Klub Kotów Wiejskich Wychodzących cz. II

[jarekm]

6 kotów masz a zawsze o Mratawoju piszesz, napisz o innych coś więcej

Wiesz, to jest tak jak u mnie.
Są koty ......... i jest Mruczek.
Nie potrafię tego wytłumaczyć
ale niektórzy mam nadzieję że wiedzą o co chodzi

[Mrata]

6 kotów masz a zawsze o Mratawoju piszesz, napisz o innych coś więcej

A skąd ? Jakie 6 ? Mam wychodzącego Mratawoja i domowego Pucka, no to piszę o Mratawoju, bo Pucek tylko żre, śpi i linieje.
jarekm ma więcej kotów Jeden nawet jest święty A Mruczek to ten spacerujący na szelkach, o ile dobrze pamiętam ?

[jarekm]

Jak tak nas wywołano to sie przedstawimy

Mruczek



To jest ten wychodzący. Na którego mówię że Mruczek to jest poprostu Mruczek.
A na dodatek wzbudzający czasami skrajne uczucia

Gapcio



To jest ten Święty, wielbiciel wody święconej.
Dlaczego Gapcio - bo chodzi i się gapi jak powiedziała dzidzia
Kot zagadka, chyba nigdy nie pojmę o co tak naprawdę jemu chodzi

Gucio



Jak Bozia dawała rozumek to on chyba zabłądził. Totalna sierota, jak za bardzo drzwi przymknięte to sie nie przeciśnie, wsadzi łapkę i będzie machał i płakał i prosił o pomoc.
Tak ogólnie 8 kg nieszczęścia. Jako maluch był już w połowie drogi ale wrócił , udalo się. Ile już nocy nieprzespanych ratując Gucia.
Gucio kocha nawet te koty na parapecie, nic to że drewniane

Malutki Filipek



No czyż to nie jest malutka kruszynka? no i co z tego że 6,5 kg. Dla nas na zawsze pozostanie malutkim Filipkiem
Malutki Filipek jest taki trochę przerazony jak przyjdą obcy.
Ale co sie dziwić. Trafił do nas poparzony, miał wtedy około 6 tygodni, jak można wyrzucić poparzonego malucha na dwór.
A potem jak był problem z sikaniem, źle podany zastrzyk przez weta i .. martwica barku, grozila amputacja łapy i nie wiadomo co jeszcze, ale sie udało i jest z nami

To nasza załoga, trzej muszkieterowie i Dartanian.
A ja i żona tak kacikiem u nich, szczęśliwi ze pozwalają nam ze sobą mieszkać.
No w końcu ktoś za mieszkanie musi zapłacić

[Mrata]

Taki święty, a tak diabolicznie wygląda ten Gapcio... Piękne masz te koty.
I malutka Gaga na dłoni Teraz to już dorosła panna...

[nongie]

Witaj Jarku, pięknie przedstawiłeś swoje
A który to D'artagnan?

Rozumiem, ze masz jednego wychodzącego i 3 domowe?
Czego nie rozumiesz w Gapciu i gdzie jest teraz Gaga?

[Mrata]

Co do Gagi to wychowałą się pięknie w kocim żłobku u Sei i znalazła domek stały, chyba u jakiegoś wspaniałego mężczyzny, o ile mnie pamięć nie myli. Poznałam kićkę, jak już była nieco większa...

[jarekm]

D'Artagnan to oczywiście malutki Filipek, przybył ostatni i jest najmłodszy

Z Gaga to był malutki cyrk. Poker71 narobila takiej paniki że myślałem ze jakieś nieszczęscie się stało. A to tylko malutki koteczek, no i słuzyłem za taryfę a raczej za karetkę pogotowia, Poker powiedziała "jedź jak tylko szybko można i mandatami się nie przejmuj".

28.Gaga

[jarekm]

A z Gapciem to jest tak że prościej powiedzieć co rozumie.
Po pierwsze to Gapcio nie robi miau. Dźwieki jakie wydaje Gapcio to "trutanie" jak to nazwała dzidzia.
I to jest początek jego odmienności.
Pozatym jest nieprzewidywalny, nigdy nie wiadomo jak się zachowa.
Sposób noszenia ogonka i to podrygiwanie ogonkiem to całkiem inna historia.
A sposób biegania i to jak podskakuje naraz z czterech łapek to naprawde obejrzenia.
Ot taki koci odmieniec

[Iburg]

Piekne te Twoje koteczki, i wszystkie takiej słusznej postury, dobrze maja.

[izka53]

Oj, piękne te Twoje kociaste
A ja dokładnie rozumiem, co masz na myśli, mówiąc ' jest Mruczek i są inne koty ".
Mam swoją Misię najcudniejszą, ale Kocur [*] to był Kocur

[Dieselka]

ja miałam Kocicę - królową wszechrzeczy.

teraz została kota o psim charakterze ale jednak co Kocica to Kocica

[Mrata]

A ja miałam Wyjczyka Króla Ogrodów... To dobiero był stwór... Drugiego takiego nie ma. Może i dobrze.

[nongie]

Miluś ostatnio był tak chudy, że zaczełam go podejrzewać o choróbska.
Kiedy głaskałam po grzbiecie to palce robiły "trrrrrrr....." na kręgosłupie więc zapragnełam odpowiedzi na pytanie: czy zdrowy kot może wyglądać jak glista.
http://img696.imageshack.us/img696/2373/101dx.jpg
http://img10.imageshack.us/img10/74/107zj.jpg
Odpowiedź brzmi: TAK, to taki typ "wyścigowy", który dodatkowo zrzuca kilogramy latem.
Wykluczona cukrzyca, wyniki nerkowe i wątrobowe w normie, cośtam trzustkowe też.
Portfel lżejszy, ale przynajmniej mogę spać spokojnie i nie martwić się o kościeja.

A poza tym....
kocice dziś mają lekkiego bzika - najeżyły ogony jak szczotki i grają w "ganianego-chowanego" dookoła foteli.



Maksio z Milusiem zaszczepieni na wściekliznę, ten drugi po "przegladzie technicznym" jest na mnie obrażony i jada u Ciotki (nic nowego).


Nad garażem po raz kolejny para rudzików postanowiła wychować swoje jajka.
Najwyraźniej nie wyciagają wniosków z lat poprzednich... w gniazdku drze się trójka (?) wyglodniałych pisklaków a koty umierają z zachwytu.
Rodziców nie dopadną, ale jeśli znajdą się w pobliżu kiedy młode wylecą z gniazda na pierwsze loty - to może być kiepsko.

Papa Rudzik
http://img707.imageshack.us/img707/476/dsc09020web.jpg

...i wierna publiczność
http://img14.imageshack.us/img14/5717/dsc09067web.jpg

[Dieselka]

hehe moja kota na zimę zbiera takie sadło że aż się dziwie że chodzić jeszcze potrafi (chociaż co to za chodzenie od posłania do miski ;/ ) a na lato robi się taka laska że uuu lala

a na ptaszensje nie marudź - ja mam jaskółki których się pozbyć nie mogę, które zasrywają mi całą elewacje ;/ gdyby to było miejsce dostępne dla kotów to może nigdy by tego gniazda nie zakładały. A tak mam całą rodzinkę

[nongie]

Dieselko, a jak male jaskółki wychodzą z gniazd to nie ma tragedii?