Nuśką targają sprzeczne uczucia

chciałabym i boję się

Jak jej czyściłam oczka herbatką ze świetlika to potem jej wacikiem trochę chciałam z główki kłaczki pozbierać tak na mokro i zaczęła mruczeć i obracać się na plecki

a potem sobie przypomniała że się jednak jeszcze boi i machnęła łapką i kłapnęła zębiskami. Fajną miała minę jak przy okazji polizała wacik

raczej był niesmaczny

No ale to mruczenie głośne i obracanie się w pudełku na plecki - no w szoku byłam

Będą z niej koty

Byle by się tylko amator znalazł na taką Nuśkę
Wyfurminowałam drugą stronę kota, oczywiście się ciepała z paszczą jak furminowałam nogi (nie lubię, nie lubię

), no ale drugie tyle kłaczorów wyczesałam. Potem jeszcze grzbiecik i tą poprzednią stronę trochę ale niewiele co wylazło, znaczy się to co wczoraj wyfurminowałam to były te martwe a reszta to już tylko takie resztki.
A... pozbawiłam Nuśkę dachu nad głową, będzie obserwowała więcej i się przyzwyczajała. ma teraz pudełko z wysokimi brzegami ale bez dachu

NA wieczór jej doleję trochę tego oleju do mokrej karmy co jej została z obiado-kolacji (w nocy dojada) no i śmietankę tradycyjnie. Właśnie - coś jej może być po śmietance? Bo ona uwielbia to jej daję trochę codziennie.