I ten czarny nos, ten wyraz mordki ! Zaczęła już coraz bliżej podchodzić, a to w jej wypadku spory postęp. Uszasty brat prawie nie opuszcza ogródka, małą ciapkę udaje się głasknąć raz czy dwa, co prawda na razie w "locie" i za pierwszym razem próbowała mnie chapnąć
(ponieważ mieszkają tu trzy rodziny i każda ma zwierzę) Pies jest najbiedniejszy w tym wszystkim-z małymi "współistnieje", od mamusi obrywa
, chociaż jest BARDZO GRZECZNA- kiedy już widzę, że chce psu przywalić, mówię "nie wolno" i ona SŁUCHA Siada, burknie coś pod nosem i odpuszcza 



one wszystkie tak mają - ustawiają świat pod siebie, chociaż w tym Staś u nas zajmował trzecie miejsce
Wygląda teraz jeszcze piękniej sierść mu się nabłyszczyła, po prostu chodzi i błyszczy





Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości