Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 02, 2011 11:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Zofia&Sasza pisze:...Mirko_t, proszę, postaraj się zrozumieć słowo pisane :roll: Czy wyboldowany fragment mówi o tym, że dieta LECZY mocznicę? Bo moim zdaniem on oznacza coś wręcz przeciwnego...

Pisałaś o Dyziu a on miał mocznicę.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 02, 2011 11:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
Zofia&Sasza pisze:...Mirko_t, proszę, postaraj się zrozumieć słowo pisane :roll: Czy wyboldowany fragment mówi o tym, że dieta LECZY mocznicę? Bo moim zdaniem on oznacza coś wręcz przeciwnego...

Pisałaś o Dyziu a on miał mocznicę.

Czyli jak kot ma mocznicę, to należy zaniechać jakichkolwiek działań?
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 02, 2011 11:24 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Zofia&Sasza pisze:
mirka_t pisze:
Zofia&Sasza pisze:...Mirko_t, proszę, postaraj się zrozumieć słowo pisane :roll: Czy wyboldowany fragment mówi o tym, że dieta LECZY mocznicę? Bo moim zdaniem on oznacza coś wręcz przeciwnego...

Pisałaś o Dyziu a on miał mocznicę.

Czyli jak kot ma mocznicę, to należy zaniechać jakichkolwiek działań?

Skąd taki wniosek? Czyżbyś nie raczyła doczytać i strzelasz na oślep?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 02, 2011 11:35 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Jek jako to jest. Oskarżony musi udowodnić swoją niewinność czy też oskarżyciel musi udowodnić winę?


To zależy - choćby od tago o jakiej formie procedury mówimy :twisted: . Tylko co to ma wspólnego z Brzydzią i Czarną w kontekście mojej deklaracji sfinansowania badań Brzydzi i poprzedniej - adopcji obu kotek, które są u ciebie długo i nic nie wskazuje na ich rychłe wyadoptowanie?

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob kwi 02, 2011 11:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Po raz enty proponuję. Zacznijcie robić coś dla takich kotów jak Misza czy Dyzio zamiast klepać w klawiaturę.

Na forum jest kilka wątków schronisk, w których panują bardzo złe warunki. Są koty potrzebujące pomocy na już. Pole do popisu jest duże.

Ja i tak będę robiła swoje. Wątek będzie nadal na kotach. Nadal będę na forum i nie ma zneczenia ile razy będzie wałkowały w kółko to samo. Nic nie wskóracie.


Nie tak dawno wpadla na Miau corka jakiejs zbieraczki kotow, proszac o rady. Watek ledwo sie przetoczyl na druga podstrone, takie bylo zainteresowanie...gdy rownoczesnie watek teoretyczny o zbieractwie kwitnie.
Na Miau co rusz to watek z prosba o pomoc, koty w schroniskach w dramatycznym stanie...schroniska w realnie nieduzej odleglosci od tych, co chca sie zainteresowac i pomoc. Mam wrazenie, a wlasciwie pewnosc, ze to mirka_t jest tu obiektem zainteresowania, a nie Jej koty. Dyzio czy inny Misio w schronisku juz by kolezanek nie zainteresowal. :roll:

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Sob kwi 02, 2011 11:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Tak sobie przypomnę:

MariaD pisze:...Było za późno dla Dyzia.
I jest już za późno dla Lordy.

Oby nie było za późno dla Pusi i Śliwki i innych z tego stada.


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=5817226#p5817226

mirka_t pisze:
MariaD pisze:Lorda

Co Lorda? Wytłumacz.


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=7289604#p7289604
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 02, 2011 11:39 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Zarzuty trzeba udowodnić, więc przedstawcie mi kota, który ma takie same zmiany jakie miał Dyzio a żyje od dłuższego czasu dzięki diecie. Bez namacalnego dowodu, że taki kot może żyć i to dzięki diecie oskarżenia są bezpodstawne a wręcz kłamliwe.

Są koty, również na tym forum (polecam wątek nerkowców), którym dieta nerkowa pomaga i niewatpliwie wspomaga walkę z pnn, a przynajmniej do jakiegoś momentu. Osobiście takiej diety nie stosowałam i nie stosuję ponieważ moje nerkowce jej nie akceptowały to raz, sama mam co do niej tzw mieszane uczucia oraz wiele watpliwości, to dwa. Jak zapewne pamiętasz tego akurat argumentu nie używałam w dyskusji z Tobą.
Ty się go uczepiłaś jak przysłowiowy rzep i uważam, że uczepiłaś się głupio, bo nie może być argumentem na niestosowanie takiej diety stwierdzenie - w domu gdzie jest tyle kotów, dieta nie jest możliwa. W takim razie, po raz kolejny okazuje się, że kotów masz za dużo. Po raz kolejny taki wniosek można wyciągnąć wyłącznie z Twoich wypowiedzi.

Co więcej, z tego co pisałaś zarówno Dyzio jak i Misza nie były prowadzone tak jak powinny być prowadzone koty nerkowe. Bo prowadzenie nerkowca to nie tylko dieta, ale również regularne kroplówki, leki wspomagające oraz systematyczne badania kontrolne; to wszystko jest czasochłonne i kosztowne. Skoro nie możesz tego kotom zapewnić nie bierz ich i nie kłam, że robisz wszystko co możliwe i zapewniasz odpowiednią opiekę bo to po prostu nieprawda.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 02, 2011 11:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Casica masz problemy z czytaniem? Napisałam wyraźnie "takie same zmiany jakie miał Dyzio", czyli guzki na trzustce, chorobę autoagresywną oka a nie tylko chore nerki. Zmienioną wątrobę mogę sobie odpuścić.

Dyzio jak Misza byli na kroplówkach, więc w tej kwestii kłamiesz jakobym ich zaniechała. Dyzio dostawał leki. Miszy nie było możliwe podawanie leków dopyszcznych. Jakoś nikt nie polecił leku w iniekcji, choć o to prosiłam.

Nie wysilaj się już, bo nie masz racji.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 02, 2011 11:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:... Skoro nie możesz tego kotom zapewnić nie bierz ich i nie kłam, że robisz wszystko co możliwe i zapewniasz odpowiednią opiekę bo to po prostu nieprawda.

A to jest najlepsze. Wynika z tego, że jeśli ktoś nie postępuje w leczeniu i diagnozowaniu według Twojego widzimisię tylko własnego uznania i uznania swojego weta oraz własnych możliwości to ma nie brać kotów ze schroniska. Zostawić a casica będzie mogła spać spokojnie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 02, 2011 12:00 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
casica pisze:... Skoro nie możesz tego kotom zapewnić nie bierz ich i nie kłam, że robisz wszystko co możliwe i zapewniasz odpowiednią opiekę bo to po prostu nieprawda.

A to jest najlepsze. Wynika z tego, że jeśli ktoś nie postępuje w leczeniu i diagnozowaniu według Twojego widzimisię tylko własnego uznania i uznania swojego weta oraz własnych możliwości to ma nie brać kotów ze schroniska. Zostawić a casica będzie mogła spać spokojnie.

:roll:
To co napisałam to nie jest moje "widzimisię", ani nawet "widzimisię" mojego weta. To jest skrót zasad prawidłowego postępowania z nerkowcem. Skoro nie wierzysz mi, wejdź w wątek dla nerkowców i poczytaj wpisy swojej koleżanki pixie65, jej chyba nie oskarżysz o "widzimisię"? Twój komentarz jest dziecinny.
Jeśli ktoś ma 20, 30, 40 kotów i bierze kolejne - nie mając środków na zapewnienie tym kotom właściwej opieki weterynaryjnej, trudno to określić rozsądnym postępowaniem. Trudno też twierdzić, że poprawiło się los tych kotów. Zwłaszcza w kontekście liczb - 44 (?już się pogubiłam w ilości) u Ciebie i 10 w bydgoskim schronisku.
Wijesz się jak piskorz, ale takie wicie nie zawsze ma sens. W Twoim przypadku z reguły nie ma.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 02, 2011 12:05 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Mirka -mogłabyś się odnieść do moich pytań w kwestii Brzydzi i Czarnej?

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob kwi 02, 2011 12:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Casica no popatrz Chudy siedział połtora miesiąca w schroniskowym luksusie, bo przecież to luksus tak mało kotów na dość dużym terenie. Siedział i chudł.

U mnie przeżywa koszmar zakocenia i tyje. Pewnie z rozpaczy tyje.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 02, 2011 12:06 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:Mirka -mogłabyś się odnieść do moich pytań w kwestii Brzydzi i Czarnej?

A nie odniosłam się już kiedyś?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 02, 2011 12:08 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:...Jeśli ktoś ma 20, 30, 40 kotów i bierze kolejne - nie mając środków na zapewnienie tym kotom właściwej opieki weterynaryjnej, trudno to określić rozsądnym postępowaniem....

Według Ciebie rozsądnym jest oddanie takiego kota do schroniska czy też może od razu zabić?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob kwi 02, 2011 12:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Casica no popatrz Chudy siedział połtora miesiąca w schroniskowym luksusie, bo przecież to luksus tak mało kotów na dość dużym terenie. Siedział i chudł.

U mnie przeżywa koszmar zakocenia i tyje. Pewnie z rozpaczy tyje.


:ryk: :ryk: :ryk: :ok:
Obrazek
Cinia i Tycia

Iśka

 
Posty: 3950
Od: Pt cze 25, 2004 20:55

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, EdwardGok, Google [Bot], kasiek1510, Kennethjak i 55 gości