ja podsyłam suche kurierem. Może do wetów napiszę maila?
Ostatnio edytowano Pt maja 10, 2013 8:21 przez Animus, łącznie edytowano 1 raz

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt maja 10, 2013 7:58 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

No i jak ja mam wstać?
Urszulka do mnie się przytuliła 8O
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

miałam odkurzać, ale jak tu psuć kotu takie chwile? :mrgreen:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt maja 10, 2013 8:00 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

jo.anna pisze:u nas też super, bo okazało się, że szczęki nie trzeba jednak robić ( i za duże ryzyko na chore serduszko Karmusia ) chłopak jakby zrozumiał o co kaman i się mega wyluzował ( pierwszy raz przy mnie tak spał )

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


Śliczny Karmelek :)

A ja witam słonecznie i zielono. Czytam cały czas, pisze malutko, bo kontuzja prawej ręki - łapa na temblaku.
Efekt akcji ratowania kociego życia- napiszę póxniej, jak mnie cholera minie. Teraz klawiatura nie wytrzymałaby słownictwa adekwatnego do sytuacji :twisted:
Cały czas jestem z Wami i wzsystkimi Walczącymi :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 10, 2013 8:02 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

kot ŚPI, RAAATUUUNKU, jak mam wstać teraz :idea:
Obrazek
i traktorzy bardzo

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt maja 10, 2013 8:03 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Animus pisze:No i jak ja mam wstać?
Urszulka do mnie się przytuliła 8O
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

miałam odkurzać, ale jak tu psuć kotu takie chwile? :mrgreen:


Ile szczęścia :)
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt maja 10, 2013 8:14 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

odnośnie ratowania pewnego kotka, uwięzionego w podwoziu auta, kilka dni, miał poparzone poduszeczki i uszka,
historia ze szczęśliwym zakończeniem
http://forum.gazeta.pl/forum/w,10264,13 ... iach_.html

tu po akcji:)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

tu za kilka miesięcy:)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt maja 10, 2013 8:23 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Blekitny.Irys pisze:
jo.anna pisze:u nas też super, bo okazało się, że szczęki nie trzeba jednak robić ( i za duże ryzyko na chore serduszko Karmusia ) chłopak jakby zrozumiał o co kaman i się mega wyluzował ( pierwszy raz przy mnie tak spał )

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us


Śliczny Karmelek :)

A ja witam słonecznie i zielono. Czytam cały czas, pisze malutko, bo kontuzja prawej ręki - łapa na temblaku.
Efekt akcji ratowania kociego życia- napiszę póxniej, jak mnie cholera minie. Teraz klawiatura nie wytrzymałaby słownictwa adekwatnego do sytuacji :twisted:
Cały czas jestem z Wami i wzsystkimi Walczącymi :)


Irysku, czekam na opis :ok:

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Pt maja 10, 2013 9:42 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

Blekitny.Irys pisze:Czytam cały czas, pisze malutko, bo kontuzja prawej ręki - łapa na temblaku.
Efekt akcji ratowania kociego życia- napiszę póxniej, jak mnie cholera minie. Teraz klawiatura nie wytrzymałaby słownictwa adekwatnego do sytuacji :twisted:

Oj, to współczuję... to jesteś jak Magnolia (też prawa przednia) tylko Jej się nie da na temblak namówić! Teraz mi to moje szczęście śpi na parapecie w słońcu ;-)


Ulka słodki kociak - na innych zdjęciach aż tak przytulaśnie nie wyglądała :1luvu:


Za 2 tyg. u weta chyba skończy się na oglądaniu koty, bo wet mówiła o szczepieniu jak mała całkiem wydobrzeje i stanie na nogi, a tu (pomijam łapkę, bo to inny typ problemu) futro jeszcze dalekie do doskonałości i całkiem bezstresowo jeszcze nie jest (raz się boi ojca, a drugi raz gania za nim - nikt nie wie, od czego to zależy; tak samo z hałasami jakimiś: w jeden dzień biegnie zobaczyć, co to, w a drugi ucieka na szafę - chyba już się ośmieliła, ale całkiem pewnie się jeszcze nie czuje czasami); więc testów FeLV/FIV chyba Jej też nie zrobię teraz, bo chcę je mieć bezpośrednio przed szczepieniem (jak i morfologię plus test na robale), co by mieć pewność, że szczepię kota zdrowego a nie tylko bez widocznych objawów (bo jeśli FeLV schował się w szpiku a we krwi już nie ma, to i tak teraz nie wyjdzie w teście innym niż ten ze szpiku, a do czasu szczepienia może wyleźć do krwi i wtedy trzeba będzie szczepionkę z martwymi wirusami, która mniej uodparnia, ale też mniejsze ryzyko dla FeLV+); obiecałam sobie, że już nigdy żadnego kota nie pozwolę zaszczepić bez morfologii i testu FeLV/FIV robionych w dniu szczepienia i doboru szczepionki pod wyniki testu FeLV (teraz już wiem, że Purevax czy inne z atenuowanymi wirusami są świetne, ale nie dla FeLV+). Ale i tak podskoczę do wetki, żeby tak ogólnie rzuciła na nią okiem w umówionym terminie (21 maja chyba), bo ja mogę coś przeoczyć w zmieniającej się Magnolce /lepiej niech Jej obejrzy uszka, nosek i paszczę - tak na wszelki/; no chyba, że z łapką będzie dużo gorzej, to wcześniej podskoczę (tylko w taki dzień, kiedy mają konsultacje ortopedy, bo u nich jest tak, że do kardiologa, okulisty i takich tam trzeba się wcześniej umawiać, bo mają też występy gościnne specjalistów).

Jak Magnolia się ustabilizuje, to sama będę umiała ocenić czy coś jest nie tak, bo będę miała punkt odniesienia do momentu gdy było dobrze - a teraz to nie mam takiego odniesienia.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt maja 10, 2013 10:42 Re: Mokate, Norbi, Magnolia i inne KOTY (i nie tylko) WALCZĄ

To był właściwie taki debiut Ulci dzisiaj :1luvu: chyba pierwszy raz tak przyszła,
wcześnie się obraziła za Ipakitine do pysia, schowała się pod łóżko, bałam się, że
dostanie traumy, a za chwilę chyc na wyrko :)

czyli jednak szczepisz?

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 12 gości