Morelowo-Migdałowo ; niespotykanie spokojne koty..

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 10, 2013 9:27 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

'Zawsze' myślałam o barfie. Nie mam maszynki. Wcale nie jest łatwo o mięso różne w poblizu. Nie pokroję takiej ilości na raz ze swoim barkiem [teraz po zimie i wilgoci z dwoma :mrgreen: ]. Musiałabym najpierw wypróbować choć trochę, a nikt w O. nie robi. Wetów pytałam czy nie znają, też.
Te puszki to tylko na okoliczność np. wyjazdu, niezjedzenia rano mięsa i niechęci [mojej] pojechania w ciągu dnia na chrupach... i takie tam inne; nie codziennie.
Więc wolę zostawianie winstonków [choć to jadły w sumie najlepiej :roll: ] niż mokrego z wyższej półki.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25655
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 10, 2013 10:48 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

A ja tam nie przejmowałabym sie jakoś bardzo barfem. Wg mnie nie ma też co przesadzać z tymi suplementami (cóż, odnoszę wrażenie, że BARF to taki sam marketing jak puszki- zamiast wydawać na konserwy wydajemy pieniądze na suplementy i biznes sie kręci).
Wiele osób (mądrych i rozsądnych, żeby nie było) karmi koty samym mięsem i jest ok.
Wystarczą różne rodzaje mięsa (no, z tym może być problem. U mnie jest :roll: ), dodatek wątróbki, żołądków, serc. Myślę, że warto dodawać taurynę, może jakiś olej i wsio. Nie dajmy się zwariować :ok: .

I tak, masz rację, szkoda kasy na puchy, których nikt nie je :mrgreen: .
Ostatnio edytowano Śro kwi 10, 2013 11:34 przez Revontulet, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 10, 2013 10:58 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Revontulet pisze:warto dodawać taurynę, może jakiś olej i wsio.

Dodałabym jeszcze żółtko i nabiał (twaróg, tłusta śmietana) :ok:

No właśnie - próbowałaś morelowa dawać serek, np. bieluch?
Niektórzy podają swoim kotom codziennie jako jeden posiłek.
Ja ostatnio znów zaczęłam ze względu na dzieciaka ;)
I żółtko mu mieszam z tłustą śmietaną bo samego nie chce nawet powąchać...
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Śro kwi 10, 2013 11:00 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Ooo, nie napisałam o żółtku 8O .
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 10, 2013 14:36 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Tiaaaa...
mniej więcej jak pisze Revontulet. Głównie mięso + trochę chrupów. Moreli olej.
Żółtko na pół, a czasem któreś wyliże za drugie, bo to drugie akurat nie ma ochoty :roll:
Biały serek - z palca do momentu kiedy chcą . Chcą krótko. A serek sporadycznie, bo ja nie jadam więc na okoliczność jakiegoś sernika czy coś.. To samo kozi - z palca, malutko.
Zawsze serek został i musiałam jakieś kluchy robić :lol:
Śmietana podobnie. Nie używam. A kupiona specjalnie cieszy się uznaniem tylko Migdała przez pierwszy dzień, tzn. pierwszy raz.
Mleko kocie jeszcze najbardziej, ale bez szału.. :o
Różnych mięs nie ma. Własnie Lidl przestał prowadzić filety z kaczki, a to koty dość lubiły. Pierwszy raz od ... kupiłam kawałek indyczego... i znowu testuję Migdała, uczulonego na drób. Jadły oba chętnie tak po kawałeczku z ręki, ale mały głupek uczulony.. więc niedużo dałam. Czekam. 2 godz. i jeszcze nie rzygał...
I tak się toczymy... :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25655
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro kwi 10, 2013 20:21 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

8O :roll: 8O
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Śro kwi 10, 2013 21:37 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Oby było dobrze :ok: :ok: A ryby jedzą? Gotowane na parze?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw kwi 11, 2013 7:12 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Alienor pisze:Oby było dobrze :ok: :ok: A ryby jedzą? Gotowane na parze?


Nieeeeeeee :crying:
Nawet tuńczyka z puszki :roll:
Jedynie to co nie powinny - troche wędzonej makreli :twisted: Ale tego to ja też nie jem, więc ... no, co?

Ale po indyku wczoraj, również wieczorkiem, Migdałek kochany nie porzygał się ani nie miał sr...ki :D Kurczaka jeszcze nie mam odwagi. Jakieś takie pomysły, że skrzydełka, że skórki... nie przeszły. Poza tym kurczaki są trujące.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25655
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 11, 2013 9:15 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

morelowa pisze:Migdałek kochany nie porzygał się ani nie miał sr...ki

O, i tak trzymać :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw kwi 11, 2013 9:36 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Za Migdałka :ok:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 11, 2013 9:41 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Za to Morela ma fatalną sierść :(
Miała już łupież przed tymi wszystkimi jazdami z badaniem krwi i w ogółe problemami, operacjami. Nie żeby jakąś matową, ale wyłazi [no, wiosna.. ] i ten łupież. Próbuję czesać co kończy się zawsze ugryzieniem, ale po czesaniu tego łupieżu jest wiącej. Sierść jest bardzo gęsta, taka niedźwiadkowata, z jakby podeszrstkiem i od skóry ma inny kolor, zrudziały jakby, na czarnej części kota.
Dostaje od kilku m-cy olej z łososia, może nie codziennie, ale bez żadnej widocznej poprawy.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25655
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 11, 2013 9:51 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Moim kotom olej z łososia nie poprawił sierści (choc z drugiej strony oni mają bardzo ładną sierść więc nie było czego poprawiać).
Już u Broszki pisałam - bardzo dużo osób chwali Efa Olie :ok:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 11, 2013 16:37 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

Chwalą.
Ale nie ma w zoo+. Jest w krakvecie gdzie zamawiałam żwir. Ale i tak jest drogi... :?
Za to na tę chwaloną przez Was karmę GranataPet jest promocja... Nie miałam teraz zamawiać, ale pomyślę do jutra.
Przy okazji sprawdziłam mleka, bo ostatnio poję koty w ramach nawilżania. Winstonowe wychodzi chyba drożej, ale w mniejszym opakowaniu jest wiecej wit.D3 i tauryny, niż w tych catessach.. czy jakoś tak.

Jeśli chodzi o sierść - mnie prawdę powiedziawszy wisi jak wygląda. na wystawę sie nie wybieramy. Tyle, że nie mam złudzeń, że nie jest to czegoś oznaka. Może jakieś alergiczne, może wątroba... Nigdzie nie piszą uczciwie, że te preparaty powinny leczyć/wspomagać raczej jakiś narząd - one nie lecą prosto do skóry tylko wpływają na nią poprzez co innego, wątrobę najczęściej. Skóra to pochodna.
Migdał nie pije żadnego oleju bo nienawidzi, a sierść ma zupełnie inną, wygląda jakby go ktoś głasknął naoliwioną ręką. Tę czarną, bo biała to zupełnie inna sprawa.. :roll:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25655
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 11, 2013 18:15 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

A ja odkąd zaryzykowałam podanie mleka krowiego, (a właściwie Maurycy sam sie do niego dobrał a ja w drodze wyjątku machnęłam na to ręką i pozwoliłam mu wypić) poję Maurycka wlaśnie takim mlekiem - nie szkodzi mu więc nie bawię się w żadne kocie mleczka :mrgreen:
Czasem kupuję dla Fiodka.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 11, 2013 20:48 Re: Morelowo-Migdałowo; niespotykanie spokojne koty

:roll: 8O
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Lifter i 411 gości