Szylkretki są piękne-134

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 02, 2012 12:52 Re: Szylkretki są piękne-134

kothka pisze:Po co będziecie coś gubić? ;) Przyjdzie czas to samo się zgubi :mrgreen:
Z takiego załozenia wychodzę :lol:

Chyba mnie tu jeszcze dziś nie było? jestem zakręcona ostatnio jak ruski termos :roll:
I zastanawiam się, czy to ja mam problemy z myśleniem, czy jednak ktoś inny ;)
Ot prosty przykład (na miłe zakończenie miesiąca dostałam pozew ;)):
Moj tekst:
"koszt odesłania towaru nie podlega zwrotowi"

Argument kancelarii prawniczej na niezgodność z ustawą:
"Klient nie może ponosić żadnych kosztów poza bezpośrednimi kosztami zwrotu towaru"

No przecież o żadnych innych kosztach nie mam mowy, żeby klient ponosił - tylko o koszcie zwrotu 8O Czy ja nie umiem czytać ze zrozumieniem? 8O

Ten..no..byłaś, ale nie z takim postem. :mrgreen: :ryk: :ryk: Chyba byłaś? :roll: :mrgreen:
O qrka. a to to, o czym pisałaś??? Że sie niefajnie skończył?? Chyba nie??

Cóż, widać sobie kancelaria nadinterpretowala, a co szkodzi. :twisted:
Beatka, samo, to się Tobie Kochana zgubi! :mrgreen: A jak się czujesz??
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon kwi 02, 2012 12:58 Re: Szylkretki są piękne-134

kalair pisze:
Nelly pisze:Witamy się i pozdrawiamy :1luvu:

kalair pisze: Filigranowa to ja bym chciala buć właśnie i próbuję dążyć do tego :lol: . Jednak wczoraj sobie musiałam odpuścić. No jeden dzień sobie moge pojeść na jakiejś imprezce.. :oops: :oops:

Doczytałam, że 5-tkę chciałabyś zgubić. Ja chociaż 3-kę, czwórka to marzenie. I nawet podjęłam kroki, słodycze poszły w odstawkę i jem mniejsze porcje, oraz słodzik zamiast cukru. Nie będę stosowała żadnej diety cud, nie mam zapału do tego. Ale przez tydzień rezultatów na razie nie widać żadnych :) A jak było 1000cal. to kilo na tydzień schodziło. Pewnie coraz trudniej schudnąć w miarę starzenia się.

Witaj Aluś! :D Aluś, ja już 2 tyg. się wyrzekam dobroci, i efekty żadne. Nie słodzę, ale piję kawę ze śmietanką. Słodycze wek.Staram się trzymać 1000 kcal. Poza wczorajszym dzionkiem, ale bez przesady. No niestety z wiekiem przemiana materii słabnie, więc pewnie dłużej nam to potrwa, ale damy radę! :ok: :ok: :ok:

Dwa tygodnie to jeszcze nie jest dużo... Może mleczko zamiast śmietanki? Maciupeńkie objętościowo posiłki co 3 - 4 godziny? Mięsko i rybki gotowane na parze? Jarzynki na parze, a z owoców jabłka, pomarańcze, a przede wszystkim grapefruity. Mnie zaczęło spadać, kiedy włączyłam do programu jazdę na rowerze (w zimne dni - na rowerze stacjonarnym), 45 minut w dni robocze i 90 minut w wolne. Waga spada mi w tempie 2,5 kg tygodniowo.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon kwi 02, 2012 13:01 Re: Szylkretki są piękne-134

vega013 pisze:
kalair pisze:
Nelly pisze:Witamy się i pozdrawiamy :1luvu:

kalair pisze: Filigranowa to ja bym chciala buć właśnie i próbuję dążyć do tego :lol: . Jednak wczoraj sobie musiałam odpuścić. No jeden dzień sobie moge pojeść na jakiejś imprezce.. :oops: :oops:

Doczytałam, że 5-tkę chciałabyś zgubić. Ja chociaż 3-kę, czwórka to marzenie. I nawet podjęłam kroki, słodycze poszły w odstawkę i jem mniejsze porcje, oraz słodzik zamiast cukru. Nie będę stosowała żadnej diety cud, nie mam zapału do tego. Ale przez tydzień rezultatów na razie nie widać żadnych :) A jak było 1000cal. to kilo na tydzień schodziło. Pewnie coraz trudniej schudnąć w miarę starzenia się.

Witaj Aluś! :D Aluś, ja już 2 tyg. się wyrzekam dobroci, i efekty żadne. Nie słodzę, ale piję kawę ze śmietanką. Słodycze wek.Staram się trzymać 1000 kcal. Poza wczorajszym dzionkiem, ale bez przesady. No niestety z wiekiem przemiana materii słabnie, więc pewnie dłużej nam to potrwa, ale damy radę! :ok: :ok: :ok:

Dwa tygodnie to jeszcze nie jest dużo... Może mleczko zamiast śmietanki? Maciupeńkie objętościowo posiłki co 3 - 4 godziny? Mięsko i rybki gotowane na parze? Jarzynki na parze, a z owoców jabłka, pomarańcze, a przede wszystkim grapefruity. Mnie zaczęło spadać, kiedy włączyłam do programu jazdę na rowerze (w zimne dni - na rowerze stacjonarnym), 45 minut w dni robocze i 90 minut w wolne. Waga spada mi w tempie 2,5 kg tygodniowo.

Haniu, mięsa prawie wcale nie jem, raz czy dwa, ale wyliczone kalorie były. Oczywiście nie smażone./
I same małokaloryczne rzeczy. Rowerki i górki przed nami, to mam nadzieję, że pomogą wydatnie! :D Raz nawet miałam ok 700 kcal., więc uważam, że dość skromnie. Ale i przekraczam, tyle, że niewiele. :wink: No nic, to co nabrałam, trwało dość długo, więc nie spadnie z dnia na dzień, i na to nie liczę, więc mnie nie zniechęca. :mrgreen:
A zastąpienie śmietanki mleczkiem to swietny pomysł, tylko ja nie znoszę kawy z mlekiem, no chyba , że latte, ale nie bardzo umiem robić.. Bo czarnej nie wypiję za chiny! Wystarczy że nie słodzę. :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon kwi 02, 2012 13:04 Re: Szylkretki są piękne-134

kalair pisze:O qrka. a to to, o czym pisałaś??? Że sie niefajnie skończył?? Chyba nie??

Cóż, widać sobie kancelaria nadinterpretowala, a co szkodzi. :twisted:
Beatka, samo, to się Tobie Kochana zgubi! :mrgreen: A jak się czujesz??



A o tym, o tym, to oficjalny pozew sądowy jest

No mi się gubi :D Jem ilości ogromne a w sumie chudnę :mrgreen: Tylko z przodu coś mi rośnie ;)
Czuję się rewelacyjnie (przynajmniej fizycznie ;) bo z psychiką różnie bywa, ale tu tylko sprawy zawodowe się przykładają)

kothka

 
Posty: 11588
Od: Wto lis 09, 2004 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 02, 2012 13:10 Re: Szylkretki są piękne-134

kalair pisze:
vega013 pisze:
kalair pisze:
Nelly pisze:Witamy się i pozdrawiamy :1luvu:

kalair pisze: Filigranowa to ja bym chciala buć właśnie i próbuję dążyć do tego :lol: . Jednak wczoraj sobie musiałam odpuścić. No jeden dzień sobie moge pojeść na jakiejś imprezce.. :oops: :oops:

Doczytałam, że 5-tkę chciałabyś zgubić. Ja chociaż 3-kę, czwórka to marzenie. I nawet podjęłam kroki, słodycze poszły w odstawkę i jem mniejsze porcje, oraz słodzik zamiast cukru. Nie będę stosowała żadnej diety cud, nie mam zapału do tego. Ale przez tydzień rezultatów na razie nie widać żadnych :) A jak było 1000cal. to kilo na tydzień schodziło. Pewnie coraz trudniej schudnąć w miarę starzenia się.

Witaj Aluś! :D Aluś, ja już 2 tyg. się wyrzekam dobroci, i efekty żadne. Nie słodzę, ale piję kawę ze śmietanką. Słodycze wek.Staram się trzymać 1000 kcal. Poza wczorajszym dzionkiem, ale bez przesady. No niestety z wiekiem przemiana materii słabnie, więc pewnie dłużej nam to potrwa, ale damy radę! :ok: :ok: :ok:

Dwa tygodnie to jeszcze nie jest dużo... Może mleczko zamiast śmietanki? Maciupeńkie objętościowo posiłki co 3 - 4 godziny? Mięsko i rybki gotowane na parze? Jarzynki na parze, a z owoców jabłka, pomarańcze, a przede wszystkim grapefruity. Mnie zaczęło spadać, kiedy włączyłam do programu jazdę na rowerze (w zimne dni - na rowerze stacjonarnym), 45 minut w dni robocze i 90 minut w wolne. Waga spada mi w tempie 2,5 kg tygodniowo.

Haniu, mięsa prawie wcale nie jem, raz czy dwa, ale wyliczone kalorie były. Oczywiście nie smażone./
I same małokaloryczne rzeczy. Rowerki i górki przed nami, to mam nadzieję, że pomogą wydatnie! :D Raz nawet miałam ok 700 kcal., więc uważam, że dość skromnie. Ale i przekraczam, tyle, że niewiele. :wink: No nic, to co nabrałam, trwało dość długo, więc nie spadnie z dnia na dzień, i na to nie liczę, więc mnie nie zniechęca. :mrgreen:
A zastąpienie śmietanki mleczkiem to swietny pomysł, tylko ja nie znoszę kawy z mlekiem, no chyba , że latte, ale nie bardzo umiem robić.. Bo czarnej nie wypiję za chiny! Wystarczy że nie słodzę. :lol:
Ja mam ekspress ze specjalną dyszą. W sklepach Tchibo widziałam urządzenia do spieniania mleka.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon kwi 02, 2012 13:14 Re: Szylkretki są piękne-134

kothka pisze:
kalair pisze:O qrka. a to to, o czym pisałaś??? Że sie niefajnie skończył?? Chyba nie??

Cóż, widać sobie kancelaria nadinterpretowala, a co szkodzi. :twisted:
Beatka, samo, to się Tobie Kochana zgubi! :mrgreen: A jak się czujesz??



A o tym, o tym, to oficjalny pozew sądowy jest

No mi się gubi :D Jem ilości ogromne a w sumie chudnę :mrgreen: Tylko z przodu coś mi rośnie ;)
Czuję się rewelacyjnie (przynajmniej fizycznie ;) bo z psychiką różnie bywa, ale tu tylko sprawy zawodowe się przykładają)

Uroki posiadania własnego biznesu.. :wink: :ok: :ok: :ok: :ok:
Chudniesz powiadasz? Wysysa soki żywotne z Ciebie! :lol:
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon kwi 02, 2012 13:16 Re: Szylkretki są piękne-134

vega013 pisze:Ja mam ekspress ze specjalną dyszą. W sklepach Tchibo widziałam urządzenia do spieniania mleka.

Ja mam takie coś małe do spieniania mleka,na baterie, ale jeszcze nie wypróbowałam. Za 5 zeta w kaufie kupiłam, przecena była. :lol:
Muszę spróbować, tylko mleko fajnie się spieni zimne, a tu trzeba lekko podgrzać jednak.
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon kwi 02, 2012 13:21 Re: Szylkretki są piękne-134

Witamy się w nowym wątku na 12 stronie 8O
Trochę "przemechłani" ale jesteśmy :mrgreen:
ObrazekObrazek
Obrazek

goodfriend

 
Posty: 3011
Od: Pon maja 25, 2009 10:19

Post » Pon kwi 02, 2012 13:23 Re: Szylkretki są piękne-134

kalair pisze:
vega013 pisze:Ja mam ekspress ze specjalną dyszą. W sklepach Tchibo widziałam urządzenia do spieniania mleka.

Ja mam takie coś małe do spieniania mleka,na baterie, ale jeszcze nie wypróbowałam. Za 5 zeta w kaufie kupiłam, przecena była. :lol:
Muszę spróbować, tylko mleko fajnie się spieni zimne, a tu trzeba lekko podgrzać jednak.

I dysza w moim ekspressie, i urządzenia, o których pisałam, spieniają mleko parą wodną, będącą pod dużym ciśnieniem. Zaczyna się więc od mleka z lodówki (ja używam skondensowanego), a potem otrzymuje się pięknie spienione, gorące mleko.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon kwi 02, 2012 13:24 Re: Szylkretki są piękne-134

goodfriend pisze:Witamy się w nowym wątku na 12 stronie 8O
Trochę "przemechłani" ale jesteśmy :mrgreen:

I to najważniejsze. 8) Cześć Ulcia. :P
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon kwi 02, 2012 13:25 Re: Szylkretki są piękne-134

vega013 pisze:
kalair pisze:
vega013 pisze:Ja mam ekspress ze specjalną dyszą. W sklepach Tchibo widziałam urządzenia do spieniania mleka.

Ja mam takie coś małe do spieniania mleka,na baterie, ale jeszcze nie wypróbowałam. Za 5 zeta w kaufie kupiłam, przecena była. :lol:
Muszę spróbować, tylko mleko fajnie się spieni zimne, a tu trzeba lekko podgrzać jednak.

I dysza w moim ekspressie, i urządzenia, o których pisałam, spieniają mleko parą wodną, będącą pod dużym ciśnieniem. Zaczyna się więc od mleka z lodówki (ja używam skondensowanego), a potem otrzymuje się pięknie spienione, gorące mleko.

Łe... nie mam.. muszę robić z tym, co mam. :lol: Z cynamonem mi latte smakuje baaardzo!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Pon kwi 02, 2012 13:54 Re: Szylkretki są piękne-134

kothka pisze:Po co będziecie coś gubić? ;) Przyjdzie czas to samo się zgubi :mrgreen:
Z takiego załozenia wychodzę :lol:

Założenie jest dobre, ale zobaczysz sama co się kiedyś tam porobi :) No chyba, że ty z tych szczuplutkich genetycznie. Jak Bożenka :twisted: A ja po prostu boję się przymierzyć letnie spodnie jakieś, że nie dopnę i co ja zrobię? Nie będę kupowała coraz większych rozmiarów, nie i nie. Wolę to co przez zimę przyszło odesłać z powrotem :) Tylko ciężko będzie.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 02, 2012 14:03 Re: Szylkretki są piękne-134

kalair pisze:
vega013 pisze:
kalair pisze:
Nelly pisze:Witamy się i pozdrawiamy :1luvu:

kalair pisze: Filigranowa to ja bym chciala buć właśnie i próbuję dążyć do tego :lol: . Jednak wczoraj sobie musiałam odpuścić. No jeden dzień sobie moge pojeść na jakiejś imprezce.. :oops: :oops:

Doczytałam, że 5-tkę chciałabyś zgubić. Ja chociaż 3-kę, czwórka to marzenie. I nawet podjęłam kroki, słodycze poszły w odstawkę i jem mniejsze porcje, oraz słodzik zamiast cukru. Nie będę stosowała żadnej diety cud, nie mam zapału do tego. Ale przez tydzień rezultatów na razie nie widać żadnych :) A jak było 1000cal. to kilo na tydzień schodziło. Pewnie coraz trudniej schudnąć w miarę starzenia się.

Witaj Aluś! :D Aluś, ja już 2 tyg. się wyrzekam dobroci, i efekty żadne. Nie słodzę, ale piję kawę ze śmietanką. Słodycze wek.Staram się trzymać 1000 kcal. Poza wczorajszym dzionkiem, ale bez przesady. No niestety z wiekiem przemiana materii słabnie, więc pewnie dłużej nam to potrwa, ale damy radę! :ok: :ok: :ok:

Dwa tygodnie to jeszcze nie jest dużo... Może mleczko zamiast śmietanki? Maciupeńkie objętościowo posiłki co 3 - 4 godziny? Mięsko i rybki gotowane na parze? Jarzynki na parze, a z owoców jabłka, pomarańcze, a przede wszystkim grapefruity. Mnie zaczęło spadać, kiedy włączyłam do programu jazdę na rowerze (w zimne dni - na rowerze stacjonarnym), 45 minut w dni robocze i 90 minut w wolne. Waga spada mi w tempie 2,5 kg tygodniowo.

Haniu, mięsa prawie wcale nie jem, raz czy dwa, ale wyliczone kalorie były. Oczywiście nie smażone./
I same małokaloryczne rzeczy. Rowerki i górki przed nami, to mam nadzieję, że pomogą wydatnie! :D Raz nawet miałam ok 700 kcal., więc uważam, że dość skromnie. Ale i przekraczam, tyle, że niewiele. :wink: No nic, to co nabrałam, trwało dość długo, więc nie spadnie z dnia na dzień, i na to nie liczę, więc mnie nie zniechęca. :mrgreen:
A zastąpienie śmietanki mleczkiem to swietny pomysł, tylko ja nie znoszę kawy z mlekiem, no chyba , że latte, ale nie bardzo umiem robić.. Bo czarnej nie wypiję za chiny! Wystarczy że nie słodzę. :lol:

Ja już myślałam, że śmietankę właśnie trzeba by odstawić. Bo ja jej bardzo dużo piję. Bo piję morze kawy rozpuszczalnej i takie opakowanie 500 to mi starcza na trzy dni dni :) Ale z mleczkiem nie lubię, musiałabym w ekspresie robić a nie chce mi się bo mam taki pracochłonny dość.
Ruch, tak wiem, ze ruch trzeba by właczyć.
Nie zmieniam tym razem tego co jem, tylko ilości zmieniam. No i dołaczę utratą marchewkę zamiast czegos tam, bo lubię :) Zobaczymy, co to da.

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon kwi 02, 2012 14:22 Re: Szylkretki są piękne-134

muuuuu :ryk:
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Pon kwi 02, 2012 14:29 Re: Szylkretki są piękne-134

A u mnie dzis bedzie Pan od Gazu.

Chcialbym sie schowac pod wanna :evil:
Nie mam gdzie sie schowac!!! :crying:

Mru w niebezpieczenstwie
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kankan, Lifter, Paula05 i 67 gości