OD DZIŚ JESTEM MIŁOŚNICZKĄ WĄTKU IZYPrzeczytałam cały,choć mam problemy ze wzrokiem.
NIE CHCEM, ALE MUSZEM,wyrazić swoje zdanie.Siedzę i włos jeży mi się na głowie.Niby wszyscy kochamy zwierzęta.Zamiast podać sobie dłoń,pomagać nawzajem,wspierać w trudnych chwilach-wylewane są wiadra jadu.

To takie smutne-polskie klimaty......czy kiedykolwiek się skończą

Iza-może będę następnym wrogiem Twoich przeciwniczek(trudno,nie takie rzeczy się przeżyło ,do lękliwych nie należę

)Jestem z Tobą,będę kibicować twojej ciężkiej pracy i pomagać w miarę swoich możliwości. Trzymaj się
