Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 12, 2011 17:10 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

A od czego sa te struwiły czy jak tam to sie nazywa? :|
Obrazek Obrazek

Monika53

 
Posty: 3594
Od: Sob maja 29, 2010 17:19
Lokalizacja: Łódz

Post » Pt sie 12, 2011 17:51 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

A ten piękny pan to mój tato :wink:
magdaradek pisze:No chyba przesadzasz!!
i jeszcze łeb miałam brudny :evil:
Monika53 pisze:A od czego sa te struwiły
to kryształy w moczu.

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 21:29 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Wracałam z pracy, i jak tylko weszłam na podwórze usłyszałam rozpaczliwy miauk kociecia 8O a że bylam obładowana siatami nie zaczęłam szukać niebożątka :cry: Najpierw chcialam odstawić siaty. Weszlam do chalupy i okazalo sie, że to Szurka tak miaukolila :mrgreen: Mnie udało sie nie szukać zaginionego maleństwa :? Ale Monice Szurka wycięla ten sam numer :ryk: Tylko że ona zaczęła szukać malucha po piwnicach i zakamarkach podworzowych wzbudzając ciekawaśc dekarzy ktorzy wreszcie pojawili sie z zamyslem naprawy naszego dachu ( z zamyslem, bo pojawili sie ponoc o 10, a o 12 już ich nie bylo) Zanim Monika zalapała że miauk idzie z jej wlasnego balkonu zdążyla przekopać wszystkie kąty :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

Szurka malo jest zainteresowana nowa karmą :cry: Rano pogryzla pare ziarenek, teraz kicha na to jedzonko, ale myśle, że jak zglodnieje tak naprawde to przeprosi sie z tym jedzenie.
Inne koty karmione sa u Moniki, ale wszystkie zameldowały sie na oknie jak przyszlam czekając na papu. I zwodlam je :wink: Każdy dostal swoja michę, i każde bylo niezadowolenie z tego co dostalo :cry:
Szurka probuje mnie zlamac chodzi za mną, zadziera lepeczek, patrzy mi w oczy, robi sie krociutka i piska o dobre jedzonko :cry: :oops:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 12, 2011 21:41 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

biedna Szurka :(
trzymam kciuki, żeby szybko coś pomogło :ok:
albo, żeby karma smaku nabrała :roll:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 12, 2011 22:07 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Obrazek

fota telefonem, więc proszę nie zwracać uwagi na jakość :wink:

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 13, 2011 7:43 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Obrazek
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

Post » Sob sie 13, 2011 7:48 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Obrazek
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 13, 2011 8:42 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Obrazek

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 13, 2011 11:10 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Moniś nie wiem czy wiesz, ale donoszę viewtopic.php?f=10&t=131655
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Sob sie 13, 2011 13:56 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Dzięki Krzysiu, już dzwoniłam do tej osoby. Igor wraca do nas.

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 13, 2011 14:13 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Igor jest rudy klasycznie pręgowany i śliczny. Karmimy i opiekujemy sie tymi co są, jeden wiecej też przeżyje, oby tylko zaakceptował nasze stado kotów, a one jego. Wstępnie uzgodniliśmy, przyjedzie do nas 27 lub 28 sierpnia.

To pisałam ja Szura najmysi mama

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 13, 2011 14:30 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Dokocenia nie gratuluję, ale trzymam kciuki za aklimatyzcję kocurka :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Sob sie 13, 2011 14:35 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Innego wyjścia nie znalazłyśmy (nawet nie szukałyśmy). Jeżeli się trafi jakiś porządny dom adopcyjny - czemu nie, jeżeli nie, Igor zostanie z nami jako kolejny rezydent, to łolama jak Natek.
Satyr77 pisze:Dokocenia nie gratuluję
nie ma to jak dokocić się swoim własnym kotem :twisted:

najmysia

 
Posty: 6917
Od: Pt lis 04, 2005 14:43
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 13, 2011 14:38 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

No wiesz, dokocenie jest dokocenie :twisted: Pewnie coś się dla chłopaka fajnego znajdzie, tyle że trzeba będzie dom przetrzepać :mrgreen:
Obrazek

Satyr77

 
Posty: 7920
Od: Pt lip 31, 2009 12:06
Lokalizacja: Óć

Post » Sob sie 13, 2011 14:48 Re: Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Jeszcze mi się ręce trzęsą po tej rewelacji.

Znalazlam dla Szurki puszeczkę Hillsa c/d którą może jeść jeśli jej zasmakuje. W lecznicy są ostatnie 2 puszeczki poslalam umyślnego. Zobaczymy co Szurka powie na te specjaly, ale coś jeść musi, a suchego prawie nie rusza :mrgreen:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 18 gości