Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty II

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 28, 2012 11:38 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

jasia0245 pisze:My też jesteśmy. Przeczytałam wszystko - podziwiam Ciebie i Twoją rodzinkę . Jesteś WIELKA. :love:

Nie, nie , tylko nie wielka, normalna po prostu, chociaż dla niektórych trochę nienormalna, tylko nie wielka. Za :love: bardzo dziękuję i to mi wystarczy. ja też Was :love:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 28, 2012 12:24 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Mam propozycję dla kogoś, kto jeszcze nie miał kotki w rujce w swoim mieszkaniu. Warto otwierać się na nowości i chociaż raz przeżywać ją razem z kotką.
Ja już wymiękam, a to dopiero drugi dzień, jeszcze kilka zostało. Zatem wypożyczę szarusię Megi na 4-5 dni, zapewniam moc atrakcji :D
Kotka potem do zwrotu :!:

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 28, 2012 13:51 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Witam i pozdrawiam piatkowo.
Kotki w rujce przecież tak pięknie śpiewają (hi hi hi) jeszcz tylko parę dni,dacie radę.

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Pt gru 28, 2012 14:28 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Damy jakoś radę, jednak moja propozycja nadal aktualna :)

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 28, 2012 15:44 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Co do śpiewu rujkowego - uwielbiam,
pamiętam jak Dori dostała, Kita i Tita (nie zdążyły, zostały ciachnięte)
Dori tarła dupką po podłodze i śpiewała piękne piosenki :1luvu:
mam nawet gdzieś to nagranie :wink:
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Pt gru 28, 2012 16:31 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Tak się boje o wynik operacji maluszka Gucia. Po zabiegu wygląda gorzej niż przed, widzi też gorzej :(
Dr. mówi, że to normalne, że trzeba czekać, ale coś mi mówi, że jakoś nie tak powinny wyglądać jego oczka. Nie znam się i może zaczynam popadać w paranoję, jednak muszę dokładnie dowiedzieć się, gdzie w Polsce jest najlepszy okulista, gdyby trzeba była z maluszkiem jednak udać się na konsultację czy leczenie.

Gucio po zabiegu :(

Obrazek

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 28, 2012 17:36 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

iwoo1 pisze:Tak się boje o wynik operacji maluszka Gucia. Po zabiegu wygląda gorzej niż przed, widzi też gorzej :(
Dr. mówi, że to normalne, że trzeba czekać, ale coś mi mówi, że jakoś nie tak powinny wyglądać jego oczka. Nie znam się i może zaczynam popadać w paranoję, jednak muszę dokładnie dowiedzieć się, gdzie w Polsce jest najlepszy okulista, gdyby trzeba była z maluszkiem jednak udać się na konsultację czy leczenie.

Gucio po zabiegu :(

Obrazek


Kochana ze mnie kiepski lekarz, choć na moje oko (optometrysty) to nie ładnie wygląda - bardzo mętne oczka. Kto operow
ał maluszka?
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Pt gru 28, 2012 17:43 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Łezka (operowana od nas kicia) też wyglądała bardzo źle po operacji. Dopiero po dwóch miesiącach jej oczka "z wyglądu" zaczęły wyglądać normalnie, trzeba pamiętać, że to operacja na oku, czy faktycznie coś poważnego. Każdy jest niecierpliwy, my też byliśmy, ale wszystko musi układać się swoim torem :( Nie przejmuj się kochana na zapas. Trzeba bardzo dbać o nawilżanie oczek i podawanie wszyskich preparatów, to bardzo ważne. Czasem operacja nawet nie poprawi wzroku, może i brzmie jak pesymista, ale trzeba przygotować się na wszystko. Kciuki za malucha :ok: Z tego co pamiętam najlepszy okulista był we Wrocławiu. Na pewno w klubie ślepaczków będą wiedzieć lepiej :)
Obrazek Obrazek Nefi - moje serduszko <3 Obrazek

LadyStardust

 
Posty: 3032
Od: Pon cze 25, 2012 21:02
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt gru 28, 2012 17:56 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Dr. Kostrzewski, ten sam który operował Łezkę.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 28, 2012 18:04 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

iwoo1 pisze:Dr. Kostrzewski, ten sam który operował Łezkę.


To bądź spokojna, to naprawdę dobry doktor. :ok: Może potrzeba troszeczkę czasu, aby oczka doszły do siebie. :1luvu: Najważniejsze trzymać się zaleceń doktora. Kiedy kontrola?
Obrazek Obrazek
Nikt nie jest nam dany na zawsze...
Hotel dla kotów: https://www.facebook.com/kitawmiescie

KITA - RZESZÓW

 
Posty: 2137
Od: Sob gru 17, 2011 19:07

Post » Pt gru 28, 2012 18:14 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

KITA - RZESZÓW pisze:
iwoo1 pisze:Dr. Kostrzewski, ten sam który operował Łezkę.


To bądź spokojna, to naprawdę dobry doktor. :ok: Może potrzeba troszeczkę czasu, aby oczka doszły do siebie. :1luvu: Najważniejsze trzymać się zaleceń doktora. Kiedy kontrola?

Za miesiąc, ale gdybyśmy mieli jakieś wątpliwości, zawsze możemy podjechać z Guciem do doktora.

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 28, 2012 19:16 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby.
Ostatnio edytowano Pt gru 28, 2012 23:56 przez iwoo1, łącznie edytowano 1 raz

iwoo1

 
Posty: 3454
Od: Pt sty 11, 2008 18:37
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt gru 28, 2012 19:17 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

melduję się,
czeka mnie rujka u Zuzi, martwię się bo ona już kończy 8 miesięcy i nic, :(
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 28, 2012 19:36 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

Iwonko ja rok temu odebrałam bachorm maleńkiego koteczka, powbijali mu igły w oczy,na gałkach miał pełne krwi małe wiszace baloniki .2 wetów i okulista powiedzieli ledwo widzi i widział nie będzie.Kić był okropny latał z szybkościa światła,zderzał się z przedmiotami,szok bałam się ,że to mu to popęka.Leczenie trwało 3 mc, uparliśmy się, leki ,krople itd. Kić widzi jest piekny,ma małe tylko blizny na gałkach.Może potrzeba dużo,dużo czasu.

fumcia

 
Posty: 644
Od: Sob wrz 03, 2011 12:51

Post » Pt gru 28, 2012 19:48 Re: Moje koty - moja miłość, radość, moje troski i kłopoty I

fumcia pisze:Iwonko ja rok temu odebrałam bachorm maleńkiego koteczka, powbijali mu igły w oczy,na gałkach miał pełne krwi małe wiszace baloniki .2 wetów i okulista powiedzieli ledwo widzi i widział nie będzie.Kić był okropny latał z szybkościa światła,zderzał się z przedmiotami,szok bałam się ,że to mu to popęka.Leczenie trwało 3 mc, uparliśmy się, leki ,krople itd. Kić widzi jest piekny,ma małe tylko blizny na gałkach.Może potrzeba dużo,dużo czasu.

no nie, co ja bym zrobiła tym bachorom to nawet nie śniło sie żadnej mafii ani najgorszemu oprawcy z SS,
:evil:
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 476 gości