




Mikuś już spokojniejszy i widzę, że jak z płatka dalej pójdzie

Natomiast teraz nad Kubusiem będę intensywniej pracować, bo z nim topornie idzie

Edit: Mikuś to kradziej łyżeczek



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jasdor pisze:On nie jest głuchy tylko cwanyMyślisz, że popstrykasz to kot zaraz zainteresowanie wykaże
Jakby jedzenie mówiło, to pewnie by usłyszał
Szejbal pisze:Kotx2, nie bardzo - bo jak szeleszczę, to dalej jest w swoim świecie i w końcu dopiero widzi rękę z papierkiem, ale na sam szelest najwyraźniej nie...
-> to z wypowiedzi weta na jednej ze stronNiedrożność kanalików łzowych jest chorobą, która występuje dość często u kotów, po przechorowanym kocim katarze. W tym przypadku nieistotny jest stopień ciężkości zachorowania, do zatkania przewodów może doprowadzić z pozoru niewinnie wyglądające, przewlekłe zapalenie spojówek i jamy nosowej.
Szejbal pisze:Właśnie szukam informacji. Wnioski niektóre: Miki chyba ma niedrożność kanalików łzowych - dlatego oczy w porządku, tylko ta brązowawa wydzielina mu się zbiera pod oczkami. I jest to jako powikłanie po kk.-> to z wypowiedzi weta na jednej ze stronNiedrożność kanalików łzowych jest chorobą, która występuje dość często u kotów, po przechorowanym kocim katarze. W tym przypadku nieistotny jest stopień ciężkości zachorowania, do zatkania przewodów może doprowadzić z pozoru niewinnie wyglądające, przewlekłe zapalenie spojówek i jamy nosowej.
Moja kotka tak ma (prawdopod. pozostałośc po przebytymn kocim katarze w dzieciństwie)
Konsultowałam się u dr. Garncarza (ponoć guru okulistyczne w Polsce)- powiedział że jest 50 % szans że się w ogóle zabieg uda i zeby było mało to jeszcze z tego 50% szans ze za pół roku, rok, dwa nie zarośnie znowu.
Pytałam innego kociego okulisty - stwierdził to samo - w większości wypadków mimo zabiegu - problem nawraca.
Mając tę wiedzę oraz fakt ze zabieg kosztuje ok. 250 zł, a także kładąc na szali stres kotki przed i po zabiegu oraz zwykłe ale jednak istniejące ryzyko komplikacji po narkozie - na 99% NIE ZDECYDUJĘ SIĘ.
U mojej kotki zdarza się raz na jakiś czas, ale ponieważ nie przywiązuję do tego wagi, to nie umiem Ci powiedzieć na jaki to jest czas. Po prostu czasami jest tak, że łzy jej lecą z oka. Oczywiście oglądam, czy to nie ropa itp. ale jeszcze nic się nie działo złego. Podobno tak będzie to końca (bardzo długiego, mam nadzieję) życia![]()
jasdor pisze:[...] sól fizjologiczną zawsze posiadam. Taki rytuał przed pracą i przed spaniem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 746 gości