Mikrokot, Gryka i Pinki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 18, 2011 22:31 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

Zosiu, to zdrowe i normalne - dobrze, że tak to czujesz. To był trudny czas dla Was obojga, teraz już za Wami. Możesz myśleć o sobie ...
A Mechaty będzie i tak zawsze w Twoich wspomnieniach ... Jest czas żałoby i czas powrotu do życia - :ok: za rehabilitację!
Może czymś posmarować tę rankę? Tylko jak liże ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob mar 19, 2011 7:31 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

Rozumiem cię Zosiu. Też bym chyba tak czuła. A zdjęcia Mechatka pozującego w kuchni, filującego zza lodówki i ocierającego się łebkiem o tą lodówkę w karkołomnych pozach, są po prostu cudowne. Ten kot miał w sobie coś. Takim go zapamiętaj :)
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob mar 19, 2011 8:00 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

zdjęcia Mechatka są boskie. Szczególnie to ostatnie, gdy filuje zza lodówki i patrzy tym ciekawskim wzrokiem, w którym ukryta jest ta iskierka pt."co by tu spsocić" ;)
to był kot wyjątkowy w każdym momencie swojego życia.
Szkoda, że dotknęła go taka straszna choroba, przez którą źle się czuł.
Jednak swoim istnieniem wypełnił i zaznaczył swoją obecność w Twoim życiu baaaaardzo intensywnie.
Taka była jego rola. Nigdy go nie zapomnisz.
A kiedyś wróci.
I będzie zdrowy
zadbaj o siebie Zosiu, kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 19, 2011 13:54 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

to normalne, że tak się czujesz. ja po odejściu reksa wstawałam, jeszcze przez ok. tydzień codziennie rano żeby go wyprowadzić. z czasem będzie boleć mniej, ale powiem ci, że ja dopiero niedawno mogłam spokojnie popatrzeć na jego zdjęcia, a z podpisu musiałam usunąć, bo nie dawałąm rady na nie patrzeć. ściskam mocno i wierzę, że będzie trochę lepiej niedługo.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Sob mar 19, 2011 19:41 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

Każdy inaczej przeżywa żałobę. Ja z kolei nie jestem w stanie usunąć z podpisu zdjęcia Kizika, bo mi się wydaje, że wtedy on już całkiem zniknie. Nie mam na to racjonalnego wytłumaczenia i nie staram się nawet go szukać. Ot, uczucia.
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob mar 19, 2011 19:49 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

zgadza się babojago, każdy inaczej do tego podchodzi. rzeczy po reksie schował mój tato, mama wyrzuciła smycz, a tż zaniósł karmę, która została sasiadowi. ja nie mogłam się na to zdobyć i myślałam sobie, że gdybym nie miała kotów to chyba bym zwariowała z żalu.
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Sob mar 26, 2011 17:16 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

Mija dopiero drugi tydzień a ja mam poczucie, że Mechaty zniknął bardzo dawno temu. Nawet nie jestem w stanie go wspominać, od razu uciekam myślami w innym kierunku. Wyników sekcji nadal nie znam, kardiolog się nie odzywa.
Wczoraj postawiłam w kuchni doniczkę z bazylią, jeszcze żyje nic jej nie wywróciło ani nie zeżarło. Jutro chyba kupię jakieś tulipany bo jak na razie, żadne futro nie wykazuje tendencji do wskakiwania w miejsca niedozwolone.
Elvis jest tak bezdennie niepełnosprytny, że aż ciężko to opisać. Ponieważ zmniejszyła się ilość kuwetkowców to przeniosłam jego kopalnię żwirku do łazienki a małą kuwetę wstawiłam do pokoju. Aby mała nie była odwiedzana zbyt często wstawiłam klapkę. No i kotki dosyć sprawnie załapały, że kuweta nr 1 jest w łazience... do czasu aż Inka 2 dni temu nie opanowała jak się korzysta z kuwety z klapką.
Elvis to podpatrzył i pierwszej nocy musiałam wstać do niego bo wył przed za małą kuwetą. Następnie musiałam przepchnąć wielki bezwładny naleśnik (odmówił chodzenia) nogą (bo nie mogę nic ciężkiego nosić) do łazienki- sukces, skorzystał z kuwety. Wczoraj było to samo.
Dziś o 4 rano usłyszałam łomot i drapanie w żwirek. Elvis postanowił się wcisnąć do mikrokuwety w pokoju... i tam utknął. Ja się nie mogę schylać, kuweta się ciężko otwiera a w środku siedzi uwięziony Elvis :| W połowie drogi do pokoju posłałam mu komplement: "no nie, znowu? Elvis ty debilu!!!" i nagle hop włochacz się jakoś wyswobodził i na ostatnich nogach sypiąc żwirkiem na wszystkie strony, z miną pod tytułem: "aaa fajnie, że mi przypomniałaś! jest jeszcze druga kuweta!" pogalopował do łazienki. No i jak tu żyć z takim durnym zwierzem :roll:
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Sob mar 26, 2011 20:55 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

mam wrażenie, że elvis i rysiek używają jednej i tej samej szarej komórki na zmianę :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Sob mar 26, 2011 20:58 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

Możliwe nawet, że trzecim użytkownikiem tej komórki jest Felunio. Znowu dziś wstawił do kuwety tylko łapki a zawartość jelitka wypstrynął na dywanik. Uduszę gada :evil:
Zosiu, to dobrze, że wspomnienia się zacierają, bo zaciera się też smutek. Czas leczy rany i wiem, że brzmi to potwornie banalnie ale to prawda!
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob mar 26, 2011 21:44 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

agul-la to w taki m razie domagam się równego podział tych zmian, bo Elvis ze swojej szarej komórki jednak zbyt często nie korzysta :?
babajago, może zamień dywanik i kuwetę miejscami? :lol:
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Nie mar 27, 2011 7:30 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

a ja uwielbiam takie gapowate kotki :1luvu:
a Elvis przy swoich gabarytach i małym móżdżku musi być po prostu przeeeeeeesłodki :love:

Zosiu a jak Ty się czujesz????
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 27, 2011 12:33 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

Ja aktualnie znacznie gorzej bo mi źle opisano wyniki rezonansu i w związku z tym a) lekarze zbagatelizowali moje objawy b) byłam źle leczona farmakologicznie c) miałam dobrane nieodpowiednie ćwiczenia rehabilitacyjne. W międzyczasie dostawałam domięśniowo zastrzyki przeciwbólowe i raz pielęgniarce coś nie wyszło i podała mi przypadkowo jeden dożylnie, po czym mało się nie przekręciłam. A jeszcze 28 marca miałam zacząć intensywną rehabilitację :strach: wszystko to razem sprawiło że w zeszły weekend straciłam zupełnie czucie w skórze części krzyżowej pleców i kawałku pośladka. W czwartek wylądowałam prywatnie na wizycie u profesora neurochirurgii, który jeszcze raz odczytał zdjęcia z rezonansu i okazało się, ze mam przerwany pierścień włóknisty między rdzeniem a dyskiem (czego nie było w opisie rezonansu). Jestem teraz na sterydach i baterii leków przeciwzapalnych, nie mogę się schylać ani obracać. Przynajmniej powoli odzyskuję czucie. Masakra jakaś, to już 3 miesiące takiej męki :? Koty do niczego się nie przydają, nawet nie grzeją. Już się z rodzicami śmiejemy, że może Mechatego trzeba było przerobić na skórkę :mrgreen: (wiem, to bardzo czarny humor ).
No to się wyżaliłam :(
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Nie mar 27, 2011 14:13 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

Rany Boskie Zocha, coś ty sobie zrobiła w te plecy? 8O I jak? 8O Strasznie ci współczuję, bo wiem, co to ból kręgosłupa, choć moje dolegliwości to zapewne swędzenie w porównaniu z tobą.
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Nie mar 27, 2011 14:33 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

jeżeli u elvisa nie ma zbyt często tej komórki i u ryśka też to by znaczyło, że najczęściej wykorzytuje ją feluś :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

agul-la

 
Posty: 10588
Od: Czw sie 07, 2008 9:08
Lokalizacja: lubuskie

Post » Nie mar 27, 2011 16:16 Re: gigakot, mikrokot. Mechatek [*]

:strach: Zosiu, co za konowały odczytały twój rezonans??? Z twojego opisu wynika, że sprawa jest naprawdę poważna. Mam nadzieję, że teraz leczenie pójdzie prawidłowo. Z całej siły trzymam kciuki. A czarny humor zawsze dobrze działa w stresujących sytuacjach!!!!

Feluś właśnie użył komórki i odnalazł zalany słońcem parapet :mrgreen:
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości