Fundacja KOTIKOWO. Gdańsk. Potrzebujemy pomocy.

Kto się przyjrzy, zobaczy fragmenty Gwiazdeczki i Ogonka, którzy musieli sprawdzić, czy nie daję małemu czegoś smaczniejszego niż im.

Jaki maleńtas ...
Fragmenty są - widać podglądaczy :lol:

Widać też, że u Was dziś słońce rano...

Fajne kociambry

Za łapankę :ok:

Jak duże są dzieci Grzywki, mogą zostać same na czas sterylki ?

Dzieci Grzywki są już samodzielne, już sobie poradzą.

Proszę, podrzucajcie malucha: viewtopic.php?f=1&t=144284

Uwaga, uwaga!!! Będę się chwalić swoimi Jeżami

Sid był wczoraj na kolejnym zastrzyku przeciw grzybicy i było o niebo lepiej niż ostatnim razem. Nawet dał mi się włożyć do transportera

Tak wyglądała moja Firka jak ją złapałam. Firka zostaje już u mnie i nie szukam jej domu. Jest najlepszym kotem na świecie, bardzo za nami tęskni, czeka jak pies i słucha się jak pies

A tak wygląda teraz - wspólnie z jeżem paczą

Śliczne towarzystwo :1luvu:

Ale cudne kociaste

Wczoraj Ashley zaczął wymiotować i nie chciał się bawić z Melą. Wet nie stwierdził nic odbiegającego od normy, ale mały dostał antybiotyk. W niedzielę karmiłam go na siłę piersią z kurczaka z marchewką i poiłam specjalnym mlekiem dla kociąt strzykawką. Troszkę nabrał humorku. Ale strasznie się o niego martwie, bo jest dużo chudszy i mniejszy od Meli. Robi też rzadsze kupki.

Kochany maluszek

Dużo zdrówka życzę :ok:

Jakiś probiotyk może do tego antybiotyku dołączyć?
Ja kiedyś kupowałam w lecznicy fatrogarminę.

Ashley, Mela ... coś mi pachnie "Przeminęło z wiatrem"...??

Astaroth86 pisze:Ashley, Mela ... coś mi pachnie "Przeminęło z wiatrem"...??

No przecież - już pisałam, że pewnie kolejna parka to będzie Scarlett i Rhett :wink:

Następnej parki nie będzie, mam nadzieję :mrgreen:

Z tą mam dość kłopotu. Z Ashleyem byłam w niedzielę u weta, bo było małe rzyganko i nieładne kupy. Dostał antybiotyk, w niedzielę w zastrzyku, wczoraj w tabletce. Po tabletce wypił wiadro wody i wszystko ślicznie zwrócił. Zrobił sobie płukanie żołądka. Potem wyraźnie lepiej się poczuł i bawił się z Melą. W nocy spałam z nimi i rano przywitało mnie donośne chrupanie... To Ashley jadł na śniadanko gastro intestinal od weta. Do pracy poszłam troszkę weselsza. A jak chcecie się dowiedzieć, co jeszcze zdarzyło się wczoraj, musicie zajrzeć na wątek Antosia

Fundacja KOTIKOWO. Gdańsk. Potrzebujemy pomocy.

Kto przegląda forum