NOWY LOKATOR! Dwie Dziewczyny, Pers i Jamniś. Musia za TM:-(

Też trzymamy :ok:

za Rambusia :1luvu:

(on taki podobny do mojej Duffy jak była malutka)
Mina Kropeczki bezcenna :ok:

Witamy wszystkie Ciocie

, jak zwykle.... porą wieczorą...nie mieliśmy kontaktu ze światem...chyba zmienię dostawcę intern...
Rambuś jest bardzo kochanym koteckiem, ma tak dużo energii, a ta energia idzie w parze z apetytem, - niestety, łapcie dalej obolałe i zadek spuchnięty, ale, ale...to koteczkowi nie przeszkodziło wleżć na...rower

! (wdrapał się po drewnie ułożonym pod oknem) :ryk:

Na zimę w tej letniej kuchni składamy wszystkie pierdoły i rowery też, a mały pomimo choroby jest taki ciekawski...siedział na siodełku i obserwował mnie przez okno, gdy go zobaczyłam, myslałam, że padnę, wzięłam gnojka w ręcznik i wyszlismy sobie na śwież luft :wink:

Ja się pieszczę z koteckiem, a on z małżem powędrował piechtom na spacerek...fakt, tylko z dziesięć kroków w jedną i tyle z powrotem... mały się bardzo stara być dobrym, kochanym kotem, on bardzo chce być blisko ludzia.... pomimo, że nie trzyma moczu, to qupki można znależć w kuwecie (za którą robi pokrywa kartonu) i poza, bo mały bardzo energicznie i pracowicie zasypuje...
Kocio nawet sam próbował przejść (tajemnym przejściem między tym pomieszczeniem gdzie teraz przebywa) na salony :mrgreen:

niestety jeszcze nie potrafi otworzyć sobie drzwi, ale przy takiej aktywności pewnie szybciej to nastąpi niż się możemy spodziewać :wink:

Ma łądniejszą sierść na główce, zaczyna błyszczeć, niestety pozostała cześć kota jest jeszcze matowa i sztywna, ale za to bardzo gęsta, takiej gęstej sierści to moje trzy nie mają razem wzięte...
I nie wiem dlaczego on na zdjęciach jest taki "wielki", przecież ma maleńką główkę, cieeeeniutkieeee nóżki, za to bardzo długaśne, takie patyczki i duży brzusio...ten duży brzuszek to z powodu apetytu

, dostaje jedzonko kiedy tylko chce....dzisiaj miał nowe urozmaicenie, dostał ugotowaną i zmiksowaną wołowinkę z odrobinką ugotowanego ryżu.... ale może mieć też i robale :cry:

... pcheł nie ma

Rambo lubi się bawić, tylko, że po chwili kładzie się na podłodze, wygląda tak, jakby nagle stracił siły...wtedy bawi się na leżąco...wiem, że jest chory, że cierpi, ale wierzę, że to wszystko kiedyś minie...
Jutro znowu do weta...
Tak się bawię

Duża musiała mnie przytrzymać, żeby Duży mógł zrobić zdjęcie :mrgreen:

Wołowinka była mniam...mniam....

Jeszcze umyć się przed spankiem

Tak, obiecuję grzecznie spać

I lulu...

Natomiast Kropka i Lunka wkurzyły mnie nie na żarty :evil:

Kiedy przynoszę małego na pokoje, Kropka dosłownie szaleje...tak strasznie fuczy i pluje, sierść na grzbiecie stawia na baczność i gryzie, zaskoczyła mnie bo, już nie miałam kota na rękach, wróciłam do niej do pokoju, a ta @ obwąchała mnie i......użarła z taką wsciekłością, że az nie chcę pisać co sobie o niej pomyślałam :mrgreen:

Zrobiła się bardziej zadziorna i znika w......szafie,
Lunce tez nie przypadł do gustu czarny pluszak...poszła dalej....nalała pod stolikiem....
A takie wychuchane, takie rozpieszczane, i co? I d....a :mrgreen:

Dalej trzymam za maluszka :ok:

. Musi byc dobrze ! :1luvu:

AnnAArczyK

Pachniałaś małym koteczkiem dlatego Kropeczka Cię ugryzła. Ona zareagowała na obcy zapach. Dla obu kocic (pers pewnikiem ma to gdzieś) Rambo to stres, zagrożenie, one nie rozumieją, że nic w ich życiu się nie zmieni, że nadal będą kochane - takie goopie zazdrośniki

Lunka jest pewnie kotką bardzo wrażliwą i dlatego sik był poza kuwetą

Jestem zwolennikiem obróżki feromonowej. Nie jest tania, ale na pierwszy miesiąc (na taki okres ona działa) dokacania można spróbować. Kupiłabym dla Lunki i Kropeczki, gdy Rambo już na stałe będzie mógł wejść na soloony :wink:

Ona bardzo uspokoi kotki, a dla malucha ten zapach też będzie miły.
Do kupienia np. tutaj, ale może jest też w innych sklepach internetowych

http://animalia.pl/produkt,18991,sergea ... 38-cm.html

Teraz stosuj "przenoszenie zapachów". Poradzono mi tak robić, gdy pojawił się u nas Cynamon, który bał się Fitusia. Polega to na głaskaniu raz jednego zwierza, a zaraz potem drugiego i na odwrót. W ten sposób na ich futerkach zostaje zapach tego drugiego, z którym powoli się zapoznają i oswajają. Można też zapach przenosić na kocykach, które się koteczkom podmienia

Ale wszystko powolutku, stopniowo i nic nie przyspieszać. Czas jest tu zdecydowanym sprzymierzeńcem. Będzie dobrze

Czekam na wieści od weta i nieustające :ok:

Podobnie jest u mnie. Przyniosłam dwie znajdki do domu, moje kotki więc zachowują się całkiem inaczej niż przedtem. Pusia - pers traktuje te 5-co miesięczne maluchy jak powietrze, jednak Sisi - szylkretka cały czas syczy, mruczy i pokazuje im ząbki. Maluszki ciągle się gdzieś przemieszczają, nieraz zajmują jej miejsce a ona tego nie lubi.
to jest mały Pingwinek - tak go nazwałam.

a to Mamba - siostra Pingwinka razem z nim.

Śliczny ten wasz maluszek. Ale on faktycznie jeszcze malutki. Moje znajdki ważą ponad 2 kg każde. :1luvu:

doczytałam ,Zuza ale masz czarnuszka :1luvu:

Witam zimowo :1luvu:

Nie wiedziałam że z Kropki taka czarownica :ryk:

Nic się nie martw oswoi się z zapachami małego i przestanie fuczeć i gryźć.
Nowy lokator stresuje panienki.
Rambuś cudowny, śliczny :1luvu:

Kropciu nie bądź zołzą,Rambo jest malutki a Duża ma pojemne serducho i miłości dla ciebie też wystarczy :wink:

Kropeczko zajmij się edukacją młodego :lol:

naucz go wspinać się jak najwyżej,huśtać się na firankach,robić porządek w szafkach kuchennych,pomagać w gotowaniu obiadu :wink:

barbarados pisze:Dalej trzymam za maluszka . Musi byc dobrze !

Dziękujemy za kciuki

, też mam nadzieję, że będzie dobrze :ok:

Kotina pisze:AnnAArczyK
Pachniałaś małym koteczkiem dlatego Kropeczka Cię ugryzła. Ona zareagowała na obcy zapach. Dla obu kocic (pers pewnikiem ma to gdzieś) Rambo to stres, zagrożenie, one nie rozumieją, że nic w ich życiu się nie zmieni, że nadal będą kochane - takie goopie zazdrośniki Lunka jest pewnie kotką bardzo wrażliwą i dlatego sik był poza kuwetą
Jestem zwolennikiem obróżki feromonowej. Nie jest tania, ale na pierwszy miesiąc (na taki okres ona działa) dokacania można spróbować. Kupiłabym dla Lunki i Kropeczki, gdy Rambo już na stałe będzie mógł wejść na soloony Ona bardzo uspokoi kotki, a dla malucha ten zapach też będzie miły.
Do kupienia np. tutaj, ale może jest też w innych sklepach internetowych

http://animalia.pl/produkt,18991,sergea ... 38-cm.html

Teraz stosuj "przenoszenie zapachów". Poradzono mi tak robić, gdy pojawił się u nas Cynamon, który bał się Fitusia. Polega to na głaskaniu raz jednego zwierza, a zaraz potem drugiego i na odwrót. W ten sposób na ich futerkach zostaje zapach tego drugiego, z którym powoli się zapoznają i oswajają. Można też zapach przenosić na kocykach, które się koteczkom podmienia
Ale wszystko powolutku, stopniowo i nic nie przyspieszać. Czas jest tu zdecydowanym sprzymierzeńcem. Będzie dobrze

Czekam na wieści od weta i nieustające

Kotinko, ja im przeniosę te zapachy... ino kijem po pleckach :wink:

- a na poważnie, masz rację to jest bardzo dobra metoda i mam nadzieję, że się mimo wszystko do siebie przyzwyczają i zapomną o zazdrości...

jasia0245 pisze:Śliczny ten wasz maluszek. Ale on faktycznie jeszcze malutki. Moje znajdki ważą ponad 2 kg każde.

Jasiu on jest naprawdę malutki, pusio można schować w dłoni, ale na zdjęciach to wielkikot :ryk:

dorcia44 pisze:doczytałam ,Zuza ale masz czarnuszka

Dorciu, przyszedł, płakał to się zlitowałam....a teraz nad nami lituje się...wet :ryk:

lidka02 pisze::1luvu:

NOWY LOKATOR! Dwie Dziewczyny, Pers i Jamniś. Musia za TM:-(

Kto przegląda forum