Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 16.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 29, 2011 20:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:
Ja - w przeciwieństwie do ciebie - nie uważam Mirki za aż tak głupią by tego typu wydatki rozliczać w Vivie. Ale akurat Viva i tak do wierygodnych instytucji nioe należy, chociażby dlatego że wpiera działalność zbieraczo - kolekcjonerską.




Tylko nie zapomnij ich o tym poinformować.
No i w końcu ulżysz sobie :lol:

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11994
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Wto mar 29, 2011 20:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

MariaD pisze:
mirka_t pisze:eśli cokolwiek pokazują to dotyczy to jednego danego przypadku

Misza [']

Co Misza? Wyobraź sobie, że mam w domu historię leczenia Miszy. Zapobiegliwie dawno temu wzięłam wydruk z lecznicy. Mam wszystkie wyniki jego badań.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 29, 2011 20:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Lorda
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39169
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 29, 2011 20:14 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:
sanna-ho pisze:
Jek pisze:Na wykładzinę, na drzwi, na .....( tu wpisz cokolwiek). A miała być/powinna być na potrzeby kotów, które przetrzymujesz. Starczyłoby pewnie na zabieg Brzydzi i Płoszki.

Jek, wejdź na stronę koty.sos i znajdź w rozliczeniach Vivy! fakturę za wykładzinę i drzwi.
Ładnie proszę 8)


Ja - w przeciwieństwie do ciebie - nie uważam Mirki za aż tak głupią by tego typu wydatki rozliczać w Vivie. Ale akurat Viva i tak do wierygodnych instytucji nioe należy, chociażby dlatego że wpiera działalność zbieraczo - kolekcjonerską.

casica pisze:Jek, przecież wykazałam jakiś czas temu, że gros kasy płynie do mirka_t z pominięciem VIVA! Wystarczy porównać pozycje w wirtualnych adopcjach na koty.sos i w pierwszym poście wątku :wink:

tylko że casica zaczęła, a dalia pociągnęła, temat kasy z aukcji Viva!
tej konkretnej kasy.

to może zdecydujcie się najpierw, o czym rozmawiacie? :roll:

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Wto mar 29, 2011 20:16 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

dalia pisze:fakt ignorowania przeze mnie opinii weta (jak to nazywasz) ma się nijak do faktu ze nie leczyłaś chorego kota - Twoje kurczowe trzymanie się sekcji ma się nijak do dywagacji nt kosztów leczenia i braku sponsora, stwierdzenia ze nie możesz zapewnić kotu właściwej diety oraz opieki w tak dużym stadzie kotów
przypadki wskażę jak się przebije przez te informacje które jak wspomniałam mam w paru plikach, które to pliki maja po parędziesiąt stron.
brak argumentów skutkuje sięgnięciem po muchę? z przekonaniem ze to armata jest? :lol:

Dalia Ty miałaś warunki, miałaś kasę i co zrobiłaś? Męczyłaś kota przez 2,5 miesiąca. Nawet nie dostawał środków przeciwbólowych, bo "walą po nerkach". Gdzie mi równać się z Tobą.

Przebijaj się przez wątki. Może nauczą Cię współczucia dla cierpienia kota.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 29, 2011 20:17 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

MariaD pisze:Lorda

Co Lorda? Wytłumacz.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 29, 2011 20:18 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Fredziolina pisze:
Jek pisze:
Ja - w przeciwieństwie do ciebie - nie uważam Mirki za aż tak głupią by tego typu wydatki rozliczać w Vivie. Ale akurat Viva i tak do wierygodnych instytucji nioe należy, chociażby dlatego że wpiera działalność zbieraczo - kolekcjonerską.




Tylko nie zapomnij ich o tym poinformować.
No i w końcu ulżysz sobie :lol:

Ich informowanie mija się z celem - na marginesie skąd wiesz że tego już nie zrobiłam? - informować należy tych którzy będą mogli i chcieli - choćby z obowiązku - coś zrobić z takimi swoistymi przekrętami.

Jek

 
Posty: 4170
Od: Czw paź 23, 2008 19:18
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto mar 29, 2011 20:20 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Fredziolina pisze:
Jek pisze:
Ja - w przeciwieństwie do ciebie - nie uważam Mirki za aż tak głupią by tego typu wydatki rozliczać w Vivie. Ale akurat Viva i tak do wierygodnych instytucji nioe należy, chociażby dlatego że wpiera działalność zbieraczo - kolekcjonerską.




Tylko nie zapomnij ich o tym poinformować.
No i w końcu ulżysz sobie :lol:

TVN Uwaga byłby zdecydowanie lepszy - oni ostatnio całkiem dużo reportaży o zwierzakach robią
dziś np propagowali sterylizację,
całkiem niegłupi pomysł :mrgreen:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 29, 2011 20:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

sanna-ho pisze:tylko że casica zaczęła, a dalia pociągnęła, temat kasy z aukcji Viva!
tej konkretnej kasy.

to może zdecydujcie się najpierw, o czym rozmawiacie? :roll:

gdzie pisałam o kasie Viva?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 29, 2011 20:23 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

No nie wypominanie kotów, które odeszły, to już dno tej dyskusji. Mam nadziej, że na tym się ona skończy :?
A nie znów odbije razem z wiosną i nowym wątkiem :roll: 8)
Widzę tu wiele DT, które zbierają fundusze, bo aktualnie nie stać ich na opłatę takiego, czy innego zabiegu i z nim czekają (bez względu na ilość zwierząt). Czy one też powinny zamknąć działalność? Nie brać kota, niech zdycha :strach: Przynajmniej Panie oświecone się nie czepną :?
Ja wspieram jak mogę i cieszę się, że jest dom, są ręce- finase na każdej stronie tego forum są poszukiwane i to mnie nie dziwi, jakoś..
Naprawdę powtarzacie po raz n-ty to samo, byle znów wpisać starą śpiewkę, jakie to DT u Mirki jest złe.. Poza tym nic z tego nie wynika, a można odnieść tylko wrażenie, że jak się nie ma na koncie odpowiednio wypasionej kwoty, to trzeba odwrócić głowę, lub najwyżej zawiadomić schronisko, niech się inni martwą :roll:
A efekt tej dyskusji jest, jaki jest.. bo każdy argument dobry byle 'dowalić' :?
pwpw
 

Post » Wto mar 29, 2011 20:26 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

dalia pisze:
sanna-ho pisze:tylko że casica zaczęła, a dalia pociągnęła, temat kasy z aukcji Viva!
tej konkretnej kasy.

to może zdecydujcie się najpierw, o czym rozmawiacie? :roll:

gdzie pisałam o kasie Viva?

co, skleroza?
viewtopic.php?p=7288404#p7288404

i jeszcze gdzieś tam, ale sama se szukaj, jak nie pamiętasz, co dzisiaj pisałaś.

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Wto mar 29, 2011 20:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

sanna-ho pisze:
dalia pisze:
sanna-ho pisze:tylko że casica zaczęła, a dalia pociągnęła, temat kasy z aukcji Viva!
tej konkretnej kasy.

to może zdecydujcie się najpierw, o czym rozmawiacie? :roll:

gdzie pisałam o kasie Viva?

co, skleroza?
viewtopic.php?p=7288404#p7288404

i jeszcze gdzieś tam, ale sama se szukaj, jak nie pamiętasz, co dzisiaj pisałaś.

mój post nie dotyczył kasy Viva tylko informacji zamieszczonej przy aukcjach oraz ich treści
pytanie czy Viva o tym wie dotyczyło zapisów a nie kasy
należy czytać uważnie, a jeśli czytasz uważnie to nie manipuluj informacjami
dla przypomnienia
dalia pisze:
mirka_t pisze:Jeśli napiszę "ewentualna socjalizacja jak i ewentualne przeprowadzenie kompleksowych badani" to będzie dobrze?

to tak to działa? napiszesz cokolwiek aby naciągnąć ludzi na kasę?
a Viva o tym wie?
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto mar 29, 2011 23:34 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Ponieważ insynuujesz i starasz się, żeby insynuacje uznane zostały za prawdę, jednak odpowiem. Żeby kłamstwo powtórzone 100 razy nie stało się prawdą co jest możliwe oczywiście jak twierdził klasyk :wink:
sanna-ho pisze:I dalej twierdzę, że nie masz bladego pojęcia o czym piszesz, choćbyś i 4 menopauzy i 100 lat doświadczeń miała za sobą, to nadal we "własnym" zdaniu bazujesz wyłącznie na plotkach swoich chórzystek i forumowych pisaninach.

To co piszę o azylu mirka_t opiera się wyłącznie na tym co pisze o sobie i swoim azylu sama mirka_t. Nie uświadczysz w moich wypowiedziach plotek :) No chyba, że fakty przedstawiane w tym watku są właśnie forumową pisaniną i funta kłaków nie są warte.

mirka_t pisze:
casica pisze:...Młode elastyczne umysły mają to do siebie, że przeceniają młodość. Ale ok, powiedzmy, że to odwieczny konflikt pokoleń. ...

Jakoś nie mam "konfilktu pokoleń" jeśli idzie o moje relacje z sanna-ho. :roll:

Najprawdopodobniej ten brak konfliktu wynika ze wspólnej płaszczyzny intelektualnej, jest Wam się znacznie łatwiej porozumieć, różnica pokoleniowa wobec takiej wspólnoty schodzi na dalszy plan jak sądzę :|

sanna-ho pisze:prostactwo to jedyny dotąd odkryty sposób na to, żeby coś do Ciebie dotarło.

Jednak z interpretacją u Ciebie kiepsko.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 29, 2011 23:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Casica, ale masz opóźniony zapłon. :ryk:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto mar 29, 2011 23:42 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Casica, ale masz opóźniony zapłon. :ryk:

Były dzisiaj ciekawsze tematy :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ankacom, Blue, Google [Bot], LarryMib, sherab, Wojtek i 63 gości