Bezdomniaczki Idzie Zima.Budki robótki :)

Ja "ukradłam" dwa koty z sąsiedniej działki. Wysterylizowałam. Jedna została u mnie taka mniej przebojowa no i wiedziałam, że jest totalnie niczyja... Drugą puściłam, ale widocznie kiedy się zorientowali, że już nie będzie rodziła małych to nie będzie z niej pożytku i rozrywki dla dzieci, więc sprowadzili sobie szczeniaki, a kota zostawili. Niech sobie radzi, czasem damy mu mleka, czasem wpuścimy do domu. Szlag mnie trafił. Ukradłam powtórnie. Znalazłam dom. I wywiozłam na drugi koniec PL. Teraz ma poduchy i tylko po łóżkach się rozbija

A tej ciemnoty związanej ze sterylizacja nigdy nie pojmę. Te ich argumenty przeciw są po prostu kuriozalne choć wygłaszane śmiertelnie poważnym mentorskim tonem, że czasem aż trudno nie wybuchnąć im w twarz śmiechem. Zwłaszcza kiedy to mówią Ci, którzy uważają się za elitę intelektualną, a parafrazują jedynie wiejskie zabobony ze średniowiecza

.

Gosiu ja bym tej babie podprowadziła tego kota i tyle

Strona WWW

CatAngel pisze:Odnośnie Tusi możliwe, że ma uczulenie na kurczaka(którego już nie dostaje) nie drapie się, ranki sie goją ładnie obserwacja nadal jest.

oby się okazało, że to faktycznie ta typowa alergia czyli kurczak...
jeden problem z głowy dla Ciebie a i kicia szczęśliwsza będzie

A może na jakieś środki zewnętrzne ma Tusia alergię, np zmieniłaś proszek do prania, płyn do płukania. Przecież ona kładzie się też na kocykach, które czasami trzeba prać :mrgreen:

A jednak wydaje mi kurczak :twisted:

do dzisiaj nie dostała kawałeczka i cisza nic się nie drapie

Ola wszystko w domu takie same nic nie zmieniałam

Odnośnie kotki z sercem jest, ale nie chce podejść, na oko wygląda na zdrową, kotów nie widać bo u nas pada i zimno

to koty pochowane w budkach śpią tam przynajmniej ciepło.

CatAngel pisze:A jednak wydaje mi kurczak do dzisiaj nie dostała kawałeczka i cisza nic się nie drapie
Ola wszystko w domu takie same nic nie zmieniałam

Odnośnie kotki z sercem jest, ale nie chce podejść, na oko wygląda na zdrową, kotów nie widać bo u nas pada i zimno to koty pochowane w budkach śpią tam przynajmniej ciepło.

kotka moich teściów jak dostała surowe miesko to odrazu jej wyskakiwały chrostki za uszami
tu reakcja inna ale chyba tez alergiczna
:ok:

No to karm na razie innym mięskiem, nie kurczakiem, wtedy będziesz wiedziała na 100 %

A jak Tusia, nadal się drapie ?

Witam co u kotka słychać?
\U mojej koci przypuszcza wet również alergie pokarmową bo drapie się w uszy a uszy czyściutkie wcześniej leczone były na grzybka /niedawno na świerzb _jesteśmy w fazie oczekiwania_oby przeszło_ wet zalecił hypoallergenic albo domowe i mam się zastanowić_sama nie wiem :roll:

Jak się ma Tusia :?:

jakaś poprawa ? :kotek:

Jakie specjalne rodzaje mięsa przy alergikach polecacie przy karmieniu tylko surowym_jak się ma dawkowanie wzg masy kota/ waga kuchenna będzie niezbędna

/wszystkiego trzeba spróbować...

Nie pisałam bo miałam obserwacje Tuśki

Od dłuższego czasu nie dostaje kurczaka, nie drapie się ranki się pięknie zagoiły

pomału sierść odrasta

i Tusia znów jest piękna :1luvu:

Bardzo wam dziękuję :1luvu:

Kurczaki są pasione gotowcami by szybko przybierały na masie to i koty się uczulają "po takim mięsku" ...hmm

też spróbuje odstawić kurczaka[w karmie jest_dostaje ostatnio mniej rc to mniej się drapie]..hmm

Jakie mięsko teraz jej przygotowujesz? Gdzieś wyczytałam, że trzydniowe mrożenie wołowiny to mit, a jedynie skuteczne jest przemrożenie -20'C lub gotowanie

jak to wygląda u Was :kotek:

Właśnie miałam akcję łowienia tego oto kota

spod samochodu

się zaklinował. Akcja pełen sukces

Gratulacje to tutaj należą się także dzieciom

o dziwo

które odganiały psa

co nie dawał kotu także spokoju

Kot z wolno-żyjących czarnuszek mi się zaklinował po wszystkich wzięłam go sobie na ręce i poszłam

milena88 pisze:Kurczaki są pasione gotowcami by szybko przybierały na masie to i koty się uczulają "po takim mięsku" ...hmm też spróbuje odstawić kurczaka[w karmie jest_dostaje ostatnio mniej rc to mniej się drapie]..hmm

Jakie mięsko teraz jej przygotowujesz? Gdzieś wyczytałam, że trzydniowe mrożenie wołowiny to mit, a jedynie skuteczne jest przemrożenie -20'C lub gotowanie jak to wygląda u Was

Przeciętna zamrażarka spokojnie mrozi -18 do -20'C i to wystarczy. To jest temperatura głębokiego mrożenia stosowana w przemyśle mięsnym. Nie wiem, skąd mit, że domowe zamrażarki nie dają rady :wink:

A poza tym, co do 3dniowego mrożenia wołowiny, to najlepszy jest świeży tatarek :twisted:

Po przemrożeniu to już nie to samo :roll:

CatAngel pisze:Właśnie miałam akcję łowienia tego oto kota
spod samochodu się zaklinował. Akcja pełen sukces
Gratulacje to tutaj należą się także dzieciom o dziwo które odganiały psa co nie dawał kotu także spokoju Kot z wolno-żyjących czarnuszek mi się zaklinował po wszystkich wzięłam go sobie na ręce i poszłam

Gratki

dopiero obeznaje się w temacie_a mogłabym zapytać ile wynosi dzienna racja tejże wołowinki na 1kg masy kota domowego?[nie mogę tego doczytać_ewentualnie odnośnik do lektury bym poprosiła_bardzo dziękuję za odpowiedzi i przepraszam za zamieszanie :kotek:

]

co do info"mit" http://www.kocipazur.org/index.php?id=282 "Co z podawaniem surowego mięsa? Czy konieczność mrożenia go przed podaniem jest prawdą czy mitem?
Mrożenie doprowadza do częściowej dezynfekcji mięsa pod warunkiem, że rozmawiamy o głębokim mrożeniu, które odbywa się w temp. ok. -20 stopni C i trwającym ok. pół roku do roku. Mrożenie w zwykłym zamrażalniku to mit."

Dawka dzienna na kota to 25-30 g mięcha na kg mc. Domowe niewychodzące to raczej 25 g, zresztą kot na diecie mięsnej nie ma tendencji do przeżerania się. Kocięta, kotki karmiące - do woli, czyli od 30 g /kg mc w górę :wink:

http://chatul.pl/viewforum.php?f=52 więcej info.

Co do samej istoty mrożenia w celu 'dezynfekcji', to się nie wypowiadam jako że już zaznaczyłam - ja jadam osobiście surowe wołowe niemrożone :wink:

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo mięsa, to proponuję się zapoznać przez googlowanie z możliwymi 'niebezpieczeństwami' (pasożyty itp) i podjąć decyzję na własną rękę. Bo każdy dopuszcza inny stopień bezpieczeństwa i nie mi osądzać, który jest słuszny :wink:

Zwracam tylko uwagę, że powszechnie się uważa, że zamrażarki nie mrożą do -20'C - niedowiarków zapraszam do poczytania instrukcji.
Głębokie mrożenie to właśnie -18'C do -20'C. Niższe temperatury są stosowane do mrożenia szokowego, ale po zamrożeniu przechowuje się je w temperaturach -18/-20'C. Mrożenie szokowe w dużo niższych temp. (nie wiem, jakie dokładnie) stosuje się do zamrażania głównie dużych porcji mięsa na skalę masową (np. świeże ćwierć- i półtusze), które w temp. -20 zepsułyby się przed całkowitym zmrożeniem. Temperatur poniżej -25'C znowu się nie stosuje na dłuższą metę, bo białko się denaturyzuje, tak jak w zbyt wysokich temperaturach.
Dla ostrożnych zawsze jest opcja kupowania mięsa już głęboko mrożonego - bankowo będzie w tym stanie z pół roku :twisted:

milena88 pisze::ok: dopiero obeznaje się w temacie_a mogłabym zapytać ile wynosi dzienna racja tejże wołowinki na 1kg masy kota domowego?[nie mogę tego doczytać_ewentualnie odnośnik do lektury bym poprosiła_bardzo dziękuję za odpowiedzi i przepraszam za zamieszanie ]

co do info"mit" http://www.kocipazur.org/index.php?id=282 "Co z podawaniem surowego mięsa? Czy konieczność mrożenia go przed podaniem jest prawdą czy mitem?
Mrożenie doprowadza do częściowej dezynfekcji mięsa pod warunkiem, że rozmawiamy o głębokim mrożeniu, które odbywa się w temp. ok. -20 stopni C i trwającym ok. pół roku do roku. Mrożenie w zwykłym zamrażalniku to mit."

Nie ma sprawy :ok:

przy okazji ja sobie poczytam.

Bezdomniaczki Idzie Zima.Budki robótki :)

Kto przegląda forum