Zwyrodnialcy GDAŃSK/3miasto

[adzi]

Dziewczynki jak tam kocie potfffory

[smarti]

po cichu podczytywałam przed weekendem o koteczce. jakoś byłam pewna, że da radę....

takich kotów, już raz wyrwanych śmierci (schroniskowej), szkoda najbardziej....

oj Adzi-mówię Ci, jak szkoda..
A wczoraj tak się cieszyłam, bo Skórki wypuszczone już całkiem w niedzielę, biegają szczęśliwe w okolicy- wczoraj widziałam Klajda 3 razy jeżdżąc w tę i z powrotem do Tekiśki do lecznicy, jak zakumplowany z tutejszym Arołkiem (gościem którego dokarmiamy już ze dwa lata) siedział sobie w trawie i na dżwięk mojego samochodu zastygał i przyglądał mi się wielkimi gałami-dopiero jak próbowałam podejść zrobić fotkę to czmychał pod kontener pod którym siedziała Bonnie i przesiadują inne okoliczne kociska ..
tak się cieszyłam że jest bezpieczny i prowadzi bujne życie towarzyskie

wstawie fotkę ale trzeba przez szkło powiększające ..



Aroł siedzi na leżaku a ta biała futrzana kropka za parkanem przy kontenerze to Klajduś

[adzi]

Jak będą jakieś fotki, to będę bardzo uśmiechać się z 3miasta EDIT. jeszcze bez lupy (znaczy że nie jest ze mną źle ), ale widzę tę białą kropkę vel. Kajdusia

dzisiaj siedziałam w poczekalni szpitalno-przychodniowej i czekając pracowałam na kompie. natknęłam się na zapomniane zdjęcia "skórkowe" sprzed roku. Ogromnie się cieszę, że większości kotków mimo wszystko się udało. Rudy "Radar", Gimli, Teoś,Teodor i Teofil w DS, Maciuś u Ciebie w DT, a i mam nadzieję jak będzie gotowy do adopcji to ktoś się w nim totalnie zabuja , Bonnie i Clyde też na pewno w spokojnej okolicy, w towarzystwie innych ogonków. z pełną miską i budką mają najbezpieczniejszą przyszłość jaką mogą mieć. Gryzio i Drapcia w DT mają się jak dwa pączuszki w Paulowym maśle (przepraszam za zbyt bujną metaforę, ale miałam koszmarny dzień)

P. wspaniale walczyła o Rózię i Gucia, były kochane i otoczone opieką.

To najważniejsze.

------------------------------------------------------------------------

myślałam o twojej Tekisi w kontekście DT i wielkiej miłości i walce jaką toczycie o te koty w najgorszym stanie, dosłownie wyrwane śmierci, jak los może być przewrotny i okrutny i dla kotów i dla tymczasowych opiekunów.....szkoda koteńki, ale dziesiątki innych są zdrowe, kochane, uratowane z schronu i innych koszmarów, w swoich DS'ach i chyba trzeba patrzeć, że szklanka jest do połowy pełna...

jak Opiekunowie przyjęli wiadomość o śmierci koteczki ?

[smarti]

Duza jest nierozumna-powiedziała że nie pozwoli się pouczać ! i że to lekarze zabili jej wnusię !



a Duży obwinia matkę.
A siebie za to że nie zabrał matce żwirku,że pozwalał matce najpierw przychodzić a potem zabierać kotki jak on był w pracy-to było tak że matka mieszka nad nim 2 piętra i pod jego nieobecność w domu zabierała koty do siebie aby się "prawidłowo rozwijały", kochała je bardzo ale co z tego jak głupio ..

powiem Ci ze jestem wypalona-postanowiłyśmy dziś z Alareipan odpocząć - ja nie brać więcej tymczasów, Ona nie chodzić do schronu- wykocić moje 15 tymczasków i pożyć ze 2-3 miesiące całkowicie bez kotów aby zobaczyć jak to w ogóle jest . Zadbać trochę o siebie, skupić się na "normalnym życiu" i dopiero po tym czasie zdecydowac co potem chcemy robić.
Obie jesteśmy już psychicznie do niczego..

A Maciuś jest gejem -zakochał się w Cyganku-splatają się ogonkami i przewalają-pokarm przyjmują obaj leżąc obok siebie
szukamy im domku razem

[adzi]

to jedno zdanie

A Maciuś jest gejem

obniżyło mi automatycznie ciśnienie

coś w tym jest, w życiu nie widziałam, aby Maciuś się uganiał za kotkami, ani nigdy nie walczył jako jeden z niewielu z terytorialnymi kocurami

że też sama na to nie wpadłam, Maciuś Gejem

-----------------------------------------

o boże, no to ci współczuję, bo to masakra jeśli Pani rezydując w domu, widziała jak kotka na jej oczach opychała się żwirkiem...szkoda, że intencje i skutki naszych działań nie zawsze idą ze sobą w parze.

szkoda i kici i Was i Dużego, bo z opisu widać, że myślący i empatyczny

----------------------------------------

ile człowiek może przyjąć "na klatę", oto jest pytanie.... "pełne baterie" to podstawa.

[adzi]

no i wreszcie po miesiącu odkładania i zwalczania mojej niechęci do ładowanie zdjęć w fotosiku przesyłam zdjęcia Teosia, pierwszego Skórka. Zabranego chwilę przed innymi. Teoś trafił do cudnego kocio-psiego domu. Po rozmowie przedadopcyjnej , jak zawoziłam T., oglądałam z Państwem ich bogatką zdjęciotekę (od lat 70 poczynając - 2 ukochanych psów - na zdjęciu widać, że Teoś jest nim wyraźnie zainteresowany i 3 kotów)

Teraz mieszka z suczką Tiną, którą najwyraźniej zdominował. Okazjonalnie spotyka się z kocicą Małżonki i jej sunią.

Oto Teoś prawie rok później

[smarti]

oglądałam te foty z TŻ-tem.
zgodnie stwierdzamy że Teoś MUSI być jakimś kuzynem naszego Maciunia co widać po zbliżeniu skarpetek na łapusiach.


a tymczasem...

Wszystkiego Najlepszego, Wesołych, Zdrowych i Spokojnych Swiąt Bożego Narodzenia i czaderskich pre-zentów pod choinką życzy Smarti z całą Kociastą Załogą ...


...oraz...Maciunio !!! ...

[adzi]

Maciunio nie wygląda jak on kiedyś...jest chyba 3 razy większy i taki przystojony... Czy jego gej-partner jest też taki "postawny" ?

Samych szczęśliwych, najedzonych, zdrowych kociastych w nowym 2013 roku

[Kituni]

Cześć Dziewczyny!:)

Nie było mnie długo na Miau, ale jak wiecie cały czas jestem "do złapania" na Fb.

Adzi, czy masz jakieś stare fotki Gryzia i Drapci z czasów wolności?:) Też bym chętnie wstawiła dla porównania

[adzi]

Smarti - w zasadzie to może być nie tylko kuzyn, tak sobie myślę, w końcu Maciunio nie był na wolności wykastrowany

Kituni - szukałam na dysku z kocimi zdjęciami i nie mogę totalnie wyszukać fot Drapci , EDIT Gryzio jest na początku wątku. Wśród 3 pingwinków na zdjęciach, Gryzio to jest ten najregularniejszy i najbardziej batmankowaty

[Kituni]

Gryzia rozpoznałam już wcześniej, ale Drapuli faktycznie nie ma - nic dziwnego biorąc pod uwagę jej charakterek

Jest po prostu prześmieszna, niby strachulec i płochulec, ale wystarczy brzdęknąć w miskę, żeby od razu była pod nogami. Zadziera wtedy ogon na maksa w górę i stroszy jego nasadę, taka jest podjarana faktem nadchodzącego posiłku:) ale dotknąć się jej nie da, można podziwiać z daleka:)

[Kituni]

Dziewczyny kochane, czas najwyzszy znalezc dom dla Drapci i Gryzia. Siedza potwory u mnie juz tak dlugo (mialy byc miesiac), a moje wszelkie kontakty i koneksje juz wyczerpalam, nikt nie chce adoptowac plochliwych kotow...

Przydalaby sie Wasza pomoc w znalezieniu dobrych domow/domu. Najlepiej w Warszawie, zebym mogla czuwac nad ich dobrobytem^^

Skontaktujcie sie ze mna pls na priv na Facebooku, bede mogla przeslac aktualne zdjecia.

Licze na Wasza pomoc!

Paula

[smarti]

nie pamiętam dokładnie kiedy Maciuś do mnie przyjechał-wiem tylko że było to ok dwa lata temu

i oto po dwuletnim oczekiwaniu i co najmniej rocznym szukaniu ... ::
tadammmm.....

uprzejmie donoszę że wczoraj Maciuś pojechał do cudownego Domku

pojechał ze swoim nierozłącznym przyjacielem Cygankiem-paluszkiem, do domku w którym od grudnia mieszka moja Shila-też paluszanka

wiem więc że to Domek i Ludzie najwspanialsi na świecie-warunki idealne bo karma tylko najlepsza, przepiekne drapaki-dość powiedzieć że Państwo po pracy codziennie bawią się z Shilą "ze dwie godziny zeby nie była smutna"

Duzi zauroczyli się bardzo Maciuniem i jego flimońskim spojrzeniem ale ponieważ powiedzieliśmy że między chłopakami istnieje bardzo silne uczucie i tworzą teraz ,jakże modny, związek partnerski, to Państwo, po całej bezzsennej nocy myślenia stwierdzili że nie moga już ich nie wziąć bo się zakochali
Ponieważ Shila,jak jeszcze u nas była to kochała się zarówno w Maciusiu jak i w Cyganku (kochała się też w Bogdanku bo to straszna lafirynda jest ) to sądzę że we troje stworzą bardzo udany trójkącik

Póki co Cyga zwiedza pokój a Maciuś bezpiecznie zadekował się pod kaloryferem więc za pomyślne dokocenie milion


Skórki są cały czas bardzo szczęśliwe-pisałam na swoim wątku że :

...

Miałam ciekawą sytuację ze Skórkami
Skórki jak wiadomo, jako "nieoswajalne" mieszkają już od sierpnia w naszym śmietniku a mój TŻ jest ich Karmicielką
Otóż sąsiedzi którzy jesienią wprowadzili się na przeciwko, w ramach porządków wystawili na pobocze super wypasioną budę po psach.
( Buda ta jest do wzięcia-jest oczywiście używana, ale mega wypasiona i ocieplona- właśnie mam zamiar założyć jej osobny wątek z fotami aby znależć na nią chętnego )

w każdym razie, któregoś dnia usłyszałam sąsiada i poszłam zapytać "czy ta buda to do wzięcia" i wtedy wywiązała się rozmowa o Skórkach.
Już dawno zauważyliśmy że Skórki chetnie u sąsiadów przebywają ale obawiałam się co to za ludzie-czy lubią koty..

No i usłyszałam że;
"to ICH KOTY " ,
żę Państwo "też je karmią",
że "są bardzo urokliwe i dobrze wychowane" ,
nawet "czasem wchodzą do domu ale pogłaskać się nie dają"
i że "absolutnie nie przeszkadzają a przeciwnie-są bardzo mile widziane, lubiane przez rodzinę i gości-(bo takie nienachalne), mają na tarasie i przy garażu kilka swoich posłanek, i "pracują z Panem do póżnej nocy leżąc na dachu przy połaciowym oknie Pana pokoju" a także "pomagały zdawać córce maturę wylegując się na parapecie jej okna"

wniosek jest jeden - trzeba mieć szczęście w życiu, co
...

nie działa mi imadższak ale jak tylko zadziała to wstawię foty w pełni wypasionych Skórków


Biorąc pod uwage , że Gimli ma już Domek chyba od ponad roku to moge uznać że moja przygoda z cudownymi gdańskimi kotami zakończyła się się ponad dwóch latach wreszcie pomyślnie

Z mojego maga DT zostały mi jeszcze "tylko" cztery urocze footerka do wydania a więc powoli nadchodzi pora na zasłuzony odpoczynek od tymczasowania

[Szalony Kot]

Smarti, super wieści!

[Szalony Kot]

I na FB znalazłam datę przyjazdu Gdańszczaków do Ciebie - 20.11.2011. Czyli ponad półtora roku, ale jest szczęśliwe zakończenie