przyjaciel_koni pisze:Wyadoptuję... Nie mam wątpliwości. Ile - nie wiem...
(Teraz zaczyna się kiepski moment, bo zaczynają się maluchy...)
Z pomocą innych forumowiczów współpracujących ze mną mam duże szanse.
I co najważniejsze w kwestii adopcji - Muszę otrzymać pozwolenie carmenco na użytkowanie zdjęć, które zrobiła.
Ja nie byłam nigdy u Pani Elżbiety i zdjęć też nie robię...
Nie umiem. (Dowód mam od bardzo dawna i pewne rzezcy są dla mnie problemem...)
Zgodnie z zasadami nie mogę posiłkować się zdjęciami zrobionymi przez carmenco bez akceptacji z Jej strony. To chyba zrozumiałe dla wszystkich.
Co do zbieractwa - ja też zdecydowanie nie popieram !!!
Ale nie jestem skłonna do popierania głodu !!! Niezależnie od uwarunkowań !
Nie chodzi o popieranie głodu. Chodzi - i to jest JEDYNA w miarę skuteczna metoda poza wejściem z prokuratorem - o postawienie sprawy jasno: karma w zamian za zgodę na adopcje. I twarde trzymanie się takich ustaleń.
Krytykujesz politykę "nakazów" wobec tej osoby. No to Ci powiem, że żadne negocjacje ze zbieraczkami nie są możliwe. Taka osoba zgodzi się na coś, a jak przyjdzie co do czego natychmiast się z tego wycofa. Jedyne co działa to brutalny szantaż (karma za ustępstwa) albo interwencja organów prawa.
Nawiasem mówiąc przeraża mnie, że w tego typu proceder zaangażowana jest Fundacja

Gdyby była potrzebna pomoc w robieniu zdjęć, chętnie pomogę.