O TAK! Widoki kotki i my mają piękne. Mieszkam na 4tym piętrze. Z jednej strony widok na ulicę z drugiej na las i rozlewiska Narwi. Koty uwielbiają wylegiwać się na moim biurku. Żółwica jest dla nich i odwrotnie zupełnie neutralna. Bardziej ciekawią Coffee rybki,które pływają w akwarium żółwicy. Fajnie będzie się spotkać ,oj fajnie!!!!
Hm, rozlewiska Narwi, to chyba Białystok. Pewnie minutka200 o tym pisała, ale jakoś nie zaskoczyłam. Znamy, znamy, kiedyś, w zamierzchłych czasach, gdy podróżowało się pociągami, spędzałam długie, upojne godziny na dworcu w Białymstoku, w drodze do Białowieży. Planuje tam się przeprowadzić na emeryturze, wtedy będę miała 20 kotów i wtedy będziemy się mogły częściej spotykać na kawie
Ale ja mam działkę po babci. Tzn. babcia zapisała tacie, a tato zapisał mnie. W ten sposób zostałam właścicielką ziemską . Więc w moim przypadku musi być Białowieża. Jak się nie dacie przekonać, to Wy budujcie nad morzem, a ja tam. Będziemy się odwiedzać . Kotom dobrze zrobi zmiana klimatu. Wyobrażam sobie te podróże. Trzeba będzie sprawić sobie van! I specjalnie go przystosować, żeby koty miały wygodną podróż!!!
A z Białowieży niedaleko do Sokółki;a ja też mam sporo ziemi na peryferiach miasta i "ranczo" daleko od miasta;moim marzeniem jest "EDEN" dla zwierzaków;to "ranczo" ma współwłaścicieli ale zawsze można wykupić;miejsce jest świetne,daleko od szosy,w polu,w pobliżu tylko 3 domostwa a i tak porozrzucane bo to nawet nie wieś tylko kolonia; minutka200-Aniu-Nero bardzo ale to bardzo jest ci wdzięczny dzięki tobie miesiąc w DT mamy opłacony!!!!
A ja tu siedzę, za oknem żar już się leje, okna pozamykane, klima jedzie na ful.
I czytam sobie Wasze posty o Łomży i Białowieży i domach nad morzem.. i tak mi zapachniało polskim lasem, i Bałtykiem, i łąką... rany, dziewczyny, ale Wam zazdroszczę!!
Myrzapl, przyjeżdżaj, łąki już zaczynają się zielenić, a na krzewach widać pąki. Pewnie na południu już wszystko w pełnym rozkwicie, ale u nas, na Wybrzeżu, dopiero się zaczyna.
Ojej, ale tu się rodzinnie zrobiło cudownie! Ooooo i właśnie zauważyłam jaki nowy tytuł mamy Minutka, a na tym 4-tym piętrze macie balkon? Wielkimi krokami zbliża się nasza przeprowadzka i strasznie panikuję czy aby na pewno kociaki nie spadną mi z balkonu :/ Będę oczywiście pilnować moich łobuziaków jak oka w głowie, ale i tak się martwię. Pozdrawiam