Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 16.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 12, 2011 22:48 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

:D
Obrazek

Jamagda

 
Posty: 206
Od: Wto cze 09, 2009 8:06
Lokalizacja: Wrocław/ pomorze

Post » Sob mar 12, 2011 23:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

przywitam się :)

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob mar 12, 2011 23:36 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Marcelibu pisze: (...)
Twoje odpowiedzi były na tyle pokrętne, niejasne i próbowałaś udawać, że ich nie rozumiesz. Dlatego bałam się, że znowu dam Ci szansę na uniknięcie odpowiedzi, stąd moje dopisywanki. Nie martw się - zawsze dopisuję, nigdy nie kasuję.
Doczekam się odpowiedzi na pytanie, czy znowu coś mi zarzucisz byleby tylko jej uniknąć?
viewtopic.php?p=7212753#p7212753 (pogrubienia moje)

Marcelibu, zapewniam Cię, że doskonale rozumiem swoje odpowiedzi :lol:
Nie musisz mi na nic dawać szansy, nie muszę niczego unikać, mogę po prostu nie odpowiadać jeśli nie mam na to ochoty. I zapewniam Cię, że Ty nie doczekasz się odpowiedzi, bo bardzo nie lubię manipulacji, a właśnie to próbowałaś dzisiaj zrobić:
Marcelibu pisze:Bajka-BB nie odpowiedziałaś na moje pytanie z poprzedniej części wątku na temat Twojej reprezentacji lub nie Fundacji Viva! Możesz odpowiedzieć? (...)
viewtopic.php?p=7212343#p7212343
BAJKA-BB pisze:(...) A co do odpowiedzi to chyba czegoś nie rozumiem, bo nie tylko odpowiedziałam, ale Ty tę odpowiedź przeczytałaś: viewtopic.php?p=7198493#p7198493
Jeśli było jeszcze jakieś pytanie w tym temacie to podaj, proszę, linka.
viewtopic.php?p=7212430#p7212430
Marcelibu pisze:(...)
Wstawiam jeszcze raz pytanie, bo odpowiedzi nie mogę znaleźć:
Pojawiasz się kilkakrotnie w wątku mirka_t i piszesz elektryzujące posty typu: wszelkie uwagi, wnioski i pytania należy kierować na adres Fundacji Viva! email:xxxx@xxx . Taką wstawkę zauważyłam również wtedy, kiedy ja pytałam jak wyglądają rozliczenia z fundacją/cjami. Napisałaś również, że wpłynęły skargi do Viva! w sprawie DT u mirka_t i są rozpatrywane. Nie dziw się więc, że najpierw myślimy, że jesteś przedstawicielem Viva!, a potem, że o to pytamy, skoro tak piszesz i znasz takie szczegóły (to odnośnie do informacji nt. skargi na mirka_t). (...)
viewtopic.php?p=7212532#p7212532
I w czasie kiedy odpowiadam na ten post edytujesz go i uzupełniasz o pytanie, którego w poprzednim wątku nie było.
Niestety po edycji nie ma śladu, bo zdążyłaś to zrobić zanim ja wysłałam odpowiedź, ale poprzednia część wątku jest zamknięta i tamtego postu już nie wyedytujesz, a w nim pytania nie ma: viewtopic.php?p=7198493#p7198493
Wypadałoby więc chyba przeprosić, ale nie - Ty wolisz znowu mi coś zarzucić:
Marcelibu pisze: (...) Twoje odpowiedzi były na tyle pokrętne, niejasne (...)
Dlatego nie zamierzam odpowiadać na żadne zadane przez Ciebie pytania.


mrr pisze:
BAJKA-BB pisze:Dlaczego ja czy inne osoby mają się przed Tobą tłumaczyć?


Na przykład dlatego, że działacie pod patronatem organizacji pożytku publicznego?
Ale co ma wspólnego działalność OPP z moja osobą? A Marcelibu dopytuje personalnie o mnie.

Jeśli kogoś innego poza Marcelibu interesuje kim jestem, jeśli nie przedstawicielem Viva!? (viewtopic.php?p=7212532#p7212532) to nie ma problemu, odpowiem, bo jak już wcześniej napisałam to nie jest żadna tajemnica.
.
.

Obrazek
_________________

Koty w potrzebie proszą o pomoc
Zobacz, pokochaj, adoptuj: realnie albo wirtualnie
www.koty.sos.pl

BAJKA-BB

 
Posty: 2913
Od: Pt gru 02, 2005 23:40
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie mar 13, 2011 0:07 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Zaznaczam do poczytania.Obrazek
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie mar 13, 2011 0:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Aleksandra59 pisze:
casica pisze:Serio uważacie, że to jeszcze są tymczasy? Jak to w DT bywa? 8O
Bo jesli chodzi o pensjonariuszy azylu to tak, to się może zgadzać.


Casica - skoro takie pytanie zadajesz to chyba nigdy DT nie byłaś.

Ostatnio wyadoptowałam Pysia - po prawie dwóch latach pobytu u mnie - i to nie przez ogłoszenia, znajomych na kota namówiłam.

Mam kota na DT od ponad trzech lat i to jest tymczas, a nie rezydent. Drugi kot tymczasowy jest u mnie od roku - tu inna sytuacja bo ciągle Totka leczę.

A moja działalność adopcyjna to pikuś wobec działalności mirka_t.

Tak, faktycznie nigdy w życiu nie widziałam czegoś tak kuriozalnego jak azyl mirka_t uporczywie zwany przez nią samą DT.

I muszę Cię rozczarować, do 2007 roku bywałam DT dość regularnie. Niestety, miałam taką metodę, że dopóki nie wydałam kotów, nie brałam kolejnych. Tak z reguły postępuje DT. Schronisko lub azyl przyjmują natomiast bez względu na liczbę. Dokładnie tak jak mirka_t.

Nie zbierałam też kotów po całej Polsce, poza jedną Rysią (obecnie moją rezydentką) tymczasowiczów zapewniała mi najbliższa okolica. Ale też nie musiałam być medialna, więc ta okolica mi wystarczała.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 13, 2011 2:30 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:
Aleksandra59 pisze:
casica pisze:Serio uważacie, że to jeszcze są tymczasy? Jak to w DT bywa? 8O
Bo jesli chodzi o pensjonariuszy azylu to tak, to się może zgadzać.


Casica - skoro takie pytanie zadajesz to chyba nigdy DT nie byłaś.

Ostatnio wyadoptowałam Pysia - po prawie dwóch latach pobytu u mnie - i to nie przez ogłoszenia, znajomych na kota namówiłam.

Mam kota na DT od ponad trzech lat i to jest tymczas, a nie rezydent. Drugi kot tymczasowy jest u mnie od roku - tu inna sytuacja bo ciągle Totka leczę.

A moja działalność adopcyjna to pikuś wobec działalności mirka_t.

Tak, faktycznie nigdy w życiu nie widziałam czegoś tak kuriozalnego jak azyl mirka_t uporczywie zwany przez nią samą DT.

I muszę Cię rozczarować, do 2007 roku bywałam DT dość regularnie. Niestety, miałam taką metodę, że dopóki nie wydałam kotów, nie brałam kolejnych. Tak z reguły postępuje DT. Schronisko lub azyl przyjmują natomiast bez względu na liczbę. Dokładnie tak jak mirka_t.

Nie zbierałam też kotów po całej Polsce, poza jedną Rysią (obecnie moją rezydentką) tymczasowiczów zapewniała mi najbliższa okolica. Ale też nie musiałam być medialna, więc ta okolica mi wystarczała.


Casica - jak widzę dzięki forum miau przestałaś bywać DT 8) Zadziwiająca postawa bo to zwykle wejście na miau uruchamia takie działania, ale jak rozumiem jesteś jedyna w swoim rodzaju :mrgreen: W 2007 r. rejestracja na miau i w 2007 r. rezygnacja z bywania DT :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie mar 13, 2011 8:10 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

witam się na nowym :1luvu:
Mirka dzisiaj znajdę sie w nowej dla siebie sytuacji ....będę łącznikiem między DT a DS dla trzech koteczek (to siostry i dlatego najlepiej żeby poszły razem ) mają już ponad rok i tyle są w DT .
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Nie mar 13, 2011 9:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

BAJKA-BB pisze:
Marcelibu pisze: (...)
Twoje odpowiedzi były na tyle pokrętne, niejasne i próbowałaś udawać, że ich nie rozumiesz. Dlatego bałam się, że znowu dam Ci szansę na uniknięcie odpowiedzi, stąd moje dopisywanki. Nie martw się - zawsze dopisuję, nigdy nie kasuję.
Doczekam się odpowiedzi na pytanie, czy znowu coś mi zarzucisz byleby tylko jej uniknąć?
viewtopic.php?p=7212753#p7212753 (pogrubienia moje)

Marcelibu, zapewniam Cię, że doskonale rozumiem swoje odpowiedzi :lol:
Nie musisz mi na nic dawać szansy, nie muszę niczego unikać, mogę po prostu nie odpowiadać jeśli nie mam na to ochoty. I zapewniam Cię, że Ty nie doczekasz się odpowiedzi, bo bardzo nie lubię manipulacji, a właśnie to próbowałaś dzisiaj zrobić:

Moje posty były edytowane tylko po to, aby uściślić to o co mi chodzi. Dlaczego? - ponieważ co chwila strzelałaś focha i robiłaś wszystko, żeby wymigać się od odpowiedzi - tak więc starałam się napisać jak najbardziej dokładnie. Czemu? - oczekując odpowiedzi. Której się nie doczekam. W moich postach nie dokonywałam żadnych manipulacji, niczego nie brakowało, przeciwnie: dopisywałam więcej, żeby nie dać Ci szansy na znowu odpowiedź bez odpowiedzi. Nie mam Ciebie za co przepraszać. I nie zamierzam.
Czyli rozumiem, że Twoje posty z tekstami sugerujące to, jak byś miała jakieś związki z Fundacją Viva! tudzież to, co napisałaś o skargach, które wpłynęły do Viva! na mirka_t są zupełnie bez związku z tą Fundacją. Rozumiem, że następne takie Twoje posty należy po prostu ignorować, bo najpierw jako zupełnie niemająca związków z Viva! podajesz adres e-mail i inne dane do kontaktu, następnie uchylasz tajemnicę, że skargi do Viva! wpłynęły i są rozpatrywane (o tym też wiedzą oczywiście wszyscy "zwykli" użytkownicy miau.pl i cały świat), a potem się okazuje, że nie pełnisz w Fundacji żadnej roli. Trochę się to wszystko nie klei, ale już masz u mnie pełny ignor.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie mar 13, 2011 9:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Zaznaczam

Dzyśka

 
Posty: 4398
Od: Wto cze 09, 2009 8:39
Lokalizacja: Mosty/niedaleko Goleniowa/okolice Szczecina

Post » Nie mar 13, 2011 10:27 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Aleksandra59 pisze:
casica pisze:(...)
Nie zbierałam też kotów po całej Polsce, poza jedną Rysią (obecnie moją rezydentką) tymczasowiczów zapewniała mi najbliższa okolica. Ale też nie musiałam być medialna, więc ta okolica mi wystarczała.


Casica - jak widzę dzięki forum miau przestałaś bywać DT 8) Zadziwiająca postawa bo to zwykle wejście na miau uruchamia takie działania, ale jak rozumiem jesteś jedyna w swoim rodzaju :mrgreen: W 2007 r. rejestracja na miau i w 2007 r. rezygnacja z bywania DT :ok:

Pewnie medialność okazała się bardziej atrakcyjna... :wink:
A teoria prostsza od praktyki.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie mar 13, 2011 10:37 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

pixie65 pisze:
Aleksandra59 pisze:
casica pisze:(...)
Nie zbierałam też kotów po całej Polsce, poza jedną Rysią (obecnie moją rezydentką) tymczasowiczów zapewniała mi najbliższa okolica. Ale też nie musiałam być medialna, więc ta okolica mi wystarczała.


Casica - jak widzę dzięki forum miau przestałaś bywać DT 8) Zadziwiająca postawa bo to zwykle wejście na miau uruchamia takie działania, ale jak rozumiem jesteś jedyna w swoim rodzaju :mrgreen: W 2007 r. rejestracja na miau i w 2007 r. rezygnacja z bywania DT :ok:

Pewnie medialność okazała się bardziej atrakcyjna... :wink:
A teoria prostsza od praktyki.

Bo casica dała twardy odpór tendencjom szerzącym się na forum i nie uległa presji. O.
8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie mar 13, 2011 10:59 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

Aleksandra59 pisze:Casica - jak widzę dzięki forum miau przestałaś bywać DT 8) Zadziwiająca postawa bo to zwykle wejście na miau uruchamia takie działania, ale jak rozumiem jesteś jedyna w swoim rodzaju :mrgreen: W 2007 r. rejestracja na miau i w 2007 r. rezygnacja z bywania DT :ok:

pixie65 pisze:Pewnie medialność okazała się bardziej atrakcyjna... :wink:
A teoria prostsza od praktyki.

Agn pisze:Bo casica dała twardy odpór tendencjom szerzącym się na forum i nie uległa presji. O.
8)

Yyyyyyy? 8O Że pozwolę sobie zacytować jedną z bardziej inteligentnych wypowiedzi Agn.

I ta przypadkowa zbieżność w czasie daje podstawę do wyciągnięcia takich własnie wniosków? No to z wnioskowania niedostateczny :ryk:
A w ogóle skąd pomysł, że "tymczasowanie" to produkt zbiorowej myśli miau? Z jednym tylko w sumie się zgadzam - przed wejściem na miau nie znałam określeń DT i tymczas. No i co do medialności się nie zgadzam - medialność na forum to właśnie tymczasy bez względu na to czy z głową czy bez głowy, byle brać, im więcej tym lepiej.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 13, 2011 11:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

W końcu znalazłam nowy wątek Mirki.
Miłej niedzieli i wypatrywania wiosny, można już koty "werandować"..
Gęsi już lecą, idzie ciepło..
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

Post » Nie mar 13, 2011 11:13 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

casica pisze:. No i co do medialności się nie zgadzam - medialność na forum to właśnie tymczasy bez względu na to czy z głową czy bez głowy, byle brać, im więcej tym lepiej.


casico, jesteś doskonałym przykładem pokazującym, ze to nie ilość tymczasów decyduje o medialności na forum 8)
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Nie mar 13, 2011 11:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-44 koty-Bydgoszcz.

tangerine1 pisze:
casica pisze:. No i co do medialności się nie zgadzam - medialność na forum to właśnie tymczasy bez względu na to czy z głową czy bez głowy, byle brać, im więcej tym lepiej.


casico, jesteś doskonałym przykładem pokazującym, ze to nie ilość tymczasów decyduje o medialności na forum 8)

Może inaczej rozumiemy medialność :wink:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 90 gości