Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

A bura się bardzo zdenerwowała za to, że napisałam, że nie używa pazurków. Wzięłam ją na ręce. Ona mówi: a teraz napiszesz na forum, że drapię! Ja mówię: nie, przecież ty nie drapiesz. A ona mi pazury w ramię wbiła!!! Wrzeszczę: ała, coś ty mi zrobiła, buu, buu! To mi zaczęła grozić, że jak nie pokażę wam jej drapnięcia, to mi zrobi jeszcze coś gorszego!!! I znów drapnęła na przestrogę i sobie uciekła!
http://img10.imageshack.us/img10/5765/podrapal.jpg

AaaaKotkiDwa pisze:o, nie wiedziałam, że można. Wetka była taka młodziutka i tak niezręcznie mówiła o tej kociej "macicy", że aż się chciało zmienić temat...

Niezłe ziółko z Ciebie. Trzeba to było rozmawiać z wetką na wstydliwe tematy? Powinnaś była zacząć od pszczółek i motylków. :ryk:

AaaaKotkiDwa pisze:A bura się bardzo zdenerwowała za to, że napisałam, że nie używa pazurków. Wzięłam ją na ręce. Ona mówi: a teraz napiszesz na forum, że drapię! Ja mówię: nie, przecież ty nie drapiesz. A ona mi pazury w ramię wbiła!!! Wrzeszczę: ała, coś ty mi zrobiła, buu, buu! To mi zaczęła grozić, że jak nie pokażę wam jej drapnięcia, to mi zrobi jeszcze coś gorszego!!! I znów drapnęła na przestrogę i sobie uciekła!
http://img10.imageshack.us/img10/5765/podrapal.jpg

Na przyszłość pisz, co Ci każą i nie zaprzeczaj :ryk:

Po sterylce kotki też będą musiały siedzieć w domu, w dodatku w gustownych fartuszkach wiązanych na grzbiecikach. :piwa:

jak sobie same ich nie ściągną, to sobie nawzajem...

AA, melduję sie na wątku. Kotki są za...iste.
Nieraz wspominałas o opowiadaniach, ale faktycznie masz zacięcie literackie i fotki świetnie wkomponowałaś w tekst.
Jesteś dziwną , bardzo kontrowersyjną , zwłaszcza na tym forum, dziewczyną, niektóre Twoje posty doprowadzają mnie do wściekłości, pod niektórymi mogę podpisać się obiema rękami.
Wiesz, mam takie dziwne wrażenie, że te dwie Twoje koty, naprawdę Twoje, mimo, ze niby bezimienne, kiedy dożyją swoich lat, nie zdechną - sama powiesz, że odeszły.
Bo inaczej jest ze zwierzęciem niejako gospodarskim, kotem żyjącym w stodole, któremu wystawia się michę i poza tym niemal nie widzi, a co innego z własnymi panienkami, które wdzięczą się ,miziają i DRAPIĄ.
Myślę, że kiedyś sama się zdziwisz.....
I wiesz co? na koniec to czego nie lubisz / ja też mało używam/, ale tu mi akurat pasuje :ok:

Z zaproszenia skorzystałam - jestem. I chętnie poczytam :mrgreen:

Może i wetka o macicy mówiła tonem wstydliwym, ale o "kolczastych" penisach niekastrowanych kocurów to na pewno mogłaby Ci zadziwiający monolog strzelić. (Nauka andrologii nastawia mnie dość monotematycznie ...)

vega013 pisze:Ale teraz można by wykorzystać czas na odrobaczenie, a potem szczepienia, nie sądzisz?

Odrobaczenie, szczepiania i sterylizacja muszą być wykonywane w pewnych odstępach czasowych - każde z nich osłabia.
Warto spytać weta, jakie to odstępy.

nongie pisze:
vega013 pisze:Ale teraz można by wykorzystać czas na odrobaczenie, a potem szczepienia, nie sądzisz?

Odrobaczenie, szczepiania i sterylizacja muszą być wykonywane w pewnych odstępach czasowych - każde z nich osłabia.
Warto spytać weta, jakie to odstępy.

Między szczepieniem a odrobaczeniem ok. tygodnia

Wiesz, mam takie dziwne wrażenie, że te dwie Twoje koty, naprawdę Twoje, mimo, ze niby bezimienne, kiedy dożyją swoich lat, nie zdechną - sama powiesz, że odeszły.
Bo inaczej jest ze zwierzęciem niejako gospodarskim, kotem żyjącym w stodole, któremu wystawia się michę i poza tym niemal nie widzi, a co innego z własnymi panienkami, które wdzięczą się ,miziają i DRAPIĄ.
Myślę, że kiedyś sama się zdziwisz.....

i tu mnie masz...

chociaż, czy ja wiem... może będę mówić o "zdechnięciu", ale na pewno z wieeelkim żalem... to w końcu tylko słowo, liczy się coś zupełnie innego...

no właśnie, imiona! coś im muszę wymyślić, żeby coś wpisać do ich książeczki.

Lunszpik pisze:
nongie pisze:
vega013 pisze:Ale teraz można by wykorzystać czas na odrobaczenie, a potem szczepienia, nie sądzisz?

Odrobaczenie, szczepiania i sterylizacja muszą być wykonywane w pewnych odstępach czasowych - każde z nich osłabia.
Warto spytać weta, jakie to odstępy.

Między szczepieniem a odrobaczeniem ok. tygodnia

Co roku badam, odrobaczam profilaktycznie i szczepię kociarstwo. Pomiędzy odrobaczaniem a szczepieniem wetka stosuje 2-tygodniową przerwę.

a jak kotki jeszcze nie są zupełnie dorosłe, to chyba tym bardziej trzeba dłużej odczekać?

vega013 pisze:
Co roku badam, odrobaczam profilaktycznie i szczepię kociarstwo. Pomiędzy odrobaczaniem a szczepieniem wetka stosuje 2-tygodniową przerwę.

Naprawdę?
To widocznie zależy od weta...
Ja moje szczepię co rok i odrobaczam co trzy miesiące, tak mi zaleciła moja wetka. Ale już psa np. szczepię co dwa lata (nie mówię oczywiście o wściekliznie) i odrobaczam co pół roku.

Lunszpik pisze:
vega013 pisze:
Co roku badam, odrobaczam profilaktycznie i szczepię kociarstwo. Pomiędzy odrobaczaniem a szczepieniem wetka stosuje 2-tygodniową przerwę.

Naprawdę?
To widocznie zależy od weta...
Ja moje szczepię co rok i odrobaczam co trzy miesiące, tak mi zaleciła moja wetka. Ale już psa np. szczepię co dwa lata (nie mówię oczywiście o wściekliznie) i odrobaczam co pół roku.

Odrobaczasz co trzy miesiące, bo Twoje kociarstwo wychodzi na zewnątrz. Moje nie wychodzi, więc to odrobaczanie jest tylko profilaktyczne i wystarczy to zrobić raz w roku.

Koty wychodzące trzeba odrobaczać częściej.

Psa (dorosłego) też odrobaczałam co trzy miesiące, jako szczeniaka częściej.
Wtedy u nas było bardzo dużo młodych psów (nieregularnie odrobaczanych), wyprowadzanych na małym terenie i złapaliśmy psiego tasiemca.

Najładniejsze kotki, jakie widzieliście

Kto przegląda forum