Minęło trochę czasu, Stefcia nie doszła jeszcze do siebie, niestety.
W bloku, w którym kicia mieszka jeden z sąsiadów remontuje mieszkanie i hałasy też sprawiają, że Stefcia siusia tam, gdzie stoi. Z jedzeniem jest różnie, czasem skubie coś sama, ale generalnie trzeba przy niej siedzieć, by jadła. Póki co włączono Feliway, poleciłam też krople Bacha. Może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły...?
Poprzednia właścicielka postanowiła chyba odzyskać kicię za wszelką cenę