Już po wszystkim chwała bogu!

TO BYŁO STRASZNE!!! Zuzia tak się denerwowała, że wymiotowała -wczoraj po spowiedzi, dzisiaj po komunii

Przed spowiedzią, stojąc w kolejce trzymała w roztrzęsionych dłoniach kartkę - okazało się że jest to ściąga, bo dziecię boi się, że o czymś zapomni. Zostałam poinformowana, że "to może potrwać"...

Jak jej nerwy puściły po spowiedzi, to zaczęła rzygać dalej niż widzi, tak, że zaczęłam się obawiać, czy damy rady się wykąpać i włosy zrobić. Mimo puszczenia pawia w wannie, udało się jednakowoż. Dzisiaj za to dwa razy w czasie komunii wychodziłam z zielonym dzieckiem z kościoła i jeszcze z godzinę po wszystkim wymiotowała jak kot

Ale potem było już cudnie. Impreza udała się nadzwyczajnie, tylko za dużo żarcia kupiłam.

Udało nam się zjeść mniej więcej 1/4 tego, co było przygotowane, w związku z tym wszyscy goście dostali do domu reklamówy z żarciem. Najbardziej mi smakował prosiak, wyglądał też przecudnie na takiej wielkiej tacy z jabłkiem w pysku

Ale wszystko było pyszne, a ja przez tydzień nie będę robić żadnych zakupów spożywczych. Zmęczonam jak nie wiem co! Ale jeszcze dycham i mam to już z głowy!
Etiopio cycki w górę - nie daj się!!! Myślę o tobie cukiereczku i trzymam kciuki - dołom mówimy stop!
