iwoo1 pisze:KITA - RZESZÓW pisze:my też pomożemy

Basieńko
Nie śmiałam pytać, wiem jakie ciężkie przeżywacie chwile

Ale powiedz, jak czują się Wasze koteczki?
Dori - dzielnie znosi podawanie leków, płacze przy zastrzyku cichutko
Titunia - dramat, przy podawaniu cykloferonu płacze, jakbyśmy obdzierali ją z skóry
a mi serce pęka i też płaczę.
Boję się, że dziewczynki odsunął się od nas, że nie będą chciały z nami spać,
że nie będą się czuły bezpiecznie
Wybieramy się na Ukrainę, pamiętam o Tobie

,
chcę kupić tabletki i ampułki. Jutro będę dzwonić do urzędu celnego, jak to jest z przewożeniem leku,
który można kupić bez recepty. Chcę zrobić duży zapas, ale muszę sprawdzić na ile to jest bezpieczne,
czy lepiej jechać raz (większa dawka), czy kilka a mniej.
To będzie długie leczenie.
Ja nie potrafię się z tym uporać, płacze mi się samej.
Trzymam kciuki za Tosię, będzie dobrze
