Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Rano o 5.30 złapałam Szurkę jak szła do kuwety, a że lychę od rana mialam naszykowana podstawilam jej pod dupke. A ta malpa zielona siknęła ja kocur. Zlapalam może 2 kropelki. Do badania za mało bo nawet nie było co przelac :cry:

Monika caly dzień chodzila z łyżeczką na szyjce, ale sików tez nie zlapala :evil:

(zdjęcie Moniki z warząchwią na szyjce- bezcenne)
Szura jutro do weta bez sików :strach:

tylko z USG

Witaj Ewciu! :1luvu:

Ależ Szurka Was w konia robi!

Szura-najmysi mama pisze:z łyżeczką na szyjce

delikatnie powiedziane :twisted:

matko boska, ta łycha wygląda jak narzędzie zbrodni, ja się nie dziwię, że Szura tak Was unika :ryk:

kiche_wilczyca pisze: łycha wygląda jak narzędzie zbrodni,

Jakiej zbrodni

To łyżeczka dla odchudzających się. Zjadasz tylko z jednej łyżęczki i utyć za chińskiego boga nie możesz :ryk:

kiche_wilczyca pisze:ta łycha wygląda jak narzędzie zbrodni

łoj tam, zwykła łyżeczka do sosu... :mrgreen:

Dzień dobry

I jak? Udało się polowanie?? :mrgreen:

O 5 rano zlapalam siki Szurcyne.
O 9 Monika zaniosla je do badania.
O 14 byly wyniki.
O 16 Monika zaniosła Szurke do weta z kompletem badań.

Szura ma struwity :evil:

Dostała kujkę .
Ma przez 2 tygodnie jeść specjalistyczną karmę :strach:

Jak my to zrobimy :?:

Szurka bedzie musiała jeść w innym miejscu, żeby innym kotom nie wyjadała i żeby jej nie wyjadały. No i miseczki z całodniowym suchym robią out

Współczucie, może jak się uda złapać siury na posiew dobrze byłoby zrobić i dobrać antybiotyk, bo przypuszczalnie ma zakażenie pęcherza. Bez zbicia pH to nawet specialistyczna karma nic nie da. Tazzy już na specjalistycznej do końca życia.

Miseczki już schowane, ale koty zglupiały :mrgreen:

Biedne koteczki, głodzą je :wink:

Mysiuli się przyda, bo wygląda jak balon na patykach.

Obrazek

Nasze kotki, kocury i bywa że kocięta (part III chyba)

Kto przegląda forum