» Śro sie 24, 2011 23:56
Re: PRZYSTAŃ OCALENIE-ZAGLODZONY LAKUŚ za T.M. :(:(:(
Dwa niewidome staruszki Maciuś i Krecik proszą o pomoc
Tyle wokół tragedii, zwłaszcza starych i schorowanych zwierząt.
Ludzie coraz częściej uciekają przed widokiem starości swojej i zwierząt, które podobno były ich przyjaciółmi i wydaje im się, że są tacy wspaniałomyślni, bo porzucają lub oddają do schroniska psa czy kota, gdy się zestarzeje lub zachoruje… i nie chcą wiedzieć, że on cierpi z tęsknoty i smutku po stracie kogoś bliskiego… Ponieważ takich tragedii jest tak wiele postanowiliśmy odpowiedzieć na prośbę naszej wolontariuszki Klaudi, która tak pisze o potrzebującym pomocy piesku:
„Człowieku, którego kochałem psim sercem…
Pojawiłem się na tym świecie w wyniku Twojej nieodpowiedzialności... Początek był nawet fajny... Wszyscy koło mnie chodzili, nosili przytulali... Czułem się ważny! Czułem się kochany! Czułem się członkiem Rodziny! Mój świat był jednak niemy - tym różniłem się od Was- ludzi. To jak bardzo Was kocham okazywałem codziennie całym sobą... Mówiłem... Ale Wy mojego języka nie rozumieliście. Opracowałem więc sposób... Dzień w dzień witałem Was najradośniej jak potrafiłem. Merdałem ogonem ze wszystkich sił! I widziałem, że Wy mnie rozumiecie bez słów!!! Jakiż ja byłem szczęśliwy, że mamy swój własny język! Byliście moimi Rodzicami- broniłem i czuwałem dniami i nocami. Oddałbym życie za Was. Przecież miałem tylko Was!!!
Zbyt wiele do szczęścia nie potrzebowałem - nie byłem wymagający. Chciałem tylko, żebyście czasami mnie pogłaskali, przytulili. Chciałem mieć jedzenie i wodę, żeby mieć siłę by Was bronić w chwili zagrożenia... Nie dbałem o to gdzie spałem. I co jadłem. Jednak z biegiem czasu wszystko się zmieniło...
Teraz piszę ten list rękami człowieka... A właściwie Ona pisze za mnie, bo ja siedzę w schroniskowej klatce... Piszę do Ciebie, bo Ty najlepiej wiesz co się niedawno wydarzyło... Nie martw się- nikomu o tym nie powiem... Bo kocham Cię nadal całym sercem... Chcę tylko, żebyś wiedział, że w wyniku tego co zrobiłeś, mój świat stał się „czarny” - nie dlatego, że jest smutno, ale dlatego, że nie widzę gdzie jestem… Odebrałeś mi wzrok... Czuję dotyk ludzi i słyszę ich dokładnie- jednak nie potrafię Ich zobaczyć... Z trudem poruszam się po tym metalowym kojcu, stoję i czekam.. Może sobie o mnie przypomnisz... Chciałbym tego, bo wiesz, że wybaczę Ci wszystko... Jednak Ci ludzie mówią, że za to co mi zrobiłeś nigdy by mnie nie oddali... Muszę więc szukać nowego miejsca na Ziemi...
Chociaż wiem, że nikt mnie już nie pokocha... Jestem stary, ślepy i nie tak sprawny jak kiedyś.. Dlaczego mnie tak potraktowałeś? Dlaczego złamałeś mi serce...? Pamiętaj, że tęsknię...”
Piesek trafił do schroniska, gdzie czuł się bardzo zagubiony, cierpiał, gdyż znalazł się w obcym miejscu, pełnym zwierząt, hałasu, nie umiał walczyć o jedzenie, usychał z tęsknoty. Został stamtąd zabrany dzięki pomocy osób z portalu dogomania. Jest stary, niewidomy, miał dużego guza na głowie, który już został zoperowany. Otrzymał imię Maciuś.
Razem z nim wzięliśmy jeszcze z tego samego miejsca małego, ślepego, czarnego pieska z dziwnie przekrzywioną głową nazywanego Krecik. Takie ślepe psy bardzo słabo radzą sobie w schroniskach, cierpią o wiele bardziej, nie potrafią czasem nawet do budy trafić. W Przystani nie mamy już miejsca, dlatego aby im pomóc, musimy umieścić je w zaprzyjaźnionym hoteliku naszej dawnej wolontariuszki Emilki, która zapewni im odpowiednią opiekę i serce. Prosimy Was kochani o wsparcie dla tych ślepych psiaków- potrzebne będą środki na dalsze leczenie oraz utrzymanie. Prosimy także o kocyki, jakieś zabawki, smakołyki. Za wszelkie wpłaty na konto zbiórkowe z dopiskiem „dla Maciusia i Krecika” z całego serca dziękujemy.

